Kto z Was uważa, ze facet nie liczy się z tym co czuje kobieta ??

jeśli prawi jakieś dyrdymały lub zachowuje się jak idiotka , to facet nie ma prawa liczyć się z tym co ta marna istota tak zwanie "czuje" , ponieważ gdy tylko zacznie liczyć się z jej "idiotyzmem" sam przepadnie w tym odczuciu...

zaraz po "zerwaniu" napisałam mu, że nie chce kontaktu, odpisał, że to uszanuję jeśli tak dla mnie ma być dobrze. Ale i tak za godzinkę napisałam, z czego się ucieszył. Po dwóch miesiącach napisałam mu żegnaj, zgodził się. Potem wyjaśniłam mu swe zachowanie. Po miesiącu ciszy napisał mi tę wiadomościach o zdjęciach.

teraz już wiem, ale za późno i sądząc po tym co piszesz to już już jasne dla Ciebie, jestem nikim dla Niego. Raz już go przeprosiłam za me chwiejne zachowanie. Walczyłam ze sobą, by nie pokochać i może tak było właśnie przez to. Powinnam dać się ponieść uczuciu, zwłaszcza że mu ufałam :(

mam prawo zasugerować mu trzeci raz spotkanie z okazji jego urodzin? - jak myślicie? skoro dla niego koleżanką jestem, to nie powinien się tak bronić przed spotkaniem mnie???

tylko mu napisze, że mam nadzieję, że ma je z kim spędzić ja go znam, to taki typ, że będzie w tym dniu sam, nie urządza przyjęcia ani nic w tym stylu

ok, dzięki za rady :) spieprzyłam, nie mam prawa już walczyć, zresztą nie ma już o co :(