Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość eseczka 123

Dylemat Na Obczyznie

Polecane posty

Gość eseczka 123

Od 3 lat mieszkam w Niemczech. Powodem tego, ze tu sie znalazlam jest maz-Niemiec polskiego pochodzenia. Poznalismy sie przez Internet, pozniej slub i zycie w Niemczech. Na poczatku nawet mi sie tu podobalo,robilam kursy jezykowe i nauka jezyka trwala 2 lata. Jednak teraz zaczynam nienawidziec tego kraju, nie umie sie tu zaaklimatyzowac. Od roku siedze w domu chociaz skonczylam studia, ktore zostaly uznane przez tutejsze Ministerstwo Kultury. O pracy nie chce nawet myslec gdyz paralizuje mnie strach przed tym, ze mam cos powiedziec po niemiecku. Moj maz i jego rodzina strasznie naciska na to, ze powinnam znalezc prace i wreszcie zaczac zarabiac bo jak dlugo mozna byc na utrzymaniu meza?Maja racje, tylko, ze ja wpadam w depresje z tego powodu.Unikam ludzi zarowno Niemcow jak i polskich znajomych bo oni wszyscy pracuja, zarabiaja,a ja czuje sie jak darmozjad. A strach mnie paralizuje. Dlatego od jakiegos czasu mysle o powrocie do PL. Ale czy tam bedzie mi lepiej?Co zrobilibyscie na moim miejscu?Czy warto tu byc i sie meczyc?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciezki wybor... zastanow sie dobrze, czy masz tutaj do kogo wrocic? Czy maz przyjedzie z toba? Jesli nie, to czy chcesz miec malzenstwo na odleglosc? Moze warto przelamac ten strach i sprobowac wyjsc do ludzi, nie masz nic do stracenia, a jak wiele mozesz zyskac... ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hyyyyyyyyyyyk
a Twoj maz? chcialby wrocic do Polski? Tam Wam chyba bedzi latwiej, u Ciebie to tylko kwestia przelamania sie i poslugiwania sie niemieckim, skonczylas studia wiec chyba znasz jezyk? Z drugiej strony .. ja tez tesknie za Polska.. i rozumiem Cie doskonale, tym bardziej ze bedac za granica idealizujemy ta nasza Polske, myslimy - napewno nie jest tak zle jak bylo.. JAkiej decyzji byc nie podjela bedzie dobra - tak do tego podejdz My wracamy.. za kilka lat.. ale wracamy tu gdzie jestem czuje sie dobrze ale nie tak jak bym sie czula w Polsce, tu jest mnie polowa bo druga polowa zostala tam gdzie najblizsi ludzie, blisie miejsca..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eseczka 123
Do Niezapominajka86: W PL mam rodzicow z ktorymi jestem bardzo zzyta. Maz napewno do PL nie przyjedzie. I jak tylko wspominam cos, ze chce wrocic do PL to on mi wyskakuje z tekstem, ze jak wroce to bedziemy musieli sie rozwiesc bo on chce miec zone przy sobie a nie w PL Do hyyyyyyyyyyyk: Maz mieszka w Niemczech od 17-stu lat. O PL nie chce slyszec. Tu ma dobrze platna prace i jest bardzo zadowolony z tego, ze mieszka w Niemczech bo twierdzi ze dzieki Niemca doszedl do tego, czego nigdy w PL by nie osiagnal. Poza tym Ty-hyyyyyyyyyyyk czujesz sie dobrze tam gdzie jestes, a ja jestem zalamana pobytem tu i z dnia na dzien jest gorzej.A mogla bys napisac gdzie mieszkasz za granica?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Troszke Cie rozumiem... tez bylam za granica, wprawdzie nie tak dlugo jak Ty, ale ciezko jest sie zaklimatyzowac, jednym przychodzi to latwo, innym niestety nie... A to co mowi Twoj maz, to poprostu szantaz... "jak wrocisz do Polski, to bede muaial sie z Toba rozwiesc" Jezeli bedziesz w Polsce szczesliwa i jestes w stanie poswiecic malzenstwo, to wracaj i nie mecz sie, moze maz tez jeszcze przemysli swoja decyzje... moze moglabys odwiedzac go w weekendy? Jest wiele rozwiazan, nie trzeba sie od razu rozwodzic... Twoje dobro tez sie liczy, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eseczka 123
