po czym poznać, że psycholog jest do bani

na co zwracac uwage na spotkaniu z takim

w sensie oczywiscie ja pacjent, on terapeuta

Po tym że gada bez sensu.

hehe, dobre. jak mam wypier ... NA uczuciowy, jak jestem na uczuciowym? :) chyba ze to Twoje stale pseudo

bo chyba powinien gadac tak , zeby czlowiek znal przynajmniej 95 % slow, ktore on uzyl. czyli bez jakis terminow psychologicznych. ale kiedy jest do bani? jak sie w czyjejs sprawie nie moze rozeznac? jak podaje 50 sposobow rozwiazania? jak nie podaje zadnego rozwiazania?

interakcje?

bo ja jestem wrazliwa, jak zaczalby sie ironicznie patrzyc na to, co mowie, to bym wyszla. wkrajac tez nie powinien.

a co znaczy wkrajac?

hm ... jesli chodzi o skutecznosc to po ilu spotkanaiach zastanawiac sie, czy ma sens chodzenie do niego, czyli porownywac kolejne spotkania? powinno sie myslec co mi daja kolejne spotkania, a nie jak on sie sprawuje jesli chodzi o interakcje - no wlasnie. jak sobie zartuje to odpuscic?

hm ... wkrajac tzn powiedziec komus cos niemilego, cos mu dowalic

dobra, pojde i przetestuje. a ci na kase chorych to sie wysilaja? mam niemile doswiadczenie z dermatolog - zapytalam o cos a ta mi odrzekla, ze skoro przyszlam na kase chorych to nie powinnam pytac o to, bo ona tu LECZY ...

w pierwszej kolejnosci (na pierwszej wizycie) to po prostu obserwuj i sama stwierdz, czy ci odpowiada - czy cie slucha, czy sadzisz, ze sie z nim "dogadasz". czasem niezaleznie od kompetencji po prostu moze nie odpowiadac jako czlowiek, jesli wiesz co mam na mysli psycholog nie ma prawa zartowac z pacjenta lub jego problemu! zasadniczo nie ma tez prawa udzielac rad, wiec jak tylko uslyszysz "powinnas to i to" czy "musisz to i to", to mozesz powiedziec do widzenia.

kumam. dzieki

prosze :)

jak Ci nie zadaje pytań tylko czeka aż wygadasz mu całą historie życia na pierwszym spotkaniu, i nie zapisuje Ci żadnych prochów tylko placebo... nie prowadzi z Toba terapii tylko masz monologi do ciołka ps. na forum wyleczysz się z wszystkiego- tyle tu debilizmu :D

Haaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa ma rację mój przedmówca... a raczej przedpiszący ... haaaaaaaaaaaaaaaa 95% osób wybierających psychologię ma problemy emocjonalne... z akceptacją samego siebie... myślą,, że pomogą sobie... haaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa

Gdy zauważysz, że naciska na Ciebie, że próbuje decydować, radzić... zwiewaj... on ma pokazać Ci różne drogi (ewentualnie z konsekwencjami), Ty decydujesz, wybierasz....

terapia ma sens tylko wtedy z danym terapeutą kiedy masz zaufanie do tej osoby. Terapeuta nie ma prawa Cie oceniać. Jęlsi się poczujesz oceniana- najlepiejn powiedzić mu to wprost. To jest jak poligon, dochodzisz do swoich granic, wchodzisz tam, gdzie nie miałas odwagi dotąd wejść. Sprawdzasz, testujesz. Oczywiście problemy maja swoje źródło w trudnej relacji z jednym lub obojgiem rodziców, reszta jest zwykle wynikowa. Jesli to np. matka jest przyczyna zamieszania- polecam wybrać na terapeutę kobiete w podobnym wieku itd. Na pewnym etapie ten model relacji daje dobre efekty, terapia nabiera tempa. Można sie szybko uporać mając za rozmówcę kogoś na kim można pewne rzeczy przećwiczyć. Podobnie np. facet, który ma słabą relacje z ojcem- polecałabym za terapeutę faceta. No i najwazniejsze..... Z poszukiwaniem terapeuty jest jak z myciem zębów, każdy musi to zrobić sam. Zaufaj intuicji.