Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość skin of skin...

Kiedy ojciec robi z córki dziwkę...

Polecane posty

Gość skin of skin...

Z córki, która dużo czasu spędza w domu, która uczy się i zdobywa wysokie wyniki w nauce, która nie imprezuje, która jest dziewicą i nie ma chłopaka, która podczas wakacji wyjdzie z koleżanką na spacer, bądź na rower po powrocie słyszy dokuczliwe słowa ojca (nie ma mowy o żadnych żartach) : "który chłopak cie najwięcej gził?" albo "jak było na seksie?" lub "i co wygziłaś się?" Tak. Specjalnie po to by jej dopiec, by zrobić z niej dzwikę. Żal mi tej dziewczyny, bo naprawdę jest inteligentną osobą, w porządku, miłą, sympatyczną.... a trafił się jej za ojca taki skurwesyn. A wszystko za to, że zrobiła coś po nie jego myśli i nie została w domu, tylko uświadamiając mu, że jest dorosła wyszła z domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z kolei u mnie
u mnie w domu to matka robiła autentycznie z córki dziwkę :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może on ją molestuje
i teraz jest zazdrosny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może on ją molestuje
tak naprawdę nigdy nie wiemy co się dzieje za zamknietymi drzwiami naszych znajomych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skin of skin...
ostatnio powiedziała mu, że ma się wreszcie zastanowić nad sobą i że jeżeli on był w młodości kurwiarzem to nie znaczy że ona musi być dziwką. Odpowiedział, że ma nie pyskować bo robi się nieznośna. Tylko kto tutaj jest nieznośny? A ojciec na pewno jej nie molestuje, na pewno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skin of skin...
Jarek_84 naprawdę zabawne :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skin of skin...
bo ma 18 lat i jeszcze się uczy, nie pracuje, czeka tylko aż skończy szkołę, zda maturę, na studia i wyniesie się od tego idioty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna woda
a co na to mama tej dziewczyny? Moze niech pogada z ojciem o co mu biega, czy ma jakis zal do niej, co mu lezy na watrabie, ze tak ja traktuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skin of skin...
matka tej dziewczyny słyszy te słowa i nic nie mówi, sama swojego męża nienawidzi została z nim tylko ze względu, by jej córka miała prawdziwy dom i obojga rodziców - i tak nic z tego dobrego wyszło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna woda
Skoro widzi jak on traktuje jej corke i moze nawet nia nie lepiej bedzie jak sie rozstana? Przecietz ta dziewczyna bedzie miala potem straszne kompleksy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna woda
I poza tym co to za prawdziwy dom, w ktorym ojciec traktuje wlasne dziecko jak kurwiszona. Gdyby to byly sprawy tylko miedzy rodzicami a dziecko byloby traktowane dobrze i z miloscia to mozna jeszcze mowic o pozostaniu ze wzgledu na dziecko, ale w momencie gdy corka nie jest traktowana z szacunkiem przez wlasnego ojca, a matka z nienawiscia biernie sie temu przyglada to to jest jakis absurd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i tak nie jest zle bo gdybym
ja mojemu ojcu odpyskowala na taki debilny komentarz, to jeszcze by mi mordke obil:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plynarybyplyna
Przeczytaj to. Dlugie ale warto:) Często rodzina przyprowadza do mnie nastoletnią córkę, z którą najwyraźniej coś jest nie w porządku: seks sprawia jej przyjemność i nie można jej w żaden sposób zmusić, aby zaczęła się prowadzić moralnie. To jedno z najbardziej nierealnych zadań, z jakimi się kiedykolwiek zetknąłem — sprawić, aby ktoś na powrót stał się dziewicą. Rodzice chcą, abym przekonał ich dziecko, że seks tak naprawdę nie przynosi radości, że jest niebezpieczny, a jeżeli będzie nadal sprawiał jej przyjemność, stanie się z nią coś, czego będzie żałowała przez resztę życia. Są terapeuci, którzy rzeczywiście próbują podołać temu zadaniu… niektórym się to nawet udaje. Pewien ojciec wpadł kiedyś do mojego gabinetu, pchając przed sobą córkę i wykręcając jej rękę, po czym dosłownie rzucił ją na krzesło. „Co się stało?” zapytałem. „Ta mała to prawdziwa kurwa!” „Nie potrzebuję prostytutki, po co ją pan tu przyprowadził?” Jest to jeden z lepszych sposobów, aby rozmówcę zamurowało. Uwielbiam takie wymiany zdań — jedno takie zdanko i już ma całkowity mętlik w głowie. Wystarczy mu potem zadać tylko jedno pytanie, a nigdy już nie będzie taki sam. „Nie, nie. Nie o to mi chodziło…” „Kim jest ta dziewczyna?” „To moja córka.” „Zrobił pan dziwkę z własnej córki?” „Nie, pan nie rozumie…” „I śmiał pan przyprowadzić ją do mnie! To odrażające!” „Ależ nie! Pan mnie źle zrozumiał!” Człowiek, który niedawno wszedł do gabinetu krzycząc i rozpychając się łokciami, teraz robi wszystko, żebym go wysłuchał. Zupełnie zmienił front — przeszedł od atakowania córki do własnej obrony. W międzyczasie córka, obserwująca, co się dzieje, śmiała się pod nosem do rozpuku. Całe to zdarzenie bardzo ją bawiło. „Więc niech mi pan łaskawie wszystko wytłumaczy.” „Po