Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama leniuszka

Leniwy 4-latek

Polecane posty

Gość mama leniuszka

Jestem mamą troszkę leniwego czterolatka. Jak zachęcić go do wykonywania różnych czynności, a zwłaszcza chodzenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jak spędzacie wolny czas? i na czym w ogóle to jego lenistwo polega? a może ma taki charakter, że nie jest zbyt ruchliwy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama leniuszka
Wolny czas starma spędzać się aktywnie, tzn. właśnie na ile lenistwo synka pozwala. Bo np. uwielbia grać w piłkę i jeździć na rowerze, ale o ile na boisku może ganiać nawet godzinę o tyle na rowerze szybko sie męczy i chcę żeby go pchać lub w ogóle schodzi w rowerka. Ale spacery to już przesada. co 300 metrów zatrzymuje się i płacze, że jest zmęczony, ale jednocześnie nie chce usiąść i odpocząć. To samo tyczy się sprzątania zabawek, mycia zębów, jedzenia, ogólnie wszystkich czynności, które należy wykonywać w domu - zawsze wykręca się zmęczeniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzzza23
Pewnie gdy był mały, wszystko robiłaś za niego, nie mógł pewnie nawet sam pobawić sie zabawką, bo gdy zaczynał marudzić od razu pewnie go brałaś na ręce i zabawiałaś. Za bardzo nad nim skaczesz i przejmujesz się byle drobiazgiem. Nie chce usiąśc gdy bolą go nóżki, to trudno! Nie chce siedzieć, no to nie. Jak zobaczy, że nie jesteś na każde jego zawołanie, to sobie szybko odpuści. Zrobiłaś się nadopiekuńcza!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdkgujagas
moze anemia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama leniuszka
tylko, że naprawdę staram się ignorować jego marudzenie ale niewiele to daje. On jest bardziej uparty niż ja. A anemia chyba nie... chociaż... na szczęście będzie miał robioną morfologię to wrazie czego będziemy wiedzieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe moj ma 5,5 roku i jak mu kaze posprzatac zabawki to momentalnie robi sie spiacy wiec to chyba normalne :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama leniuszka
ale to nie chodzi tylko o obowiązki ale i przyjemnościa a nawet potrzeby typu picie. gdy syn jest sprawgniony prosi o poci wtedy ja mówię żeby przyniósł swój kubek a on mi na to że jest tak wykończonym dzisiejszym dniem, że nie ma siły iść po kubek. zazwyczaj takie sytuację kończą się jego płaczem bo nie potrafię "przekonać" go w sposób pokojowy :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ankaaaaaA
Ale po co go przekonujesz? Moj wie,ze jak nie przyniesie kubka to nie dostanie pic.I tyle.Ma 5 lat.A zabawki sprzata az milo bo wie,ze jak tego nie zrobi to ja mu pomoge:P.Wezme duzy,czarny worek i spakuje wszystko co lezy na podlodze.I za drzwi. Tylko konsekwencja mozna cos osiagnac.I na Boga,nie boj sie wlasnego dziecka.Niech sobie pomarudzi albo poplacze.Bedzie mial ladniejsze oczy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo on uwaza ze to nudny
obowiazek. Trzeba by potraktowac to jako zabawe, zawody, cos w tym stylu. Wiekszosc dzieci tak ma. Poza tym spacer - pewnie noga za noga, za raczke, dla niego to nudne i meczace po prostu, potrze buje roznorodnego ruchu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama leniuszka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama leniuszka
Do tej pory myślałam, że jestem konsekwntna ale tak na prawdę to nigdy nie zdobyłam się na wyrzucenie zabawe czt choćby na ich schoanie :O Spacery nie wyglądają tak jak opisała to osoba wyżej nawet propozycja jakiś atrakcji nie jest w stanie zmusić mojego syna do chodzenia. Jęczy i już. W przedszkolu mowią na niego indywidualista ale jak dla mnie on jest zlośliwym uparciuchem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama leniuszka
czy Wasze dzieci też robią tylko i wyłącznie to co im powiecie? Mój syn dziś umył jedno ucho bo nie powiedziałam, że ma umyć oba :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alexxxxa
Przypuszczam, że problem może leżeć w twoim podejściu do dziecka. Być może gdy był mały brałaś go często na ręce i robiłaś wszystko za niego. I przyzwyczaił się, że mama jest od obsługiwania go. Widzę to samo na przykładzie mojego siostrzeńca. Gdy w pobliżu są rodzice, to przejście kilometra staje się olbrzymim problemem. Gdy nie ma rodziców, chodzi aż miło. To samo jest z rowerem. Przejedzie dosłownie 20 metrów i jest zmęczony. A rodzice głaszczą go po głowie, że jeszcze nie dorósł do rowera (ma 4,5 roku) Jeżeli twojemu synowi nie chce się iść po picie, to trudno. Nie będzie pił, z pragnienia nie umrze. Na zabawki mam dwa patenty - albo sprzątamy raze kto szybciej, alebo każę synowi posprzątać przed bajką, a jak nie posprząta, to nie będzie bajki. Dzieci bardzo szybko się uczą, na co mogą sobie przy kim pozwolić. Nie pozwól sobie wejść na głowę, bo z czasem będzie coraz gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja juz mam 30 lat
na karku i wlasne dzieci i po dzis dzien jak mi sie nie chce czegos robic to sie wykrecam zmeczeniem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×