Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość xxxxxxxxxxxxxxxxxx

Nie kocham mojego dziecka

Polecane posty

Gość xxxxxxxxxxxxxxxxxx

Liczylam na to, ze to sie zmieni. Czuje troske, chec opieki. Ale nie czuje milosci. Czy jest nadzieja, ze to sie pojawi z czasem? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem że już urodziłaś.Może masz depresje poporodową.Byłaś u jakies lekarza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Luvya
czy jestes swiezo upieczona mama? jezeli tak, to nie martw sie, u niektorych kobiet milosc do dziecka rozkwita po pewnym czasie. Staraj sie jak najwiecej zajmowac sie dzieciatkiem, nie zrzucaj obowiazkow na mame czy ciocie. Milosc przyjdzie z czasem :) A moze masz tzw. "baby blues" lub depresje poporodowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaa po depresji
też mi się wydawało, że nie kocham swego dziecka :( oczywiście wszystko koło córki musiało być zrobione perfect - ubranka zawsze wyprasowane, karmienie z zegarkiem w ręku co do 10 minut, przewijanie w nocy kilka razy, ubranka i kosmetyki dobrej jakości, codziennie spacer, nawet jak nie miałam siły, ... w ten sposób przez "idealną" opiekę starałam się córce wynagrodzić to, że ją nie kochałam, a przynajmiej tak sobie to tłumaczyłam. I tak było przez pierwszy miesiąc życia. Potem przyszedł atak kolki, pierwszy raz z tym się spotkałam, zresztą na początku nawet nie wiedziałam, co się dzieje :( i normalnie ryczałam razem z dzieckiem przez 3 godziny, tak było mi żal malutkiej, modliłam się, żeby już przestała płakać, żeby jej już nie bolało, że takie małe dzieci nie powinny tak cierpieć. I wtedy sobie uświadomiłam, że kocham moje dziecko najbardziej na świecie :) i nie wiem, co bym zrobiła gdyby coś się córce stało. I tak mnie oświeciło przy głupim ataku kolki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxxxxxxxxxxxxx
Nie tak niedawno urodzilam... Nie mam zadnej depsesji. Zajmuje sie dzieckiem, nie meczy mnie to, czuje czulosc, troske, opiekuje sie... To jest grzeczny aniolek, wiec nie narzekam na nieprzespane noce czy inne problemy. Po prostu nie kocham go :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jest nowa osobka w twoim życiu. Nie wszyscy kochają swoje dziecko od razu. Trzeba czasu aby poznać i pokochać dziecko. Wbrew pozorom jest to nowość w twoim życiu , fakt że był juz z tobą w brzuszku, ale to nie jest to samo. Rozumiem cie i jestem dobrej myśli, bo widzę jak czule sie o nim wypowiadasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxxxxxxxxxxxxx
A jak mam sie wypowiadac. To czastka mnie. Jakby nie bylo owoc milosci mojej i meza. Ja juz dlugo czekam na to, by pojawilo sie to uczucie do mojego dziecka, to co czuja inne matki. Zwlaszcza, ze coraz bardziej ciaza mi wyrzuty sumienia, wiedzac jak bardzo moj maz kocha ta istotke... Myslicie, ze to dlatego moze ze nie mam z dzieckiem zadnych problemow? Nigdy nie mialam. Ani w ciazy, ani teraz. Ze to problemy sprawiaja, ze pojawia sie uczucie, jesli wczesniej go brakuje? To moze cos w tym jest... Ale nie zycze temu dziecku tego :( Juz wole do konca zycia udawac, niz zeby cokolwiek zlego mu sie stalo, zeby drzala o jego zycie i dzieki temu moze pokochala :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama 1 1 1
xxxxxxxxxxxxx nie zastanawiaj się nad tym, czy kochasz swoje dziecko, cyz nie tlyko poprostu dbaj o nie. Ja nie wiem jak to jest u mnie, mam 2-letniego synka, cieszę się jak jest kilka dni u dziadków, a ja nie musze robić wszsytkiego z zegarkiem w ręku i pomimo, że drżałam o niego i drżę do tej pory tez nei potrafię zdefiniowac miłości do niego. A jaka jest Twoja definicja miłości do dziecka? Jak ona się Twoim zdaniem objawia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama 1 1 1
