Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie pije nie pale

mój chłopak jara

Polecane posty

mogłaś nie pakować się w związek z kimś, kto jara. mnie chłopak okłamywał przez rok twierdząc, że już niczego nie pali (zanim był ze mną to jarał dużo, brał narkotyki itd.), ja mu wierzyłam, choć czasem zdarzały mu się drobne wpadki po których zawsze mu wybaczałam. jednak ostatnio znalazłam niezbite dowody na to, że jednak pali i zerwałam z nim. co najgorsze on nadal twierdzi, że nie pali niczego, ale ja nie mam zamiaru robić dalej z siebie idiotki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mrauu__
Obejrzyj sobie czeski film "Samotni" :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juztoprzerabialam
kochana jesli twoj facet pali czesto i uwaza ze nie ma z tym problemu i nie masz na niego wplywu to rzuc go w diably. ja zwiazalam sie zfacetem ktory twierdzil ze lubi jarac i to go odstresowuje i nic sie znim nie dzieje wtedy.. wszystko byloby spoko gdyby nie to ze po pierwsze zaczal baardzo czesto chodzic na motki, oczywiscie jak mial okazje to probowal mocniejszych narkotykow typu piguly i feta potrafil idac ze mna na randke sie zjarac i zapuscic kroople do oczu myslac ze sie nie skapne(kretynstwo) bylismy Ze soba dosc dlugo az tu bach wpadka szybki slub cywilny i dziecko i wiesz co ci powiem.. on nei przestal jaral w pracy namawial do tego kolegow rowniez tych stRSZYCH nie pomagal mi przy dziecku tylko wial z domu przy kazdej okazji udajac ze np idzie na zakupy potrafil wrocic po trzech godzinach bez zakupow przerabywal na to kase i tak dalej.. wyprowadzilam sie( mieszkalismy u niego) po 9 miesiacach olewania mnie i naszego dziecka. wniosek jest prosty palenie ryje beret sama kiedys popalalam za gowniarza i jesli ktos ci mowi ze przeciez to w zaden sposob nie wplywa na jego postrzeganie swiata to jest to klamstwo!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Azuka
uuu zna to za dobrze ;/ tez mi mowiłze jestem zacofana ze to nic złego a ja głupia wierzyłam;/ a teraz?? jeszcze gorzej jest ale juz mnie to nie interesuje bo juz dawno go zostawialam, Zostaw go bo on sie zmieni o 180 stopni i bedzie okropny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sailor Moon kiedyś oglądałam
ja nie lubię facetów, którzy jarają trawkę, bo są żałośni. nie śmieją się jak normalni ludzie tylko jakby byli wiecznie na haju jakimś, a ja tego nie znoszę. miałam koleżankę, która lubiła wypić i sobie popalić i wiem jakie to wkutwiające, taki człowiek staje się taką mendą po prostu :P chociaż czasami trafiał jej się JDP czyli Joint Dający Przemyślenia, akurat to jest pożyteczna rzecz dla mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdyby mój chłopak jarał, zerwałabym z nim. Jeśli już z kimś jestem to na poważnie. A z tego typu gościem jakoś nie widzę swojej przyszłości. To moje zdanie na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Palacz zioła
Dobrze ze ani razu nie trafilem na osobniczki takie jak te powyżej. Co za syf.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zjaraniec
Palilem, palę i będę palił marihuanę. To sprawia ze dobrze sie czuje. Nie bedzie mi nikt tego zakazywał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mrauu__
Też bym sobie zapaliła, ale przeprowadziłam się i źródła dystrybucji mi się rozsypały. Zostaje wyobraźnia :-]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zjaraniec
Biedna, mialem podobnie jak sie na studia przeprowadzilem i duzo wysiłku mnie kosztowało znalezienie dojścia. Wpadnij do mnie to zapalimy joincika ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mrauu__
