Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość yh tu67 5

czekam aż syn wyjdzie z amoku cudzołożnego grzechu i powróci do swojej żony, bo

Polecane posty

Gość profesor Miodkopodobny
Podałaś wyjątkowo odrażający przykład. Ten pan 20 lat nie wiedział że tak mocno kocha żonę i Boga? I spłynęło to na niego tak znienacka po tylu latach? Takich co to zaczynają "dostrzegać wiarę" jak już jesień życia nadeszla to ja znam całe mnóstwo. Nie przeczę, że może zdarzyć się takie prawdziwe nawrócenie w dojrzałym życiu, ale w masowość tego nie wierzę. I nie jest to bezpodstawne, za dużo wokól osób które zaczęły dostrzegać kościół jak już latek na karku trochę było i dochodziła do nich smutna wizja przemijania. Może to jakiś sposób na życie? Wyszaleć się, robić co dusza zapragnie a tak koło pięćdziesiątki powoli zaczynać dbać o swoje "życie po..." Nagle wrócić na łono kościoła, potępiać swoje dotyczczasowe życie (jak inni słysza, bo w samotności - ooooch te wspoimnienia:-) iprzeżywać wiarę tak mocno jak nigdy dotąd. Dalej nie wiem dlaczego zakładasz, że nowy związek absolutnie nie może być udany. I dalej czekam na odpowiedź na to pytanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prof. teologii
O tych powrotach to Bóg mówi tak : 5 Moj. 24:1-4 1. Jeżeli ktoś pojmie kobietę za żonę, a potem zdarzy się, że ona nie znajdzie upodobania w jego oczach, gdyż on odkrył w niej coś odrażającego, to wypisze jej list rozwodowy, wręczy jej go i odprawi ją ze swego domu. 2. Jeżeli ona odejdzie z jego domu i wyjdzie za mąż za innego, 3. A także ten drugi mąż znienawidzi ją i również wypisze jej list rozwodowy, wręczy jej go i odprawi ją ze swego domu, albo też jeżeli ten drugi mąż, który ją pojął za żonę, umrze, 4. To ten pierwszy jej mąż, który ją odprawił, nie będzie mógł ponownie pojąć jej za żonę, skoro została ona przezeń uznana za nieczystą, gdyż jest to obrzydliwością przed Panem. Nie sprowadzaj więc grzechu na ziemię, którą Pan, Bóg twój, daje ci w posiadanie. W kazaniu Na Górze Jezus tak powiedział : Mat. 5:32 32. A Ja wam powiadam, że każdy, kto opuszcza żonę swoją, wyjąwszy powód wszeteczeństwa, prowadzi ją do cudzołóstwa, a kto by opuszczoną poślubił, cudzołoży. W kościele katolickim istnieje, coraz cześciej stosowana, instytucja unieważnienia małżeństwa, nawet po latach jego trwania, która niezależnie od tego, jak ją nazwać, skutkuje tym samym, czym rozwód w sadzie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ilelat
W judaizmie rozwody są.Właśnie to co piszesz o liście rozwodowym. Nie w każdej religii małżeństwo jest sakramentem.Wolne związki też są alternatywą na bycie razem.Co jest "lepsze", co słuszne? Ktoś wie ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ilelat
wiara pomaga,dodaje nadziei,czyni że nasze życie ma sens. Czy Bóg który jest miłością ,zakazałby ludziom kochać? jako grzech,zakazał by nam nowych związków?przecież przykazanie nie cudzołóż odnajduje się w starym testamencie,też judaizmie,gdzie rozwody są? Nie próbuję tworzyć nowego kodeksu,ale zastanawiam się ,że jest dużo możliwości życia,aktóra jest prawdziwa i czemu nie ma tej jednej słusznej?z czegoś wynikają te różnice?z czego,może stąd że nie wiemy ,nie rozumiemy i zawsze będziemy szukać sensu życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prof. teologii
W tymże samym, cytowanym już źródle, znajdziemy i takie prawo : Mat. 12:32 32. A jeśliby ktoś rzekł słowo przeciwko Synowi Człowieczemu, będzie mu odpuszczone; ale temu, kto by mówił przeciwko Duchowi Świętemu, nie będzie odpuszczone ani w tym wieku ani w przyszłym. Mar. 3:29 29. Kto by jednak zbluźnił przeciwko Duchowi Świętemu, nie dostąpi odpuszczenia na wieki, ale będzie winien grzechu wiekuistego. Łuk. 12:10 10. Każdemu, kto powie słowo przeciwko Synowi Człowieczemu, będzie odpuszczone; lecz kto by bluźnił przeciwko Duchowi Świętemu, temu nie będzie odpuszczone. Człowiek, który dopuści się takiego grzechu, już w chwili jego popełnienia skazuje się na wieczne potępienie, nie zostanie mu to odpuszczone, popełniając taki grzech staje się dla Boga umarłym, którego miejsce jest w jeziorze ognistym, potocznie nazywanym piekłem. A skoro umiera dla Boga, czymże pozostaje dla swego małżonka ? Jakie go z nim łączą więzi ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja mam pytanie techniczne - czy jeśli facet ma ślub jedynie cywilny, i zostawia żonę dla innej kobiety, z którą bierze ślub kościelny, to... czy on jest w porządku czy nie? i która żona będzie ważniejsza? ta pierwsza, z którą ma dzieci, czy druga, z którą będzie miał ślub kościelny? bo się pogubiłam :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ilelat