Do Niezapominajka 86: No wlasnie zaczynam myslec o swoim dobru, zaczynam mysle na przyszlosc i sie zastanawiac jak to dalej bedzie wygladac na przyklad za 10 lat. Caly czas bede miala rozterki, a tego nie chce. Maz nie ma zadnego pomyslu na to, jak to wszystko pogodzic, zebym ja byla w PL i nadal trwalo nasze malzenstwo. Probowalam rozmawiac, tlumaczyc... ale on jest zaslepiony Niemcami i tu jest szczesliwy i mnie nie potrafi zrozumiec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katamadra
Wracaj do Polski i nie mecz sie tam. Maz jak nie chce wrocic to niech zostanie, a ty badz szczesliwa i zyj jak ty uwazasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niemoc
tez powoli wariuje tyle ze trwa to juz 8-my rok mie nawet nikt nie namawia do szukania pracy robie za kure domowa i wszystkim to pasuje.depresja alkochol marnuje zycie i niewiem jak z tego wybrnac na powrot do pl. nie mam sily a de.nienawidze rzygac mi sie chce jak slysze niemiecki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość groszekzielony.
A nie mozesz na poczatek isc do jakiejkoliwek pracy, np. do sklepu? Bedziesz miala kontakt z jezykiem, po pewnym czasienabierzesz pewnosci w mowieniu i poszukasz lepszej pracy. Wiem, ze ci ciezko, bo jezeli ktos uczyl sie jedynie jezyka codziennego, to moze miec problem na interview czy innymch oficjalnych okazjach. Idz do pracy, sama lepiej sie poczujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość groszekzielony.
Jeszcze jedno, malo ktory Polak potrafi sie naprawde odnalezc w Niemczech. I nie mowie tutaj o pracownikach fizycznych, ktorym do szczescia wystarczy piwko wieczorem i samochod na raty, ktorym potem szpanuja w Polsce. Mowie wlasnie o wyksztalconych ludziach. Zastanow sie nad powrotem do Polski...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już nie wiem jaki nik
ja nie rozumiem ludzi za granicą-po co tam siedzą jak cały czas biadolą i narzekają. siedź i szanuj kraj który ci chleb daje a jak nie to wynocha bo tylko syf robicie i wszędzie tych polaków pełno że aż wstyd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emm00
do eseczka 123: Ja tez mieszkam w Niemczech, tez mam meza, ale Niemca. Jestem tu od 1,5 roku i na poczatku, tez nie moglam sie w ogole zaaklimatyzowac. Moj maz, mysli tak samo jak i Twoj: Ze tu ma dobra prace, dobre zarobki i tu mu sie dobrze zyje. Ja nie mam pracy (szukalam jakiejs mozliwosci zrobienia Ausbildung, ale nikt mnie nie chce :P chociaz mam swietnie zdana mature co w Niemczech jest prawie cudem, i zaczete studia w Polsce) To jego myslenie, czasem mnie strasznie denerwuje, bo on tak na prawde nie wie co to jest tesknota za ojczyzna, za rodzina i przyjaciolmi. O wyjezdzie do Polski nie ma w ogole mowy. Do niedawna tez chcialam brac dupe w troki i uciekac do Polski, ale to chyba nie ma sensu. Skoro juz tutaj jestes, i tutaj zalozylas rodzine. To moze warto o to zawalczyc i sprobowac, przelamac strach przed jezykiem i ludzmi. Sama wiem, ze to nie jest latwe, ale wszystkie glupie spojrzenia itp. trzeba po prostu ignorowac i isc przed siebie. Nie przejmowac sie jego rodzina, bo to wasze zycie. NIech sobie mysla co chca! Moze na poczatku sprobuj, zaczac rozmawiac z mezem w domu po Niemiecku? Wtedy oswoisz sie z jezykiem, bo to czego ucza w szkole jezykowej, a to czego