Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ALEXXXXXXXXXANDRAA

CZY JEST Aż TAK STRASZNIE....?

Polecane posty

Gość ALEXXXXXXXXXANDRAA

Witajcie kochane, jestem w 5 miesiącu ciąży, wczoraj wpadł mi w ręcę artykuł o całej ciąży, porodzie i połogu.... Trochę się przeraziłam - bo oczywiście zdaje sobię sprawę że sam poród jest na pewno wyzwaniem i niczym przyjemnym ale w zestawieniu tego wszystkiego jak czytałam o sytuacjach jakie mogą się zdarzyć na sali porodowej, o połogu kiedy nawet do 1,5 tygodnia mogę wydalać jeszcze z siebie resztki łożyska i krew, oraz o całym obolałym kroczu które może się regenerować nawet do 2 miesięcy! to trochę mnie ruszyło, dodatkowo zdarzające się bolące sutki przy pierwszych karmieniach dziecka i mała depresja poporodowa która dotyka aż 70 % młodych mam .....Oczywiście nie twierdzę że wszystko spotka akurat mnie ale jest to ciemna strona tego wszystkiego co wydawało by się ma być cudowne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaaaaaaaaaa789
jestem 8 m-cy po porodzie i faktycznie na poczatku nie jest kolorowo,ja akurat nie chce juz wiecej tego przezywac dlatego nie planuje wiecej ciazy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciąża, poród i połóg to sama fizjologia. oprócz wspaniałych przeżyć psychicznych należy sie liczyć też z tą drugą stroną. ale czego się nie robi dla tej maleńkiej istotki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bimbargsrgsrgyw
No wlasnie..mi zostal jeszcze miesiac do porodu. Wypowiedzcie sie kobitki,ktore juz macie dzieci! jak to naprawde jest w tych pierwszych miesiacach? Czy od samego poczatku kocha sie dziecko czy tej milosci uczy???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sorki za straszenie, ale jeśli chodzi o moje przeżycia to było ostro a właściwie nadal jest nieciekawie. Moja ciąża była planowana i długo wyczekiwana, wydawało mi sie że jestem dobrze przygotowana psychicznie na to wszystko. Poród to dla mnie trauma, połóg też ciężko a krwawiłam przez ponad 8 tygodni. Rana po szyciu niby wygojona ale nadal to miejsce jest bolesne przy dotknięciu, a czasem jak usiądę tak bardziej jakby odchylając się do tyłu - w sensie że środek ciężkości wypada bardziej w stronę pośladków - to czuję jakby mnie ktoś poobijał w kroczu :o Jestem po porodzie 2 miesiące i kilka dni.. Co do miłości - wydaje mi się że kochałam córkę już w brzuchu ale nie tak jak teraz. Na początku trudno mi było uwierzyć że to moje dziecko, no nie wiem jak to opisać - że naprawdę urodziłam i to jest część mnie i że będzie z nami już zawsze. Jednym z pierwszych uczuć był też strach że coś jej się stanie, że jest jej niefajnie przy badaniach itp. Miłość zaczęła jakby rozkwitać stopniowo. Teraz jak patrzę na jej uśmiech to chce mi sie tańczyć, krzyczeć z radości i wycałować ją na śmierć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Super Elite Model Look
nie jest to coś co sie mile wspomina, masa bólu, zmęczenia, nie będę cie straszyć, ja akurat nie przechodziłam tego aż tak strasznie, bo miałam cesarkę, z konieczności, i cieszę sie że tak sie to skończyło, ale jak kumpele rodziły po 16, 20 h , opowiadały o bólach krzyżowych i o tym że po porodzie seks ju nie jest ten sam , to tragedia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ALEXXXXXXXXXANDRAA
Same złe opinie, dzieiwczyny ale jeśli byloby tak masakrycznie to żadna z nas nie decydowała by się na drugą ciążę ..... tak się pocieszam..... przeraża mnie to bo na ból nie jestem odporna wogóle, cesarka też nie jest rozwiązaniem i chyba zdecyduję się na znieczulenie zo. Nie unikne natomiast tych nieprzyjemności już po ......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Binas
W porodzie pomaga dobre nastawienie. Jak w każdym wydarzeniu życiowym- sporo zależy od nas jak się wszystko potoczy. Myślę, że na poród trzeba patrzeć pod tym kątem, że to droga do zobaczenia największego skarbu jaki nam w życiu został dany. I po to te bóle - żebyś wiedziała, co z dzieckiem się dzieje, że się coraz bardziej zbliżacie do momentu spotkania. A jeśli bardzo boisz się bólu to "stań na rzęsach" i choćbyś miała rodzić w innym mieście - załatw sobie znieczulenie porodu. Ja rodziłam tak drugie dziecko i po tym porodzie stwierdzam, że tak to mogę urodzić nawet piątkę dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze nigdy nie rodzialam ale moje prezkonanie jest tajkie dziecko jest warte kazdego bolu dajesz zycie dziecko to jest najwazniejsze bedzie dobrze mnie to czeka w grudniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Binas