wg prawa kanonicznego oczywiśćie ta sakramentalna,czyli druga,a dzieci są z nieprawego łoża:( Poza tym może się wyspowiadać z "tych" cudzołożnych dzieci.Logika? jedna-tylko ślub kościelny jest jedynym właściwym.Powinien wziąć ślub kościelny z tą z którą ma dzieci:(Ale nie chce z nią byc. Żyć i kochać,nie robić krzywdy drugiemu człowiekowi.Wierzyć,ale żeby wiara nie krzywdziła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ilelat
toś to rozumie,bo po ludzku to nie logiczne,a dlaczego ludzie tak sobie komplikują życie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prof. teologii
Słusznie napisałaś o religii, bowiem wiara w istnienie Boga oraz wierzenie, posłuszeństwo i ufanie Bogu to dwie różne sprawy. Religia, to system sprawowania władzy, wymyślony i ciągle udoskonalany przez ludzi. Wiara, to : Hebr. 11:1 1. A wiara jest pewnością tego, czego się spodziewamy, przeświadczeniem o tym, czego nie widzimy. Rzym. 10:17 17. Wiara tedy jest ze słuchania, a słuchanie przez Słowo Chrystusowe. 1 Kor. 2:5 5. Aby wiara wasza nie opierała się na mądrości ludzkiej, lecz na mocy Bożej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eeee powinien wziąć ślub kościelny z kobietą, z którą nie chce być? O_o super :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prof. teologii
Ślub kościelny to wynalazek średniowiecza. Za czasów Jezusa, także i w następnych wiekach, instytucja slubu kościelnego nie istniała, została wymyślona o wiele później. Można przeczytać sobie o cudzie w Kanie Galilejskiej. Ale w opisie wesela nie znajdziemy ani słowa o udzielaniu ślubów przez kapłanów ani nawet o ich udziale w nim. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jednak żona
profesorku chyba mówimy o dwóch różnych rzeczach ja mówię o prawdziwym wierzeniu a ty o hipokryzji wobec Boga w celu zadbania o życie wieczne zwłaszcza na starość stąd brak płaszczyzny zrozumienia twoje pytanie - dlaczego uważam że drugi związek nie może być udany? - a gdzie ja tak napisałam że tak uważam? Ja nawet zakładam, że może się czasem zdażyć , że drugi związek jest udany, przynajmniej w pewnym stopniu i przez jakiś czas nawet dość długi (ale czy tak jest dla obojga?) Inna rzecz , że takiego naprawdę udanego drugiego wieloletniego związku w prawdziwym życiu nie spotkałam, a ocena może byc po 25 czy 30 latach takiego związku, jednak zakładam że mogą być takie związki. Jednego jestem pewna, dla prawdziwie wierzącego katolika nie jest to możliwe, dla hipokryty wobec Boga lub niewierzącego jest to możliwe. A o powodach dlaczego drugi związek nigdy nie spełnia oczekiwań dla faceta który porzuca dobre małżeństwo dla kochanki - to już chyba wystarczająco wyjaśniłam. Czasami zdarza się też, że taki facet pogodzi się z brakiem spełnienia oczekiwań w drugim związku , to jest jakaś szansa na trwanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prof. teologii
A co w przypadku, gdy żona umrze i mężczyzna ożeni się powtórnie ? Jakie będzie to drugie małżeństwo ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jednak żona
wdowiec jak się ożeni powtórnie, to jego małżeństwo nie będzie cudzołożne, o to pytałeś? Pod warunkiem że nie ożeni się z cudzą sakramentalną żoną, oczywiście. Ale jako wyznawca judaizmu - pewnie myślisz inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prof. teologii