sie tak na prawde w codziennym zyciu uzywa, to niebo i ziemia. Po za tym, nie przejmuj sie tym jak mowisz - akcentem i innymi tego typu sprawami. W Niemczech mieszka tylu Turkow, Chorwatow, Rosjan i innych narodowosci, ktorzy tak na prawde nie umieja w jezyku niemieckim jednego prostego zdania sklecic. My Polacy, nie jestesmy przyzwyczajeni do obcokrajowcow, ktorzy na codzien kalecza nasz jezyk. Bo czegos takiego w Polsce praktycznie nie ma. (No nie liczac wietnamczykow ze stadionu :P). Niemcy nie zwracaja tak bardzo uwagi, na to czy ktos mowi tak czy siak. Nie wiem czy warto sie meczyc czy nie, nie znam Cie i Twojej sytuacji. Ale mysle, ze jesli kochasz meza, to sprobuj zrobic to dla niego (chodzi mi o przelamanie strachu przed mowieniem po niemiecku), i poszukaj pracy. Dopiero jesli na prawde okaze sie, ze nie mozesz znalezc pracy, pomimo studiow. Bedziesz miala argument i bedziesz mogla mu postawic ultimatum. Bo jesli nie sprobujesz pokonac tej bariery i po prostu uciekniesz. To mozliwe, ze bedziesz zalowala! Pozdrawiam Cie serdecznie!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eseczka 123
Do emmOO:Tak, zgadza sie, mam tu meza. Ale on tylko wymaga. Teraz chce zebym szla do pracy ale w tym mi nie pomaga. W tamtym roku sama sobie napisalam CV i podanie o praktyki. Bylo to z bledami ale pisalam tak, jak umialam i co????Dostalo mi sie od niego, ze pisze z bledami, ze powinnam lepiej sie nauczyc jezyka itd itd. Jednak praktyki te dostalam-pomimo tych bledow. On byl w szoku, a jego rodzina w jeszcze wiekszym. I wlasnie dlatego dla meza nie chce sie tak poswiecac bo co z tego bede miala????Lzy i cierpienie... ale decyzji nadal nie umie podjac bo wlasnie tak jak napisalas , obawiam sie ze bede w przyszlosci zalowac, ze nie sprobowalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eseczka 123
Do niemoc:widze, ze jestesmy w podobnej sytuacji Podziwiam Cie za ten dlugi okres czasu...8-siem lat...Matko...jak Ty dajesz rady????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Halo eseczko, sama nie wiem, co ci doradzic... zakonczyc malzenstwo, wrócic do Polski?! czy radzic ci tu wytrzymac i spróbowac sie zaaklimatyzowac? Pare rad z praca dly ci juz inne. Wiesz, nawet za to powiedzenie twojego meza, ze w razie twojego powrotu do Polski, rozwiedzie sie, nie ma o co psy wieszac... kto chce prowadzic malzenstwo przez granice i na odleglosc paruset km prawdopodobnie? Sama mieszkam w Niemczech od ponad 21 lat, i twoje rozterki poznalam w pierwszym roku pobytu, jak jeszcze nie umialam perfekcyjnie jezyka. Wszystko mnie draznilo, wiele spraw bylo obcych, nie rozumialam je jezykowo i obyczajowo. Nie mialam jednak mozliwosci \"zabrania dupy w troki\" i powrotu do Polski- emigrowala cala rodzina, pozbywajac sie w Polsce wszystkiego. Pozostalo mi jedynie- nauczyc sie jezyka, zycia i obyczajów. Odbywalo sie to z daleka od jakiegos polskiego enklawe, bez polskich przyjaciól, bo w moich stepach rzadko kogos z Polski spotkasz, bez polskiej TV, gazet, po prostu, bez niczego. Tak wiec, 17 miesiecy po przyjezdzie podjelam prace, nostryfikowalam dyplom, urodzilam i wychowalam dziecko (zwiazek rozpadl sie), poznalam wielu wartosciowych ludzi, splacilam dom i kawalek ziemi wokól niego, a teraz nawet zalozylam sobie antene satelitarna i moge ogladac Polske w TV... tylko, wszystko w niej dla mnie takie... obce. Nie wiedzac kiedy, zaasymilowalam sie tutaj, i nie jestem nieszczesliwa, niezadowolona