Zjaraniec - z chęcią, naprawdę ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no niby tak. jaranie jest dobre jak się zaczyna .. potem odpierdala ... i dupa z tego a On jest uzależniony i to nie jest wyjscie aby go zostawić .. a Ja go kocham .. i dla mnie to też bedzie trudne .. :( Kuba zawsze mi mówi kiedy jara czy coś .. nie okłamywał mnie jeszcze ... najbardziej mnie jego koledzy drażnia .. co z nim pala .. bo truja mu dupe że to nic złego ... i w ogóle .. a On nie paliłby gdyby Oni go nie namawiali .. nie wiem nawet jak go od nich odseperować.. ahhh ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chlip_chlip
Nigdy w życiu nie brałam udziału w tego typu czatach, jeśli w ogóle można to tak nazwać....ale jak czytam te Wasze wszystkie wypowiedzi, to tak jakbym słyszała siebie, jakbyście wyjęli z mojej głowy, duszy i serca wszystko to, co czuję....myślałam, że to tylko ja mam taki problem, że to ja jestem jakaś nienormalna i przesadzam, ale widzę, że wcale tak nie jest i może to głupio zabrzmi, ale cieszę się, że Wy też w tym tkwicie....okropne uczucie, paskudny smutek, żal i bezradność, co z tym wszystkim zrobić, jaką podjąć decyzję....może jestem tchórzem, bo boję się odejść..? nie wiem. Mam 28 lat i pewnie to strach przed samotnością jeszcze mnie w tym trzyma, pomijając oczywiście miłość, która jest we mnie....Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam problemmmmmm
hej mam problem, mój chlopak tez pali za czesto. bylo juz o to wiele kłotni. obiecywal ze przestanie, sam przyznal ze ziolo go rozleniwia. ja uwazam ze nie ma nic zlego jak sie zapali raz na jakis czas( raz na 2 tyg, raz na mc) ze znajomymi, na imprezie. ale jak widze ze on 3 dni z rzedu sam w domu to nie wiem co o tym myslec... czy on jest uzalezniony? ma 28 lat, to juz dorosly mezczyzna. nie moge mu nic zabraniac i nie chce. wczoraj powiedzial ze zapalil bo mial zly dzien, kurcze i co to ma byc wymowka? ja pierdziele taka wymowke! jestesmy ze soba niecaly rok, ale coraz czesciej mysle ze to nie ma sensu. jaka ja bede miala przyszlosc z nim? ja nie toleruje tego i nie bede. nie chce sie klocic o to caly czas, sluchac ze: ok nie bede palil, koniec. a za kilka dni to samo. zalezy mi na nim, ale nie chce tkwic w zwiazku bez przyszlosci.... eh az sobie piwo otworze ze smutku :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam problemmmmmm
buu niech mi ktos odpowie. jestem troszke podlamana sytuacja. mój chlopak wlasnie spi, zjaral sie , najadl i udaje ze oglada film a spi.... eh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam problemmmmmm
to w takim razie sama sobie popisze. jest mi smutno, nie tak sobie wyobrażam związek. nie chce płakać przez faceta, który nie respektuje mojego zdania w tej kwestii. to jest dla mnie ważne. miałam kiedyś kumpla, dosyć dobrego kolege. palił od 15 roku życia, niemalże dzień w dzień. to jest tragedia co się z nim stało! nie ten sam człowiek. jak sie mu zada pytanie to on odpowiada zupełnie nie na temat i się smieje z tego. żyje w innym świecie. Palenie przez ponad 7 lat zmieniło jego psychike. jego znajomi się nawet od niego odwrócili. To był chłopak inteligentny, dobry. Do lat 18 miał reżim w domu, bo mama o niego dbała, miał wracać na godz 21 i wracał, co nie znaczy ze nie jarał dzień w dzień.Miał swoje pasje i zainteresowania. A co teraz? z tegpo co słyszałam to ubzdurało mu sie że jest gruby i sie odchudza pijac kilka piw dziennie zamiast jedzenia, plus amfa. TRAGEDIA! Kiedyś myślałam, żeby zadzwonić do jego mamy i z nia pogadać na ten temat, ale niestety nie odważyłam się. Jest to osoba stanowcza, pewna siebie, "groźna". Ja uważam, że on powinnien wyladować na odwyku. ehhhhhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcin84w
ja jaram od ponad 10 lat i będę jarał nadal.Jeśli jakiejś lasce to nie pasuje to żegnam się z nią ozięble.Mam dobrą pracę,to z kasą robię co chcę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 6456365464365