Nie, nie o to pytałem. Interesowało mnie to, czy będzie to małżeństwo dobre, udane, kochajace się, szczęśliwe, czy małżonkowie będą szczęśliwi razem ze sobą, jako małżeństwo i szczęśliwi osobno, jako kobieta i jako mężczyzna. Szczęśliwi i spełnieni. Co jest warunkiem, by byli takim małżeństwem. Jeśli pani może, proszę mi na tak sformułowane pytanie odpowiedzieć. I przy okazji drugie, jeśli wolno, pytanie. Co w moich wypowiedziach jest szczególnego, że uważa mnie pani za wyznawcę judaizmu ? 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belekto
" to juz koniec bejbe, skonczylo sie love story jestem juz zmeczony wracam dzis do zony" :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapominacie o jeszcze jednej sprawie - temacie. Nigdy nie zapomne rozpaczy kobiety, matki tego faceta, ktory zostawil rodzine dla innej kobiety. Pamietam, jak mi sie wyplakiwala, cierpiac i wstydzac sie za swojego syna, doroslego faceta, ktory tyle zla wyrzadzil tylu ludziom. Sama bedac osoba gleboko wierzaca, nie mogla pogodzic sie z wyborem swojego dziecka. To trauma, z ktorej ona do tej porynie moze sie podniesc, mimo szczescia z jego powrotu. Wiedzcie, ze niewlasciwy wybor rujnuje zycie takze osobom, ktore pozornie powinny stac z boku i nie wtracac sie do zycia innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość interesujące co piszecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to co piszesz o matce
to po prostu szantaż emocjonalny,wzbudzenie poczucia winy. A wychowanie syna?matka pokazała mu jedną z możliwych dróg ,on wybrał inną.Ma żyć tak żęby mamie się przypodobać???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też piękny powód
Tkwić na siłę w nieudanym małżeństwie dlatego, żeby mamusi traumy zaoszczędzić. Ja-dorota chyba zostanę twoją fanką:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takietojestproste
a co to syn jet agencją towarzyską,żęby zadowalać wszystkich?? jeszcze się taki nie narodził co by wszystkim dogodził. Czy myślicie że niektórzy ludzie zatrzymali się emocjonalnie i intelektualnie na poziomie ok 15 roku życia,później pewnie ślub ,dzieci i to ich upoważnia do uważania się za dorosłych???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja -dorota, piszesz o niewłaściwym wyborze... niewłaściwym wyborem może być pierwsze małżeństwo, mimo, że sakramentalne... przetestowane na zwierzętach :-on i naprawdę nie sądzę żeby Bóg wymagał od ludzi poświęcenia całego życia w imię jakiegoś obrzędu. bo człowiek jest omylny. errare humanum est. ludzie codziennie podejmują decyzje, które okazują się błędne. tkwienie w nieszczęśliwym związku w imię zasady, że tak zostało napisane... idiotyzm. w Biblii jest coś tam napisane, OK, ale jest też napisane, że nie wolno jeść owoców morza, dotykać skóry martwego wieprza, przestrzega szabasu, nie nosić ubrań z mieszanych tkanin, itd. no to jak, przestrzegamy jednego, a reszty KAŻDĄ umowę można renegocjować. życie mamy jedno i największym grzechem jest marnować je. a tkwienie w małżeństwie z osobą, której się nie kocha jest marnowaniem sobie życia. dzieci za to nie podziękują, wręcz przeciwnie, a rodzice małżonków swoje życie mają i na nim powinni się koncentrować. każdy ma swoje życie i powinien je przeżyć tak żeby niczego nie żałować. a co do wracania po 20 latach do sakramentalnej żony...rzadki przykład hipokryzji i tchórzostwa faceta oraz wybitnej głupoty kobiety :-o koleś kurwi się (zgodnie z moralnością katolicką) przez 20 lat, a żonka na niego grzecznie czeka, a potem jeszcze zmienia się w jego pielęgniarkę na stare lata? idiotka do potęgi entej :-o tu nie ma miłości, nie ma wiary, nie ma nic poza jego wygodnictwem i jej głupotą. ludziom się wydaje, że Bóg wymaga od nich umartwiania się, rezygnacji ze szczęścia. przecież On jest MIŁOŚCIĄ, więc dlaczego miałby tego wymagać? przecież to bez sensu, nie mówiąc już o tym, że byłoby to wyjątkowe okrucieństwo ze strony Boga - dać człowiekowi naturę ułomną i jednocześnie wymagać doskonałości. tylko człowieka stać na takie okrucieństwo, Boga nie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość interesujące co piszecie