z zycia kobieta! Nic, co sie tu odbywa, nie zaskoczy mnie juz ;-) nawet fakt nieswiecenia jajek na Wielkanoc :-D Mysle, ze jakbys dala sobie niecvo czasu i szansy poznania zycia w Niemczech- nie tylko tego, odbywajacego sie w twoim domu, lecz tego realnego, takze w jakiejkolwiek pracy zawodowej, pewne rzeczy zobaczylabys inaczej. A tak pozatym- na pewno kochasz swojego meza, i chyba nie tak latwo byloby ci zwinac zagle do Polski i odejsc od niego? Byc moze, ta milosc i malzenstwo, warte jest przeskoczenia przez wlasny cien, i spróbowania zycia w kraju, do którego w koncu dobrowolnie przybylas ;-) Zycze wartosciowych przemyslen i wszystkiego najlepszego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Halo eseczko, sama nie wiem, co ci doradzic... zakonczyc malzenstwo, wrócic do Polski?! czy radzic ci tu wytrzymac i spróbowac sie zaaklimatyzowac? Pare rad z praca dly ci juz inne. Wiesz, nawet za to powiedzenie twojego meza, ze w razie twojego powrotu do Polski, rozwiedzie sie, nie ma o co psy wieszac... kto chce prowadzic malzenstwo przez granice i na odleglosc paruset km prawdopodobnie? Sama mieszkam w Niemczech od ponad 21 lat, i twoje rozterki poznalam w pierwszym roku pobytu, jak jeszcze nie umialam perfekcyjnie jezyka. Wszystko mnie draznilo, wiele spraw bylo obcych, nie rozumialam je jezykowo i obyczajowo. Nie mialam jednak mozliwosci "zabrania dupy w troki" i powrotu do Polski- emigrowala cala rodzina, pozbywajac sie w Polsce wszystkiego. Pozostalo mi jedynie- nauczyc sie jezyka, zycia i obyczajów. Odbywalo sie to z daleka od jakiegos polskiego enklawe, bez polskich przyjaciól, bo w moich stepach rzadko kogos z Polski spotkasz, bez polskiej TV, gazet, po prostu, bez niczego. Tak wiec, 17 miesiecy po przyjezdzie podjelam prace, nostryfikowalam dyplom, urodzilam i wychowalam dziecko (zwiazek rozpadl sie), poznalam wielu wartosciowych ludzi, splacilam dom i kawalek ziemi wokól niego, a teraz nawet zalozylam sobie antene satelitarna i moge ogladac Polske w TV... tylko, wszystko w niej dla mnie takie... obce. Nie wiedzac kiedy, zaasymilowalam sie tutaj, i nie jestem nieszczesliwa, niezadowolona z zycia kobieta! Nic, co sie tu odbywa, nie zaskoczy mnie juz ;-) nawet fakt nieswiecenia jajek na Wielkanoc :-D Mysle, ze jakbys dala sobie niecvo czasu i szansy poznania zycia w Niemczech- nie tylko tego, odbywajacego sie w twoim domu, lecz tego realnego, takze w jakiejkolwiek pracy zawodowej, pewne rzeczy zobaczylabys inaczej. A tak pozatym- na pewno kochasz swojego meza, i chyba nie tak latwo byloby ci zwinac zagle do Polski i odejsc od niego? Byc moze, ta milosc i malzenstwo, warte jest przeskoczenia przez wlasny cien, i spróbowania zycia w kraju, do którego w koncu dobrowolnie przybylas ;-) Zycze wartosciowych przemyslen i wszystkiego najlepszego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghhkyt
Ja tez tak mam siedze juz zagranica 5 lat i zaczyna mi odwalac nie moge wrocic do polski bo mam dzieci w tym pieprzonym kraju ktore sie tutaj ucza,ale depresja,alkohol,siedzenie w domu . z fajnej dziewczyny zrobila sie koszmarna baba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a z dziećmi nie możesz
wrócić? no chyba że ojciec dzieci nie jest polakiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość domina86