prostu boję się, że może ją w życiu spotkać coś złego.” „Jeżeli nadal będzie ją pan przyuczał do tego zawodu, z pewnością tak będzie.” „To nie tak, proszę dać mi wytłumaczyć…” „Przepraszam, ale czego właściwie pan ode mnie oczekuje?” Wtedy zaczął opowiadać o swoich obawach. Gdy skończył, powiedziałem: „Przyprowadził pan córkę do mnie wykręcając jej rękę i popychając ją. W taki właśnie sposób są traktowane prostytutki i do takiego traktowania pan ją przyzwyczaja.” „Chciałem po prostu zmusić ją…” „Zmusić — to znaczy nauczyć ją, że mężczyźni rządzą kobietami, wykorzystując swą przewagę fizyczną, wydając im rozkazy, wykręcając ręce, popychając je do różnych działań wbrew woli. Tak właśnie postępuje alfons. Jedyną rzeczą, której pan jeszcze nie zrobił, jest pobieranie od niej pieniędzy.” „Przecież ja tego nigdy nie zrobię. Ale ona sypia ze swoim chłopakiem!” „Czy on płaci jej za to?” „Nie.” „Czy ona go kocha?” „Jest za młoda, żeby kogoś kochać.” „Czy będąc jeszcze dzieckiem nie kochała pana?” Przed jego oczami zaczyna się natychmiast pojawiać obraz małej dziewczynki siedzącej na kolanach taty. Taki obrazek prawie zawsze rozkleja zrzędliwych starszych panów. „Chciałbym pana o coś zapytać. Proszę spojrzeć na córkę… Czy nie chciałby pan, żeby potrafiła kochać i mieć szczęśliwe życie, również seksualne? Moralność tego świata bardzo się zmieniła i nie musi się to panu podobać. Ale czy byłby pan zadowolony, gdyby jej kontakty z mężczyznami ograniczyły się do takich, jakie pan zaprezentował przyprowadzając ją tutaj? I gdyby do 25 roku życia nie miała nigdy nikogo bliskiego, a w końcu wyszła za mąż za człowieka, który by ją bił, traktował jak popychadło i zmuszał do różnych, raniących ją zachowań?” „Ale ona może popełnić błąd, który wyrządzi jej krzywdę na całe życie.” „Jest to rzeczywiście możliwe. Za dwa lata ten chłopak może ją porzucić. A gdy ona będzie się czuła oszukana i opuszczona… nie będzie się miała do kogo zwrócić, bo będzie pana nienawidziła. Nawet gdyby przyszła do pana, powiedziałby jej pan tylko: A nie mówiłem? A jeżeli nawet uda jej się stworzyć prawdziwy, dobry związek z kimś innym, gdy pojawią się w nim dzieci — pańskie wnuki — ona nigdy nie przyprowadzi ich do pana. Będzie bowiem pamiętać, jak pan ją traktował i nie będzie chciała, żeby to samo spotkało jej dzieci.” „Czy nie jest stokroć ważniejsze, aby nauczyła się kochać i tworzyć związki oparte na miłości i partnerstwie? Czy też wolałby pan raczej, aby pozbawiona została własnego zdania i żyła według poglądów każdego faceta, który potrafi ją do tego zmusić? Do tego właśnie doprowadzają swoje podopieczne stręczyciele.” Niech się teraz próbuje z tego wykręcić. Nie uda mu się. Nie ma sposobu, aby mógł wrócić do tego, co tak niedawno robił. Nie byłby już w stanie zachowywać się jak alfons. Nie ma bowiem żadnego znaczenia, czy zmusza się kogoś do podjęcia czy też do zaniechania jakiegoś działania, czy presja ma na celu wymuszenie zachowań konstruktywnych czy też destruktywnych. Sposób, w jaki jest ona wywierana uczy daną osobę akceptowania tego rodzaju kontroli. Teraz jednak trzeba wskazać ojcu dziewczyny alternatywny sposób postępowania. W przeciwnym razie, będzie zawieszony w próżni. Zasugerowałem mu więc, aby pokazał córce właściwy sposób traktowania kobiety przez mężczyznę. Wtedy, jeżeli związek córki z tym chłopakiem będzie się zasadniczo różnił od modelu wpojonego jej przez ojca, zacznie szukać innego, bardziej ją satysfakcjonującego. W ten sposób mój rozmówca znalazł się w pułapce. Wiecie, co to dla niego znaczy? Przecież będzie teraz musiał zadbać o dobre stosunki ze swoją żoną i zachowywać się przykładnie w stosunku do innych członków rodziny, a wszystko po to, aby córka zaczęła przedkładać atmosferę domu rodzinnego nad towarzystwo swojego chłopaka. Czyż nie jest to wystarczającą satysfakcją dla ojca? A przecież w trakcie całej rozmowy ani razu nie zadawałem mu pytań typu „Co pan o tym sądzi?”, „Co pan teraz czuje?”, „Czy coś pan sobie uświadomił?”. Nie mówiłem mu też „Okaż skruchę” ani „Wniknij w siebie i spytaj swego sumienia”. Ludzie niezwykle łatwo zapominają, do czego tak naprawdę dążą. Przejdą jeden krok próbując osiągnąć swój cel, a za chwilę zainteresuje ich bardziej droga, którą do niego kroczyli; zajmą ich bardziej próby jego osiągnięcia, niż on sam. Nie zauważają często przy tym, że droga przez nich obrana często w ogóle do celu nie prowadzi. Gdy ich sposób postępowania po kolejnych próbach nie skutkuje, wtedy szukają porady terapeuty, aby pokazał im, jak ulepszyć ich st

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasikonik
rispekt :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skin of skin...
to raczej powinien przeczytać ojciec tej dziewczyny, ale on jest przecież tak mądry, doświadczony życiowo, że nie potrzebuje żadnych rad! :o i wie najlepiej co ma robić, co jest dobre a co złe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tragizm
:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×