Nie-Ja to co powyżej napisałaś to jest bardzo pokrętna racjonalizacja , oj pogubiłas się kobieto, przypuszczam że cała jesteś nastawiona na to aby sobie wszystko wytłumaczyc , aby tylko ci pasowało i aby dobrze się poczuć Jak tak dalej pójdzie to niedługo stworzysz nowy i własny dekalog wraz ze swoistą interpretacją, już się czujesz mądrzejsza od Boga, a niedługo w swoich oczach staniesz się wszechwiedzącym Bogiem. Taaaak, nowy dekalog, nowa własna moralność, nowe inne myślenie oczywiście koniecznie mądrzejsze niż mają inni. Po co ty to robisz? Czyżbyś chciała samą siebie przekonać? Uwierzyć że zło jest dobrem? Po to to wszystko? Zło można poznać po tym że coś niszczy i kogoś krzywdzi, chcesz iść w zło więc rób to świadomie, zachowaj świadomość że to jest zło i nie racjonalizuj zła, nie próbuj zaprzeczać że to jest zło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sobie nic nie muszę racjonalizować, nie jestem katoliczką :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a poza tym proszę wybaczyć, ale to nie Bóg stworzył Biblię, tylko LUDZIE. dekalogu nie muszę tworzyć, bo w większości zawiera prawdy uniwersalne. natomiast sam dekalog zawarty w Starym Testamencie został przez Kościół Katolicki przerobiony i przystosowany do własnych potrzeb, już sam ten fakt o czymś świadczy :P i dlaczego chrześcijanie tak łatwo zapominają, ze obowiązuje ich NOWE PRZYMIERZE? hę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczegowlasnie jest tak
ktoś wyżej napisał o wymyślaniu dogmatów przez niekatolików,mało tego słowo dogmat uznał za obraźliwe dla katolików,a przecież Kościele jest cała masa dogmatów,niepodważalnych,z góry założonych za prawdę,przez kogo(wiadomo)Dlaczego ktoś kto pisze że jest katolikiem,nie zna swojej wiary,nie wie w co wierzy,a uprawia dewocję,śmieszne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczegowlasnie jest tak
mych,wierzących katolików jest malutko.Ale są bo Kościół opiera się na inteligencji!! zrozumcie ludzie,wiara w Boga jest bardzo skomplikowana,a w większości każdy chciałby gotowca:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jednak żona
do prof. teologii ...czy będzie to małżeństwo dobre, udane, kochające się, szczęśliwe, czy małżonkowie będą szczęśliwi razem ze sobą, jako małżeństwo i szczęśliwi osobno, jako kobieta i jako mężczyzna, szczęśliwi i spełnieni..... a ja cię zapytam, czy uważasz mnie za jasnowidza? ....co jest warunkiem, by byli takim małżeństwem?...... gdybym znała taką uniwersalną receptę to byłabym najbogatszym człowiekiem świata, a nawet gdybym znała taką receptę to jaką mam moc aby skłonic kogokolwiek do jej zastosowania? niemniej jednak, ogólny przepis na tak udane małżeństwo już jest , ja jako wierząca katoliczka uważam( to moje osobiste przekonanie) - że niezłomna realizacja przysięgi małżeńskiej jest podstawą i stawianie Boga na pierwszym miejscu ponad wszystko, w oparciu o głęboko rozwiniętą duchowość. To takie proste i takie trudne, bo nie masz wpływu na to aby małżonek też taki był. Przepis na udane małżeństwo i szczęście znajdziesz w realizacji słowa Bożego i w oparciu o wolę Boga, jeśli rozumiesz o czym mówię., ale nie każdy jest wierzący prawdziwie, wielu jest niewierzących , wielu w duchowym rozwoju zatrzymało się na poziomie ameby (co dotyczy i wierzących i niewierzących). Innej dobrej recepty na udane małżeństwo nie znalazłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jednak żona
do prof. teologii ....co w moich wypowiedziach jest szczególnego, że uważa mnie pani za wyznawcę judaizmu...... te słowa: "o tych powrotach to Bóg mówi tak" a następnie cytowanie o liście rozwodowym jakby to były słowa Boga a nie Mojżesza, nie jestem biblistą , ale tak podobno jest w judaiźmie ??? "Przystąpili do Niego faryzeusze i chcąc Go wystawic na próbę, pytali go, czy wolno mężowi oddalić żonę. Odpowiadając zapytał ich: co wam nakazał Mojżesz? Oni rzekli: Mojżesz pozwolił napisać list rozwodowy i oddalić. Wówczas rzekł Jezus do nich: Przez wzgląd na zatwrdziałość serc waszych napisał wam to przykazanie (i pozwolił oddalać wasze żony). Lecz od początku tak nie było. Na początku....Bóg stworzył ich jako mężczyznę i kobietę, dlatego opuści człowiek ojca swego i matkę i złączy się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem. A tak już nie są dwoje lecz jedno ciało. Co więc Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×