Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

izis888

Kto na 2010??

Polecane posty

Czesc dziewczynki. Jak tam po słonecznym weekendzie? Co tu taka cisza? Moje postepy w przygotowaniach ślubnych narazie staneły w miejscu. Przed wakacjami pojdziemy zarezerwowac termin w kosciele i poszukamy kamerzysty. Sala, zespół i fotograf juz są. Tak bym chciała zeby juz był lipiec, wyjezdzamy 20 lipca nad morze. Juz sie nie moge doczekac. Bardzo potrzebny jest mi odpoczynek. Pozdrawiam cieplutko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny pomóżcie, Ślub za niecałe 1,5 roku, a ja nie mam jeszcze fotografa i kamerzysty:( Czym kierowałyście się przy wyborze? Na co zwrócić uwagę i o co pytać? Mam koleżankę, której fotograf zrobił takie zdjęcia, że dziewczyna popłakała się jak je zobaczyła. Ma te fotki, ale mówi, że nawet nie chce na nie patrzeć. Masakra:( Poradźcie, jak to załatwić, żeby nie nadziać się na takiego \"artystę amatora\"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brzoskwianka_27
Mysmy wczoraj klepneli zespół podobno najlepszy ,specialnie dla nich przesuwalismy date slubu o tydzień:) dzis wpłaciłam zaliczkę ..tani nie sa :-/ ale zespół to podstawawiec na nich nie oszczedzamy, bylismy juz w jednym studio vidoefilowanie i podobało mi sie to co robia( łacznie z noca poslubna hahaha) 1800 zł:-/ ale moi rodzice aja znajomego który tez kreci i kiedys mi sie jego filmy weselne podobały ale to było jakies 10 lat temu..musimy jechac obejrzec czy poszedł na przód z pomysłami i technika (bierze 600-1000zł) i wtedy zdecydujemy...ta moja suknie upatrzona ( wklejałam linka wczesniej chyba na 48 stronie) znalazłam w salonie w krakowie ..kosztuje 1360zł:) ale sie ciesze:) nie wyobrazam sobie wydac 4000-5000 na suknie ktra bede miała na sobie 12 godzin:-/ poswietach idziemy klepnac koscióll i na razie stopujemy z przygotowaniami. fotografa mam kolege który zajmuje sie hobbistycznie fotami i wymiata z wyobrażnia i jakościa:) widziałam te cuda które porobił innym znajomym parom:) Jesteśmy ze ślaska ja z Bielska a mój J z Tychów. Buziaki dziewczyny ,dośc chwalenia teraz wasza kolej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pcheła spokojnie. Ja tez jeszcze nie mam kamerzysty. Zajme sie szukaniem przed wakacjami. Brzoskwinka to super ze znalazłas taka tanią suknie. Ja tez nie mam zamiaru wydawac 4000 czy 5000. Mam nadzieje ze znajde cos góra za 2500.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie uwierzycie jak wam cos powiem.... ja dzis zdebialam.. chodzi o mojego szefa ... ktory TYLKO tak sie nazwywa... ogole to debil... :D wiec.... siedze za biurkiem zawalaona dok... nie wiem co sie dzieje w okół oczywscie sprawozdania na wczoraj, kolejka ludzi chcacy cos odemenie.. i ogien:D a ten DEBIL drzez sie z gabinetu zebym mu poszukaa jakis dokumetnow ktorych ja na oczy nie widzialam.. no i mu mowie, ze ja czegos takiego ie pamietam i ie chowala.. a on na mnie z pyaskiem, ze mam bajzel w dok itd. itd. wiec skulilam uszy pomyslalam, ze moze i racja.. no wiec szukam i szukam i szukam z 2 godz, terminy zawolone bo wszytko na dzis... a ten IDIOTA drze sie... Pani K... oooooo.. tutaja sie schowały... PIERWSZY PAIPER PRZY JEGO TECZCE.. umarłam... potem wzucil do niszczarki bardzo wazne dok ktore dost my poczta okazalao sie ze to moja wina a to on rozpakowywala poczte.. bo ja nawet nie widzialam kiedy przyniesli... no zabic sie to malo... :( ... ehhh.. ale jeszcze troche.. potem jak nie znajde zadnej pracy zakladam wyzsza szkole pasienia krow!:) ... ehhhh..... buziaki w ten piekny dzien Kochane!:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czym się kierować przy wyborze? No chyba rozumem ;) Wchodzisz na różne fora, czytasz opinie, jakąś próbkę możliwości musi też Ci na żywo pokazać, więc wyciągasz z tego średnią i wybierasz. Zaufaj sobie i ludziom, którzy korzystali już z usług osób, którymi będziesz zainteresowana. Jak masz czas to już zacznij robić rekonesans.