A sex po dwóch porodach jest taki sam, albo nawet lepszy. Pochwa taka sama (i nie muszę pytać męża, żeby być tego pewna).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Super Elite Model Look
Aleksandro a ile kobiet sie decyduje i planuje tak naprawdę? często to los a nie świadoma decyzja, jak juz sie decydują to albo dlatego że pierwszy poród przeszly w miarę łagodnie albo naleza do kobiet, które dla dziecka sa gotowe na wszystko, bol, cierpienie, poświecenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no nie wiem ja to jestem chyba jakas dziwna ale dla mnie porody nie byly przezyciami traumatycznymi a nawet powiem ze mi sie podobaly... nie meczylam sie za dlugo (1 porod 2h drugi porod 1,5) nie bolalo za bardzo... nie bylam nacinana pomimo ze dzieci duze (3880g i 4020g) wiec z kroczem nie mialam problemow... fakt lecialo ze mnie jakies 5-6 tygodni ale to przeciez akurat nie boli... a dzieci kochalam od razu po urodzeniu i to taka miloscia ze szok... nigdy nie myslalam ze mozna az tak kogos kochac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uleaa
Kolorowo nie jest, najgorsze jest nacięcie krocza (ja miałam dość mocno nacięte), nie możesz wstać, siedzieć, wysikać się, nie mówię już o kupie i tak naprawdę to było dla mnie najgorsze przez pierwsze dni - mąż podawał mi dzidziusia, robił posiłki, przebierał synusia, ja robiłam to tylko czasami, bo tak mnie bolało to krocze. Na szczęście trwało to tylko kilka dni. Z każdym dniem jest coraz lepiej. Oczywiście są inne dolegliwości: zmęczenie, niewyspanie, brak czasu dla siebie, wydalanie odchodów po porodzie itp., ale jakoś idzie wytrzymać. Ja mam takie szczęście, że mój mąż bardzo mi pomaga, umie zrobić wszystko przy synusiu, no i oczywiście mam bardzo fajnego synka, który prawie nie płacze, ciągle się śmieje, w nocy śpi, jedyną jego wadą :) jest uzależnienie od maminej piersi. Moje szczęście ma za kilka dni 9 miesięcy, właśnie smacznie śpi. Aaa..., przecież jest jest jeszcze jeden koszmar poporodowy - nawał mleczny, który u mnie trwał przez ok. 5 miesięcy, miałam tyle mleka, że nie mogłam sobie z tym poradzić i psychicznie i fizycznie, dosłownie ciekło ze mnie mleko, w nocy budziłam się cała mokra od pokarmu, musiałam odciągać mleko, bo piersi mi prawie eksplodowały, z rozmiaru 75 B zrobiły się 90 E, mogłabym spokojnie wykarmić trojaczki, chodziłam wiecznie z kapustą w staniku, piłam szałwię, a to i tak nic nie dawało, piersi były wiecznie bolące, obrzmiałe, czerwone i gorące :( Ale warto, bo macierzyństwo jest cudowne, jak patrzysz na swoje maleństwo, jak się śmieje, tuli do ciebie, robi śmieszne minki, robi postępy w rozwoju, to aż chce się żyć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Binas - wierz mi, nastawienie miałam jak najbardziej pozytywne. Wiedziałam że będzie ciężko, wiedziałam jak sobie pomagać itd. A i tak zderzenie z rzeczywistością było okropne> Dużo zależy od konkretnego przypadku pewnie. Jak słyszę że ktoś miał poród 2-godzinny to zazdroszczę. A znieczulenie - zdecydowałam się w trakcie ale lekarz źle mi je wykonał i znieczuliło mi tylko prawą stronę, czyli bólu i tak nie zniosło, a na bóle parte nie pomagało wcale :o A ja myślałam że znieczulenie mnie \"wybawi\".. Co do decydowania sie na drugie dziecko - bardzo chcieliśmy mieć dwójkę ale ja się właśnie nie zdecyduję po tym co przeszłam, chyba że z założeniem że to będzie cesarka na życzenie i w prywatnej klinice z dobrą opieką. Wiem że poród sn jest dla dziecka niby lepszy, że po cesarce jest tez ciężko ale znam dziewczyny które mają za sobą sn i cc i jak pytam to zdecydowanie wolą cc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Binas
Sarkastyczna cyniczka- współczuję zetknięcia z konowałem, który tak kiepsko Cię znieczulił. Do tego po prostu trzeba dobrego anestezjologa. A ból skurczy partych to dla mnie pestka w porównaniu z tymi z I okresu porodu. Ale każdy znosi ból inaczej. Ja porodu wcale się nie bałam (jedyna obawa to obawa o dziecko- czy jemu nic się nie stanie..)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak autorko nie możesz