i wracając do mojej miłości do syna, to ona chyba jest naturalna u każdej matki. Nie oczekuję fajerwerków, motyli w brzuchu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czym jest miłość według Ciebie? czy byłabys w stanie odać swoje dziecko komuś innemu na wychowanie?, czy obchodzi Cię jego los, czy nie kuje Cie w sercu jak cos je boli? Czemu uważasz że nie kochasz dziecka, czym to sie objawia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiedzmy sobie szczerze -czasem ta miłość nie przychodzi nigdy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ted Bandy
" Liczylam na to, ze to sie zmieni. Czuje troske, chec opieki. Ale nie czuje milosci. Czy jest nadzieja, ze to sie pojawi z czasem? " Dokladnie tak ! zmieni sie to z czasem nawet moze kiedy bedzie dopiero pełnoletni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie uczucie przyszło z czasem... z początku nie umiałam się jakoś określić... A teraz kocham ją nad życie....ale zdefiniować tej miłości nie umiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spróbuj odpowiedzieć na pytania: 1. czy mogłabyś normalnie żyć bez swojego dziecka, gdyby go zabrakło? 2. czy zamieniłabyś je na inne dziecko? 3. czy przytulasz je, całujesz? miłość to coś więcej niż zauroczenie, zakochanie... to właśnie opieka, troska, bycie dla innego człowieka... Twoje dziecko Cię kocha, każde dziecko kocha i pragnie być kochane i myślę, że na swój sposób też je kochasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsacdsc
Też tak miałam przez pierwsze lata życia moich dzieci. Troska o nie, dbałość tak ale miłość... jej nie czułam. Ale teraz gdy mają 8 i 3 lata, cieszę się każdym momentem, choć oczywiscie czasem wkurzają... i oddałabym za nie życie. Po prostu łatwiej czuć więcej do dziecka gdy już jest ono jakby partnerem, gdy łatwiej się z nim komunikować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsacdsc
"Myslicie, ze to dlatego moze ze nie mam z dzieckiem zadnych problemow? Nigdy nie mialam. Ani w ciazy, ani teraz. Ze to problemy sprawiaja, ze pojawia sie uczucie, jesli wczesniej go brakuje? To moze cos w tym jest... Ale nie zycze temu dziecku tego Juz wole do konca zycia udawac, niz zeby cokolwiek zlego mu sie stalo, zeby drzala o jego zycie i dzieki temu moze pokochala." Tak właśnie jest choć o problemach nie chciałam wspominać... Mądrze piszesz. Nie przejmuj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajajjaaajja
ja tez na poczatku, pierwsze ok 6 mieisecy mialam podobny problem, zajmowalam sie swoim dzieckiem, troszczcylam, ale nie czulam ''tego''. teraz maly ma roczek i szaleje za nim, kocham go coraz bardziej, nasza milosc powoli rozkwita. zycze cierpliwosci, mam nadzieje ze pokochacie sie nawzajem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxxxxxxxxxxxxx
Zadawalam sobie podobne pytania jak Wy tutaj: 1. czy mogłabyś normalnie żyć bez swojego dziecka, gdyby go zabrakło? TAK :( No pozostale to wiadomo. Nie zamienilabym i oczywiscie, ze przytulam :) Ale kolezanke tez przytulam, czy kolege. Nie znaczy, ze ich kocham. Nie znam definicji milosci. Ale nie czuje do mojego dziecka tego co czuje do moich rodzicow, rodzenstwa, czy meza. Czuje sie odpowiedzialna za ta istotke, nic wiecej :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxxxxxxxxxxxxx
Moje dziecko ma juz prawie 1,5 roku :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoździkowa
Mnie sie wydaje, że za duże ciesnienie sobie robisz z tego powodu. Troszczysz sie o dziecko, ma wszystko, czego mu potrzeba, jeśli go nie kochasz, to na pewno choc troche je lubisz. Wal to, nie rób sobie wyrzutów. Bo to moim zdaniem stad sie bierze, że chcesz byc doskonała, a nie mozesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxxxxxxxxxxxxx
Ja odrozniam milosc od innych uczuc :( Bezuczuciowa jestem :O Teraz ma 1,5 roku, jak ja kiedys spojrze dziecku w twarz :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a oto streszczenia
Ja też nie mam czegoś takiego, że OCH ACH WIELKA MIŁOŚĆ, i że siedzę i kontempluję i normalnie ta miłość się ze mnie wylewa- ale rzeczywiście w trudnych momentach mam wrażenie, że nie przeżyję bez niej. Nie umiem. Przy małym dziecku nie ma czasu na romantyzm, jest zapiernicz i ten zapiernicz stanowi dowód naszej miłości :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×