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wiadomo, że trzeba podejść do tego z głową ;) Pytam znajomych, poczytuje lokalne fora internetowe, przeglądam strony fotografów i kamerzystów itp. Dzwoniłam nawet do kilku. Oczywiście każdy z nich robi to \"najbardziej profesjonalnie\" hehe ;) Najlepsze jest to jak zaczną wymieniać nazwy swoich sprzętów, że niby takie suuuper. A mi to generalnie \"wisi\" bo i tak się tym nie znam :P Mój B. jest w tym bardziej zorientowany, ale nie ma na to czasu, żeby do nich dzwonić. Chodzi o to żeby ten ktoś umiał zrobić fajne zdjęcia i zmontować ciekawie film, obojętnie na jakim sprzęcie... Z dwoma foto, nawet się już spotkałam. Do jednego zaszłam sama i napewno to nie będzie ten - ogólnie to jakiś dziwak, z którym chyba bym się nie dogadała. Zdjęcia które mi pokazał może nie były złe, ale jego podejście do klienta...Poza tym dużo jego zdjęć było takich ustawianych i pozowanych. Zero pomysłowości i spontaniczności. Gdyby zdjęcia plenerowe były robione w tych samych miejscach, o tej samej porze roku itd., to praktycznie niczym by się nie różniły. Później koleżanka mówiła mi jeszcze, że on np. potrafi nie przyjść na ślub, bo coś tam mu wypadło... a na weselu juz się pojawia.Nieźle co? oczywiście płacisz odpowiednio mniej, ale zdjęć ze ślubu nie masz. Chyba, że zrobi ci je wujaszek swoją cyfrówką... Dziewczyny, przepraszam ze tak się rozpisałam, ale teraz jestem na etapie poszukiwań foto i kamerzysty i o niczym innym nie myśle... Myaja, nie ma jak szef debil...Wiem coś o tym... Ale nie będziemy sobie psuć sobie humorku na wieczór:)) Pozdrówka dziewczyny:* Lece, bo zaraz przychodzi mój prawie mężuś:p Paaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry !! :) jesli chodzi o mojego foto i kamerzyste!:) .. rowniez nie miiaalam pojecia kogo wziasc wiec zrobilam najprostsza rzecz pod sloncem.. w mijescu mojego zamieszkania poszukalam przez google.pl foto i video:) wiec obu mam z internetu!:) boje sie jak cholera czy sa dobrzy, ale galerie mowia ze sa :) a nie mialam sie kogo poradzic kolezanki ktora foto i video owszemmiala rewelacyjnych ALE za w sumie 3,500zł! :) ... na pocztaku mailo byc tzw. fofo+video w jednym za 1300zł.. ale doszlam do wniosku ze zdjecia sa beeeznadzjene! i tak za foto - 800zł (bez albumu bo nie chcemy, sami sobie tokwy zrobimy:) a kwestia wydania 400 czy wiecej na sam album nas nie cieszy!:( ) ... a za viedo (1 kamera - i tak cud ze sie moj A. zgodzil bo on nie nawidzi tego typu rzeczy- no9 ale jak wesele bez kamery??:D ) 900zł ... wiec tanizny nie ma... ALE przynajniej jako tako jestem zadowowlona :) tzn zob ppo weselu! ale jakos spokojna jestem:) acha!... jedno i drugie rezerwowowłam juz w lutym! ...:) kikla lepszych foto bylo juz zajetych.. a jedna pani odp: \"rozumieiem ze to na 2011 rok - tak?\' :D ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oliwka8