a ja powiem tak- jak ktos jest przyglupem, to obojetnie co bedzie palil i pil- stoczy sie. Glupota siedzi w czlowieku. A marihuana jest dla ludzi inteligentnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam problemmmmmm
świetnie Marcin gratuluje, a mam pytanko czy palisz CODZIENNIE? albo jak często? bo mojemu chlopakowi zajelo rok czasu znalezienie pracy i to takiej nijakiej, a również jest fajnym inteligentnym człowiekiem. a ma prace za marne grosze, który każdy nieuk potrafiłby wykonać, ha tylko to zioło go "rozleniwia"............. wkurza mnie to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam problemmmmmm
"którą" miało być.... a tak w ogóle, czy to takie wielkie WYMAGANIE, żeby mieć faceta, który nie jara, lub jak coś sporadycznie z kumplami? ja sama pale papierosy, ale nawet byłabym skłonna rzucić fajki byle on rzucił jaranie? No bo co to za wieczory spedzone ze sobą? skoro on zjarany śpi a ja pije 3 piwo, żeby jakoś odreagować wczorajszą kłótnie o palenie i jedyne co powiedzieliśmy do siebie dzisiaj to "cześć".... do dupy z takim związkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam problemmmmmm
Czy jaranie jest powszechne? czy jest akceptowane przez społeczeństwo? Ja rozumiem, za nastolatka sobie popalać, bo jest się cool, potem na studiach, na imprezach OD CZASU DO CZASU. Ale czy to normlane żeby jarać 3 dni pod rząd samemu, dlatego, że ma sie zły dzień i z dziewczyna sie kłocisz bo palisz zioło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezradna...
Ja mam niestety podobny problem. Jestem już z chłopakiem ponad 3 lata. Przed chodzeniem z nim , już wiedziałam, że miał z tym do czynienia. Jednak jak zaczął ze mną być, to 'niby' z tym skończył. Oczywiście w czasie tych 3 lat, było kilka wpadek, że dowiedziałam się, że spalił sobie lufkę. Ale głupia wierzyłam, że to tylko taki jednorazowy incydent. Niestety myliłam się. Po 3 latach powiedział mi, że popala sobie od czasu do czasu (czyt. 2-3 razy w miesiącu), że nie chce tego przede mną ukrywać i prosił mnie, żebym to zaakceptowała. Było mi ciężko, ale tak go kocham, że się zgodziłam ;/ i to był mój błąd, choć i tak wiem, że nawet jakbym się nie zgodziła to i tak by palił. Tylko jest coraz gorzej... bo on pali teraz prawie codziennie... jak każę mu wybierać albo ja albo trawa, to on mi odp: Nie każ mi niczego wybierać. ;/ strasznie go kocham, to jest mój pierwszy chłopak, ja jego pierwszą dziewczyną, tyle razem przeżyliśmy... ale ja wiem, że nie ma przyszłości z takim człowiekiem :(( nie w takim chłopaku się zakochałam, jakim jest teraz... :( problemem też są jego kumple, bo on mieszka w takiej wiosce, gdzie wszyscy dookoła jarają i nie widzą w tym nic złego... on ma tylko takich kumpli. Kolejną rzeczą są problemy finansowe , ma sporo długów i mówi, że przynajmniej jak trawkę sobie zapali to go odstresowuje i lepiej się czuje... ;/ ajj strasznie się zmienił, zaczął mnie olewać .. kiedyś tak nie było. Owszem, potrafi być miły i kochany, ale ja w ostatnim czasie to więcej się przez niego napłaczę niżeli jestem szczęśliwa... :( /najgorsze jest też to, że studiuję ok.140 km od domu i zjeżdżam w czw wieczorem do domu, a wracam w nd... a od pn do czw generalnie nie mam nad nim kontroli... w sumie to już w ogóle nie mam nad nim kontroli a on żadnych hamulców, bo pali sobie kiedy ma ochotę i nawet dzisiaj spalił lufkę przy mnie, mimo że go prosiłam, żeby się wstrzymał aż pojadę... ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zostawcie go, tak zawsze jest,
nie przekonasz uzależnonego człowieka racjonalnymi argumentami żeby zerwał z nałogiem. Palacze mają napisane wyraźnie na paczkach jakie problemy ze zdrowiem wywołuje palenie. Palący marihuane mają napewno świadomość wpływu THC na ludzki mózg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezradna...