Hej. Wgmnie to nie ma sie nad czym zastanwiac- zostan w Niemczech. problem polega na tym,ze sie poop orstu nudzisz. niesytety musisz przelamac ta bariere jezykowa i pojsc do pracy.wtedy o wiele szybciej sie zaakliamtyzujesz ,nbie dosc ze jeszcze bedziesz sie czula moze badziej pewnie,mnie poolegaal na mezu to oprocz dodatkowego dochodu ,mozesz poznasz jakies fajne kolezanki i nie bedziesz sie nudzic w domu. myslisz,ze jakbys siedziala w domu w PL to wtedy by ci sie podobalo? poza tym ,masz meza Niemca... wyobrazasz sobie jakby on mialby zyc w PL? W Pl wcale nie jest dobrze i ja osobiscie nie wierze ze kiedykolwiek bedzie...sama mieszkam w Anglii od 3 lta i powrot do PL to dla zadna opcja,wolalbym pojechac do innego kraju niz wrocic do PL,chociaz mam tam rodzine i kilka kolezanek. Mysl,e ze masz tam duze szanse na fajne zycie i wiele osob chetnie by soie z Toaba zamienilo. dodam tylko tyle,ze trawa jest ZAWSZE bardziej zielona po drugies stronie....niestety.... Trzymaj sie i nie poddawaj!!! Bedzie dobrze,!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chi chi hii
męża Niemca? hahaha jaki to Niemiec. Polak tylko z niemieckim paszportem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eseczka 123
o moj maz akurat ma niemieckie pochodzenie i obywatelstwo niemieckie, polskiego nie posiada Wiec ma nie tylko paszport...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajaktak
Posluchaj mnie:zabieraj manatki i wiej bez namyslu.Jezeli dotychczas sie nie przyzwyczailas to z biegiem czasu bedzie gorzej.Kiedys bedziesz zalowala,ze tego nie zrobilas.Wszyscy ci radza,ze jak kochasz meza to masz zostac.A niby dlaczego to maz nie chce do Polski,nie kocha cie?Uciekaj ale jezeli sie nie zdecydujesz to kiedys przypomnij sobie ze ja i inni ci to mowili.Tesknota bedzie cie meczyla zawsze.Nie ma zycia bez problemow ale bedac w Polsce sa one latwiejsze do zniesienia bo jestes u siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eseczka 123
Caly czas mysle nad powrotem do Pl, wiem ze bede czula sie jak u siebie bo w Niemczech czuje sie jak wygnaniec, nie umie sie przystosowac.Wszystko co niemieckie mnie paralizuje, szczesliwa jestem jak siedze w domu i nie musze wychodzi na zewnatrz i z nikim sie kontaktowac.Sama czuje,ze dziczeje i jak by nie bylo to w PL sie rozwijalam a tu sie uwsteczniam...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hm, tu sie uwsteczniasz, a tam rozwiniesz sie dalej? °O° Znaczy, zaczniesz tam, gdzie zakonczylas: jako panienka mieszkajaca w domu rodziców? Nie chce cie rozcuzarowac, ale niektóre powroty sa niemozliwe... pozyjesz, doswiadczysz. Pytanie z innej beczki: jak sobie wyobrazalas zycie i byt w Niemczech, decydujac sie na wyjazd i zwiazek malzenski- jakby nie bylo, do czegos tam zobowiazujacy? ;-) Wiem, jestem mistrzynia w stawianiu niewygodnych pytan :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no przecież napisałaś
w swoim pierwszym poście że masz niemca polskiego pochodzenia. a teraz że ma pochodzenie niemieckie. sama sie zdecydować nie możesz albo dokładnie nie wiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eseczka a z jakiego miasta jestes?? moze znajdz sobie jakas kolezanke polska ,nawet do pogadania ja jestem z tych ,co akurat sa szczesliwe wlasnie w niemczech, jest tu wiecej mozliwosci i doskonale rozumiem, ze twoj maz nie chce wracac.do czego niby? napisz jakie studia skonczylas?? ja jestem 3,5 roku, tez paralizuje mnie strach przed wystapieniami, referatem po niemiecku na studiach,nie czuje sie pewnie z jezykiem,ale staram sie jakos to przezwyciezac. dla ciebie dobra mozliwoscia byloby