hej Panny :) ja mam też się zastanawiam nad kamerzystą wszyscy moi znajomi biorą takiego starszego Pana za 950 zł nie robi jakiś rewelacji jednak... nagrywa wyprowadzenie z domu wesele Całe i Całe poprawiny !!! Czyli bardzo długo ogólnie nagranie jest od 6 do 8h dlatego chyba go wynajmę a na jakiś odlotowy skrót całej imprezy to dam ten materiał do kogoś młodszego z większą ilością pomysłów. Ten kamerzysta robi też zdjęcia jeżeli ktoś chce już w cenie :) ale ja biorę innego fotografa tu możecie zobaczyć link www.stefanolszak.pl robi dobre zdjęcia i ma świetne pomysły jednak większość par woli standardy... ale nie ja :) Pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy Wy tez macie watpliowsci? bo ja mam...jestesmy ju8z 5 lat ze soba...czas ucieka...znamy sie na wylot..no wlasnie..to chyba nie wrozy niczego dobrego bo o sobie juz wszystko wiemy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm... czy ja mam watpliowosci? :) ... hmmm... chyba bylabym glupia gdybym pow, ze nie:) ale moja niepenosc wynika np. z tego ze boje sie czy sobie poprostu razem poradzimy, czy damy rade znalesc dobra prace, czy bedziemy miec wspolny dmek itd. :) napweno nie sa to niepewnosci typu: o boze a jak spotkam kogos lepszego? a ja mam dopiero ... (same sobie tam wstawcie:D ) to mozepowinnam sie jeszcze \'wyszalec\' , a co bedzie jak sie ne dogadamy itd. :) ja wiem ze too ten jeden jedyny, i pomimo tego ze znamy sie 1,5 rok nie moge sie juz doczekac WSPOLNEGO zycia!...:) jakos mam to dziwne przeczucie - ten i koniec kropka, to na tego czekalam i wiem ze teraz czy za 5 lat to bedzie ten:) zawsze zastanawialao mnie skad kobiety to wiedza... tego nie da sie wytlumaczyc tylko trzeba czuc!:) t wszystko!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W zyciu niczego nie mozna byc pewnym do konca. Takie jest moje zdanie. Jednak to nie jest powod, zeby nie wiazac sie z druga osoba i nie robic wielu innych rzeczy. No bo pomyslcie...np. mowi ktos ,,nie ide na studia\'\' bo pewnie i tak nie bede pracowac w swoim zawodzie i nic mi to nie da\'\' albo ,,nie wyjde za niego za maz bo kiedys mozemy sie rozstac\'\'...dla mnie to byloby chore :o Dlatego ja nie przejmuje sie takimi sprawami, wiem, ze moj S. bardzo mnie kocha i ja jego tak samo i wiem, ze to z nim chce spedzic reszte zycia, mimo, ze nie zawsze jest idealnie :) w kazdym zwiazku sa klotnie, jakies nieporozumienia. No i wiadomo, ze teraz nie jest juz tak jak na poczatku bycia razem ;) teraz znamy sie juz na wylot, nie ma juz dreszczyku emocji przed kazdym spotkaniem....teraz jest prawdziwa i DOJRZALA milosc :D A to o czym piszesz kala19 wcale mnie nie zaskoczylo. Znam wiele par, ktore chodzily ze soba lata ( jedna znajoma 5 lat inny znajomy 10 lat...), czas ucieka i jesli po tylu latach spedzonych razem para nie zdecyduje sie na powiedzienie TAK, czesto taki zwiazek sie rozpada :( nie mowie, ze bedzie tak w Twoim przypadku ale sadze, ze im dluzej sie TYLKO chodzi, tym mniejsze jest prawdopodobienstwo, ze zostanie sie z soba na zawsze. Uwierzcie znam wiele par, ktore chodzily ze soba bardzo dlugo i niestety zerwali. Moj narzeczony zawsze powtarza, ze po tak dlugim czasie chodzenia albo slub albo do widzenia, bo takie ciagle chodzenie nie ma sensu, albo sie kogos kocha albo nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tam nie mam wątpliwosci:) Moze troche sie boje o to czy znajdziemy dobrą prace. Ale jestem pewna ze to własnie z tym człowiekiem chce spedzic reszte zycia. Tez moge powiedziec ze znamy sie na wylot ale absolutnie nam to nieprzeszkadza.Pozwala zrozumiec siebie nawzajem i wspierac. Jestesmy razem 4 lata a dniu slubu bedziemy razem 5. Jestesmy ze sobą baaaardzo szczesliwi. Nigdy nie myslałam ze trafie na kogos takiego i ze bedzie nam tak dobrze ze sobą. W poprzednich dwóch związkach nie czułam czegos takiego, trwały krótko. Ja po prostu wiem ze to ten