Właśnie on mi mówi, że to nic złego, że to jest mniej szkodliwe od alkoholu ;/ ..być może, ale cholera nie w takich ilościach ! jak on sobie leci prawie codziennie... po dzisiejszej kłótni jak spalił sobie przy mnie lufkę to pojechałam do domu mówiąc mu, że już wybrał więc nic tam po mnie. A on do mnie standardowo: że on nic nie będzie wybierać ;/ jak zajechałam do domu, to dostałam od niego smsa z pytaniem: "Przeszło Ci już? ;>" to zamieniliśmy kilka esów, oczywiście nagadałam mu co mi na sercu leży, ale zapewne jednym uchem mu wleciało, drugim wyleciało ;/ i od 14.00 nie dostałam od niego żadnego esa do tej pory...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahhahahahah
mam 16 lat, jaram przynajmniej raz na tydzień, moja siostra (28 lat, dwójka dzieci, porządna praca w niemczech) też jara (z mężem) i w tym nie ma nic złego, chyba że w zadużych ilościach, po moim ostatnim "maratonie" (dwa miesiące bez przerwy) też mi zryło beret, ale po miesiącu odstawki mi przeszło. i większość "kobiet" tu piszących ma 14 lat, i nie partnrzy, a chłopacy. Jestem teraz na haju, jakoś myśklę normalnie. Wiem też troche o działaniu marihuany, i ona wcale nie zmienia spojrzenia na świat. Poczytajcie jak ona działa, a później piszcie takie pierdoły. Wiecie że praktycznie wszyscy piosenkarze, aktorzy (ogólnie artyści) jarają? To jest normalne, lepsze niż alkochol, jednak z umiarem. Jakbyś zapaliła (któraś z was) z chłopakiem, na legalu, ale raz na tydzień to myślę, że by skończył z ucieczkami. Bless!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahhahahahah
Zostawcie go, tak zawsze jest, nie przekonasz uzależnonego człowieka racjonalnymi argumentami żeby zerwał z nałogiem. Palacze mają napisane wyraźnie na paczkach jakie problemy ze zdrowiem wywołuje palenie. Palący marihuane mają napewno świadomość wpływu THC na ludzki mózg. 01:08 [zgłoś do usunięcia] bezradna... hhahahahaaahhah. Napisz to szkodliwe działanie :DDD. Zioło ma mniej substancji smolistych i (niezanieczyszczone przez dillera) nie ma chemikali. Zresztą to nie jest AŻ taki odlot jak piszą, mówią itd. Jest tak naprawde lepiej :DD ale nie jest się gdzie indziej... mógłbym wam wszystkie fazy opisać (dzielą się), ale po co? Powiem wam, że zawsze jest gastro (głód) i rozkmina, czyli rozmyślanie. Śmiech jest, owszem, ale tylko na początku, później jest jeszcze przyjemniej :PPP. Douczcie się ,ja przed pierwszym buchem dużo czytałem, pytałem się osób co korzystają i wybrałem. I to dobrze, mija teraz rok i nie ciągnie mnie do tego jak kiedyś. Teraz bardziej raz na czas na odprężenie. Wieć nie pierdolcie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahhahahahah
mam problemmmmmm Czy jaranie jest powszechne? czy jest akceptowane przez społeczeństwo? Ja rozumiem, za nastolatka sobie popalać, bo jest się cool, potem na studiach, na imprezach OD CZASU DO CZASU. Ale czy to normlane żeby jarać 3 dni pod rząd samemu, dlatego, że ma sie zły dzień i z dziewczyna sie kłocisz bo palisz zioło? tak, po kłótni często żeby nie wybuchnąć się tak robi. Niektórzy piją, inni palą fajki, my zioło. powinnaś z nim porozmawiać, może zapalić, ale napewno nie krzyczeć i szantażować (szczególnie jak jest zjrany). Sam nie nawidze, jak ktoś mi próbuje rozkazywać, jeszcze krzykiem, jak jestem w tym stanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahhahahahah
juztoprzerabialam kochana jesli twoj facet pali czesto i uwaza ze nie ma z tym problemu i nie masz na niego wplywu to rzuc go w diably. ja zwiazalam sie zfacetem ktory twierdzil ze lubi jarac i to go odstresowuje i nic sie znim nie dzieje wtedy.. wszystko byloby spoko gdyby nie to ze po pierwsze zaczal baardzo czesto chodzic na motki, oczywiscie jak mial okazje to probowal mocniejszych narkotykow typu piguly i feta potrafil idac ze mna na randke sie zjarac i zapuscic kroople do oczu myslac ze sie nie skapne(kretynstwo) bylismy Ze soba dosc dlugo az tu bach wpadka szybki slub cywilny i dziecko i wiesz co ci powiem.. on nei przestal jaral w pracy namawial do tego kolegow rowniez tych stRSZYCH nie pomagal mi przy dziecku tylko wial z domu przy kazdej okazji udajac ze np idzie na zakupy potrafil wrocic po trzech godzinach bez zakupow przerabywal na to kase i tak dalej.. wyprowadzilam sie( mieszkalismy u niego) po 9 miesiacach olewania mnie i naszego dziecka. wniosek jest prosty palenie ryje beret sama kiedys popalalam za gowniarza i jesli ktos ci mowi ze przeciez to w zaden sposob nie wplywa na jego postrzeganie swiata to jest to klamstwo!! Ale kto powiedział że każdy palacz to ćpun? Bo marihuana to narkotyk? CZyli ci co piją kawe, herbate, piwo, palą fajki itd to też ćpuny? Bo to też narkotyki, dla twojej wiadomości. Tylko 1 na 10 palaczy zioła próbuje czegoś mocniejszego, więc sorry, ale miałaś kurewskigo pecha. hahahahahah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Warto jeszcze raz przeczytać: 🌻 Rzuć dupka w diabły. Jeśli Ci się nie podoba, że pali trawkę, a on woli ją od Ciebie to go nie przekonasz. I nie obchodzi mnie co piszą żałosne małolaty, co to kreują się na wyzwolone i jarają ze swoimi chłopakami. Trawka to gówno! I cholernie wciąga. A jeśli nie wciąga, to czemu jaracze mają taki problem, żeby przestać to świństwo palić, nawet kiedy prosi ich o to bliska osoba? 🌻 uuu zna to za dobrze ;/ tez mi mowiłze jestem zacofana ze to nic złego a ja głupia wierzyłam;/ a teraz?? jeszcze gorzej jest ale juz mnie to nie interesuje bo juz dawno go zostawialam, Zostaw go bo on sie zmieni o 180 stopni i bedzie okropny. 🌻 Zostawcie go, tak zawsze jest, nie przekonasz uzależnonego człowieka racjonalnymi argumentami żeby zerwał z nałogiem. Palacze mają napisane wyraźnie na paczkach jakie problemy ze zdrowiem wywołuje palenie. Palący marihuane mają napewno świadomość wpływu THC na ludzki mózg. 😍 A jak to nie daje do myślenia to odwiedź tę stronę i posłuchaj co ma do powiedzenia na temat jarania Darek Malejonek "Maleo"który grał w zespołach: Izrael, Kultura, Moskwa,Tilt i Armia http://zielonemity.republika.pl/media.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 923kg
wczoraj były walentynki, było cudownie. Dziś "będę pił albo jarał".... nie wiem czemu ale od razu włącza mi się foch. Jakiś czas temu postanowiłam że też spróbuje .... wiecie jaka była jego reakcja?! że może lepiej jakbym tego nie robiła, że to nie dla mnie, że będzie się o mnie bał.... pomyślałam że może poczuł to samo co ja gdy on jara, może to przemyśli więc pomyślałam że może lepiej już zrezygnować z mojego planu spróbowania trawy. Myliłam się, nic do niego nie dotarło więc spróbuje... Mówił że jara bo lubi (nie ma to jak mocny argument), zobaczę co on tak lubi, może się do tego przekonam... czytałam dużo o trawie, wiem że jeśli jest "czysta" to nie jest groźna, tłumaczę sobie że nie robi tego codziennie, że nigdy nie dopuścił do tego abym ja widziała go najaranego, mówi że wiem o wszystkich razach.... nie mam pojęcia czemu mam focha jak wiem że to robi albo ma taki zamiar ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×