zaczecie jakiejs praktyki, nawet za darmo,ale bys musiala rozmawiac po niemiecku,a wiadomo ,ze nikt by cie surowo nie ocenial na praktyce,a tak moze byc sie \"przemogla\", potem byloby ci łatwiej znalezc normalna prace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jaki by jej maz nie byl- Niemiec czy Polak niemieckiego pochodzenia- zyje w Niemczech od x lat, prawdopodobnie wiecej niz pól zycia, i po prostu nie wyobraza sobie \"powrotu\" do Polski... ja go rozumiem ;-) Ale nie za bardzo rozumiem zabawe w malzenstwo poza granicami Polski, jesli wiem, ze bez Polski zyc nie umiem, a obcy jezyk mnie "paralizuje", ludzie i nowe zwyczaje mnie wqr...ja, itd. Sorry, ale i to musze bezczelnie stwierdzic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tak w ogole mysle ,ze problem nie tkwi w kraju, ze sie zle tu czujesz,tylko cos z twoim mezem nie tak,on cie po prostu chyba nie akceptuje taka jaka jestes . z tymi bledami z cv ,czemu jemu tego nie dalas do sprawdzenia, takie rzeczy mozna nawet tu zrobic, poprosic,zeby sprawdzil nie wiem ,chcesz sie czuc dalej jako zona swojego meza, siedziec w domu, nic nie miec z tego pobytu. na pewno masz niemieckie papiery , a to juz cos ,wiele rzeczy ułatwia.zebys zobaczyla jak wiele trudnosci sie napotyka bedac "auslaender" i nie majac nic. bylam na poczatku au-pair, chcialam do biura za darmo gdzies pracowac, czegos nowego sie uczyc, taka praktyke, oczywiscie nie moglam, to jest niedozwolone. suma sumarum mialam ta praktyke, ale oczywiscie nie taka drogą jak to byc powinno. szkoda,ze z mojego miasta nie jestes, moglabym ci cos pomoc, tylko tego trzeba chciec. ale tez mam z drugiej strony wrazenie,ze sie zablokowalas i nie wierzysz,ze tu mozna byc szczesliwym, ty po prostu swoje szczescie widzisz w polsce,ze nawet jak znajdziesz prace i z boku bedzie wszystko ok wygladalo, ty i tak nie bedziesz szczesliwa. znam tu duzo polakow i malo kto, dobrze sie tu czuje. moja znajoma zawsze tak mowila, ze jestem jedyna osoba ,ktora zna,ktora sie tu tak dobrze czuje. wlasnie nigdy nie moglam zrozumiec tych ludzi,ktorzy marudza jak im tu zle i tu nadal siedza.szukaj swojego szczescia. tylko nie wiem jakie masz pojecie o szczesciu piszac,ze byloby ci lepiej w polsce.mysle tez ,ze to twoje malzenstwo jest tez nie takie jak powinno byc,ale to chyba wiesz sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eseczka 123
Problem polega na tym,ze to moje malzenstwo nie jest takie jakie bym chciala.Tez slyszalam, ze z czasem bedzie lepiej ale nie ejst-jest gorzeuj.Dlatego to jest kolejny powod dla ktorego nie chce ciagnac tego zycia w Niemczech. Moze dla kogos to dziwne ale w PL skonczylam studia,mialam prace, prawo jazdy, jezdzilam samochodem,a tu co?Nic...robilam darmowe praktyki, mam na to papierek ale dzieki temu nie posunelam sie do przodu.Samochodem nie jezdze bo samochod nalezy do meza i caly dzien stoi pod jego praca-to mialam na mysli piszac, ze sie uwsteczniam. Wiem, ze w PL tez nie jest lekko,gorsze warunki bytowe itd.Ale czy pieniadze to wszystko? Tu znam osoby, ktory dorobily sie pieknych samochodow, domow, tylko ze teraz lecza sie psychicznie albo rozwodza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nawet bez meza moglabys prowadzic lepsze zycie mysle ,ze po prostu nie wykorzystalas tego papierka,nie staralas sie cos zmienic, poprawic napisz z jakiego miasta jestes i jakie studia skonczylas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×