jedyny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez uwazam ze chodzenie w nieskonczonosc nie ma sensu. Po prostu na pewnym etapie związku człowiek chce czegos wiecej niz tylko spotykania sie na troche a potem kazde wraca do swojego domu. Wiele zalezy tez od wieku w jakim sie ludzie poznają. Bo jesli ktos zaczyna sie spotykac mając np 17-18 lat to wiadomo ze mało prawdopodobne jest ze zdecydują sie na slub po2 albo 3 latach. Ale jesli ktos zaczyna sie spotykac mając np 25 to z własnych obserwacji wiem ze szybciej decyduje sie na slub.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak anik co do wieku to tez masz racje :) z zwiazkow, ktore rozpoczely sie wczesniej i trwaja trwaja i trwaja bez slubu tez czesto nic nie wychodzi. Chociaz ja z moim misiem zaczelam chodzic gdy obydwoje mielismy skonczone 18 lat, zareczylismy sie po 3 latach bycia razem, w sierpniu beda 4 lata jak jestesmy para a slub po 5 latach chodzenia :) wiec niby tez dosyc wczesniej :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdybym miała jakiekolwiek wątpliwości, to nie przyjęłabym oświadczyn i nie planowała ślubu. Jestem pewna, że chcę mieć z nim dzieci i spędzić razem resztę życia (jakkolwiek by to nie brzmiało). I wiem, że z jego strony też tak jest. Jeśli mogę mieć jakieś wątpliwości to tylko takie, jak on z taką jędzą jak ja wytrzymuje ;P W listopadzie stuknie nam pięciolecie ;) Wiadomo, że nasza miłość jest teraz trochę inna niż na początku, ale ciągle potrafimy się zaskakiwać. W ogóle nie mam poczucia, że znamy się jak łyse konie i teraz już tylko rutyna, rutyna, rutyna... Owszem, znamy się rewelacyjnie, ale ciągle chcemy cały czas ze sobą przebywać i nie jesteśmy sobą znudzeni. Jeszcze mnóstwo przed nami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam watpliwosci, nie tylko o to czy sobie poradzimy, o to jak nam sie ulozy, czy wszystko co planujemy sie spelni... my znamy sie 4,5 roku, za 1,5 bedzie nasz slub a juz teraz czasem po prostu sie nudzimy, nudzimy soba moze nawet... spotykamy sie, jestesmy u niego, nawet nigdzie nie wyjdziemy, siedzimy w domu, ogladamy tv idziey spac i tyle... tak samo jest u mnie. zreszta sam to zauwazyl ostatnio, w zasadzie to sa jego slowa.to nie jest mile;/ zawsze gadamy ze pojdziemy tu i tu , ale potem jakos tak wychodzi ze siedzimy w domu, ja nie chce tak spedzic calego zycia, on podobno tez ale zadne z nas nie robi nic zeby to zmienic;/ u nas nigdy nic sie nie dzieje, w zasadzie nie wychodzimy nigdzie, nie spotykamy sie ze znajomymi, czasem zrbimy impreze, zaprosimy kilku gosci i tyle, tak ograniczaja sie nasze kontakty towarzyskie. mam tego dosc. nudze sie z nim, wiem ze to chamskie co pisze, ale tak jest. jak tak pozostanie, to kiepsko widze nasze wspolne przyszle zycie ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Antonina przeciez to jest normalne ze po 4,5 roku czasem sie nudzicie :) my tez mamy takie dni ale staramy sie znalezc jakies nowe zajecie wyjsc w jakies inne miejsce :) nie moze byc ciagle monotoni :) jesli on nic nie robi w tym kierunku to pokaz mu, ze Ty cos robisz... moze zrozmie :) i zacznie sie sam starac. Ja nie wierze osoba, ktore sa lata w zwiazku, ze nigdy sie nie nudzily z TA osoba, ze ciagle chca razem przebywac :P to nierealne :) kazde z nas potrzebuje chwili dla siebie i odpoczynku od tej drugiej osoby. Ja zas na siedzenie w domu nie mam co narzekac...raczej na zbyt imprezowy tryb zycia :P ciagle wypady, spotkania ze znajomymi itp ;) wiadomo tak tez wiecznie nie mozna :) dobrze, ze jest wielki tydzien, trzeba sie wyciszyc i posiedziec troszke w domku :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeciez ja nie mowie ze to jest nienormalne, myslalam ze t nastapi ale dopiero za jakis czas. on chce zebym z nim zamieszkala, mowi ze moze to cos zmieni - ja narazie nie chce, nie ze wzgledu na siebie (chociaz moze... ja zawsze boje sie podejmowac decyzji ktore zmienia moje zycie, od zawsze tak mialam i pewnie juz tak zostanie, moze dlatego teraz jak mysle o slubie i o tym ze czas biegnie strasznie szybko to zaczyna mi odwalac, zaczynam myslec i znajdywac same argumenty na nie), ale tez ze wzlgedu na rodzicow, pewnie by to wytrzymali hehe ale moze i to jest dla mnie tylko argument? niewiem, wszystko jest takie dziwne i takie nijakie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Antonina to moze sie ruszcie i zagospodarujcie sobie jakos czas? Bo tak siedząc i tylko gapiąc sie w telewizor to faktycznie mozna oszalec. Ja z moim D tez czesto spedzamy czas ogladając tv albo po prostu siedzimy sobie i sie przytulamy i rozmawiamy, słuchamy muzyki i wcale nam to nieprzeszkadza. Ale staramy sie tez gdzies wychodzic. Oboje pracujemy i czesto po prostu nie mamy siły ani ochoty na jakies imprezy, ale chociarz raz na jakis czas idziemy do kina, na spacer, spotykamy sie ze znajomymi. I te spotkania wcale nie są czeste, ze wzgledu własnie na prace naszą i znajomych coraz trudniej nam sie zebrac i spotkac wiec spotykamy sie tak raz w miesiącu , czasem rzadziej, czasem czesciej. Przyznam szczerze ze nigdy jeszcze sie nie nudzilismy. Nie wiem z czego to wynika ale tak własnie jest. Nie prowadzimy imprezowego zycia i nie jest tak za ciągle cos sie dzieje, po prostu jestesmy szczesliwi i zawsze z łatwoscia przychodziło nam zdecydowanie \"co dzisiaj bedziemy robic\". czetso chodzimy do wyporzyczalni i wybieramy razem jakis film, gramy razem na komputerze, gotujemy, jezdzimy na zakupy. Nie planujemy jakos specjalnie sobie zajęc, po prostu jak któres ma jakis pomysl albo ochote np isc do kina albo na łyżwy albo pogadac ze znajomymi to taki pomysł realizujemy i tyle. Mimo ze wiekszosc czasu spedzamy jednak w domu to wcale nam to nieprzeszkadza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oleum, uwierz mi, że chcemy zawsze ze sobą przebywać.Mimo, że ze sobą mieszkamy to oboje sporo pracujemy, więc w wolne chwile chcemy być razem. Sporo wychodzimy, chociaż praktycznie w ogóle nie na imprezki, wolimy iść do kina, na dobre jedzonko, spotkać się ze znajomymi. Jak w tamtym roku mój narzeczony musiał na kilka dni wyjechać to byliśmy strasznie za sobą stęsknieni i nie bardzo mamy ochotę, żeby to się powtarzało częściej. Dlatego na przykład nie rozumiem par żyjących na odległość, w innych miastach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdbybyłotak:) masz racje tak jak i anik... :) ale to \'uzaleznienie\' wychodzi tez z tego gdy mieszkacie razem!:) wtedy czlowike baaardzoszyko potrfaisie przyzwyczaic do drugiej osoby i rolaka nawet na kilka glupich dni jest horrorem!:) ... ja z swoi A> niestety nie mieszkam, ale byc moze sie to zmieni:) jednak swego czasu przez ok. pol roku mieszkalismy razem póxniej jednak gdzy wrocilismy do szarej rzeczywistosci mieszkalismy po staremu z rodzicami i naprawde pomimo tego ze widzimy sie raz / dwa w tyg i oczywscie jesli to mozliwie w weekendy okrutnie za sobia tesknimy!:) niestety nasza odleglosc i parce nie pozwalaja nam na czestsze spotkania!:( kala19-:) właściwie ile Ty masz lat?:) my sie nigdy z soba nie nudzimy.. :) czesto wychodzimy z znajomymi, idziemy do kina, do pizzerki albonawet posiedziec z znajomymi!:) DZIEKI BOGU kazde z nas ma tez swoich znajomych:) takich przyjaciol od serca!:) (tz. oczywscie spotykamy sie z nimi tez razem ,ale wiecie sa takie sprawy gdzie musze pogadac tyyylko z moimi funfelami:D ) ... wtedy tez to daje urozmaicenie!:) i np. ja ide z przyjaciolkami na typowow babski film do kina a Moj A. z kumplami do kina na straaaszny horror ktorych ja nie nawide!:) czesto chodzi my basen. łyżwy, gramy w tenisa:) zbieramy ekipe i w wolny week bez studiow jedziemy gdzies.. np. krynica, slowacja.. :) wycieczka kosztuje grosze a rodzochy nie malo... moze i Wy tak spobujcie?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiscie rozumiem to ale tak jak kazdy czlowiek potrzebujecie tez na pewno chwile spokoju, chwile dla siebie a nie ciagle razem :P ja z moim narzeczonym mieszkalam z pol roku za granica i to normalne, ze czasem chcialam pobyc sama i tak samo on :D zreszta wiadomo nie mozna ograniczac wolnosci kogos. Ja czasem lubie jak moj narzeczony spotka sie z kolegami, ja z kolezankami, wtedy mozemy potesknic za soba :) A ja jakos pary zyjace w innym miastach swietnie rozumiem :) nie spotykaja sie codziennie i bardziej tesknia :) :) znam wiele takich szczesliwych par mimo odleglosci :D ja tam z moim misiem, mimo, ze oboje pracujemy, spedzamy codzinnie duzo czasu i mieszkamy od siebie jakkies 5 km :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście, że chcemy mieć również chwile dla siebie, mamy swoje zainteresowania i czasem spotykamy się sami z innymi ludźmi. Ale jak się dużo pracuje, to każda chwila, którą możemy spędzić razem jest cenna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Forum zamilkło, pewnie święta na głowie :) A ja jeszcze do 14 dzisiaj w pracy, potem szybko do domku spakować się i jedziemy do Karpacza na święta :) To pomysł mojej teściowej i z nią tam będziemy. W sumie całkiem się ucieszyłam, to średnio lubię takie nasiadówki przy stole i przetaczanie się od rodzinki do rodzinki (a odkąd jesteśmy razem to takich odwiedzin mamy więcej). A tak przynajmniej odpoczniemy, pochodzimy na spacerki, pojemy dobrych rzeczy :) Wesołego kurczaczka i smacznego jajeczka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Własnie zrobiłam sobie chwile wytchnienia od tych przygotowan swiątecznych i postanowiłam zajrzec. Gdyby tak było to super pomysl z takim wyjazdem, tez bym tak chciała. Ale niestety kasy brak i urlopu tez. Najblizszy wujazd palnujemy w wakacja w drugiej połowie lipca:) juz sie doczekac nie mozemy. Zycze wam kobietki wszystkiego najlepsiejszego:) i oczywiscie mokrego dyngusa:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anik, urlopu to nie mamy na tę okoliczność, bo dziś jedziemy i w poniedziałek wieczorem wracamy :) Ale mimo wszystko bardzo się cieszę i trochę stresuję, jak zwykle przed pakowaniem hehe ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
__________██_______█ __________█▒█______██ _________█▒▒█_____█▒█ ________█▒▒█_____█▒▒█ _______█▒▒█_____█▒▒█ _______█▒▒█____█▒▒█ _______█▒▒█___█▒▒█ _______█▒▒█__█▒▒█ _______█▒▒█_ █▒▒█ _______█▒▒█_█▒▒█ _______█▒▒▓▓▒▒█ _______ █▒▒▓▓▒▒█ ______█▒^¶▓▓¶^▒█ _____█▒▒¶▓▓▓¶▒▒█ ___█▒▒▒▓(●)¶(●)▓▒█ __ █▒▒▒▓▒▒▒▒▒▓▒▒█ _ █▒▒▒▓░░███░░▓▒▒█ █▒▒▒¶▓¶▒▒▲▒▒¶▓¶▒▒█ __█▒▒▒¶¶▒▒▒▒¶¶ ▒▒▒█ ___█▒▒▒▓¶\'██\'¶▓▒▒▒█ ___ ██▓▓♦\'▓▓▓\'♦▓▓██ _____██▓▓►◄▓▓██ __██▓▓██_█▓█_██▓▓██ _█▓█▒▒█▓█ █▓█▒▒█▓█ █▓█▒▒____█▓█_____▒▒█▓█ █▓█▒▒_____________▒▒█▓█ _█▓█▒▒___________▒▒█▓█ __█▓█▒▒_________▒▒█▓█ ____█▓█▒▒_____▒▒█▓█ ______█▓█▒▒_▒▒█▓█ ________█▓█▒█▓█ Wesołych Świąt dla wszystkich przyszłorocznych panien młodych! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×