bać się już teraz, skoro nie wiesz co cię czeka! Każdy poród u każdej kobiety wygląda inaczej, każda z nas inaczej znosi ból! Najważniejsze jest Twoje nastawienie - idziesz urodzić swoje ukochane dziecko i już - poród to fizjologiczna sprawa - kobiety rodzą od początku świata :) mi takie nastawienie właśnie pomogło... wszytko da się wytrzymać, bo warto :) życzę powodzenia i właściwego, dobrego nastawienia :) pamiętaj o tym bólu szybko się zapomina :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasieczka
Ja aktualnie jestem 5 dzien po porodzie. I fakt faktem, omijajac to ze jestem szczesliwa majac mojego szkrabka juz przy sobie, to z drugiej strony przyjemnie nie jest. krocze boli i krwawi caly czas, brzuch tez bardzo boli bo macica sie rozkurcza szczegolnie przy karmieniu, no i wlasnie te sutki i nawal pokarmu, bolace piersi przy kazdym dotyku nie mowiac juz przy karmieniu. Dzis z bolu az sie poplakalam jak maly ssal. No coz, sama fizjologia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wlasnie jakos tak jest, ze wszyscy mowia o ciazy, porodzie a o pologu jakos tak mniej..a jak dla mnie wlasnie polog byl najgorszy z tego wszystkiego. Ciaza byla super, porod dlugi, bolesny..ale to trwa kilkanascie godzin i sie ma szkrabka przy sobie. A w pologu wszystko boli, brzuch, krocze, piersi...nie wspominajac o strasznych wahaniach nastroju, byle pierdola doprowadzala mnie do placzu. Ale jak wiadomo dla kazdego to sprawa indywidualna. Ja bede chciala jeszcze drugie dziecko i raczej bedzie to porod naturalny z zo. A polog??? Juz wiem co to znaczy i da sie przezyc ;) Dla maluszka wszystko, a jak sie taki szkrabek usmiecha to serce chce z piersi wyskoczyc z radosci :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość innnnaaaaaaaaaaaaaaa
moze, to zabrzmi dziwacznie, co napisze: ale ja wspominam powiedzmy w porządku wszystko, co sie wiąze z ciąża , połogiem i porodem. Ogólbnie jestem matką trojga wspaniałych dzieci, które przyszły na swiat w naturalny sposób. Z mezem nie planowalismy dokładnie, kiedy nastapi idealnie ich poczęcie ale wiedzielismy, że jestesmy gotowi na stworzenie ich i oczekiwalismy:). Ogólnie, gdyby swiat był troszke łatwiejszy pewnie jeszcze bym sie zdecydowala na jednego maluszka ale niestety, kiedy oboje rodzice pracuja nie jest łatwo bez pomocy dziadkow to wszystko połączyc. Chcialabym tylko jedno ze swej strony zaznaczyc, ze ja wspominam ten czas jako najpieknieszy i nawet dzis moglabym isc rodzic:) Wiec glowa do gory. Moze jestem inna ale chcialabym jeszcze raz chodzic w ciazy, rodzic i karmic do roku. Znow rano pedzic z wywieszonym jęzorem do przedszkola z nim przed praca, pozniej szybko odbierac po pracy, robic zakupy i na nic nie miec czasu, bo wazniejsza jest piaskownica i czytanie bajek:) A w nocy czuc jak przychodzi do łózka i cichutko sie kładzie kolo nas ihihhi, zeby zając cale łózko sypialniane. To wszystko jest warte kazdego bolu!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żaaabcia25
Teraz gdy moja kruszynka ma kilka miesięcy, mogę powiedzieć, że nie wiem jak ja przeżyłam ciążę, te 9 miesięcy wydają się takie długie teraz, choć wcześniej dzień za dniem szybko mijał. Poród sn bez znieczulenia mimo tego, że był baaaardzo długi, kosztował mnie wiele wysiłku itp. wspominam bardzo dobrze, może dlatego, że położne były super.To prawda, że boli, ale gdy postępuje rozwarcie, same rodzenie dzidzi już nie i jak dla mnie jest to przeżycie po prostu super. Najgorzej wspominam szycie krocza, wrrrr bardzo bolało, trwało 20 minut, mimo tego że miałam znieczulenie miejscowe itp. no i połóg----okropność!!! Gdybym teraz miała decydować się na drugą dzidzię, to bałabym się najbardziej połogu, no ale po 3 miesiącach już tak jak było w moim przypadku już nie ma po nim śladu. Czasami boli mnie jeszcze rana krocza, ale tak tylko minimalnie. Połóg jest taki jak piszesz autorko postu, ciężki, bolesny bo ciało dochodzi do siebie, wszystko wraca na miejsce a każda z nas inaczej go przechodzi, tak samo jak różni są ludzie itp. Teraz nie ma nic piękniejszego jak wtulone we mnie ciałko mojej niuni gdy ssie cycę(teraz już nic nie boli, początek czyli jakieś 10 dni było najtrudniejsze), jej uśmiech, ciepłe małe rączki, cudne stópki :) Trochę niewyspana jestem, ale gdy ona śpi, a ja siedzę i czekam aż się obudzi, to chciałabym aby nastąpiło to jak najszybciej bo jakoś tak za cicho jest w domu. Będzie dobrze, nic się nie martw!!!! Ja za jakiś czas chcę mieć drugie dziecko, może tym razem uda mi się ochronić krocze i nie będę przechodziła tak strasznie połogu(dziewczyny bez nacięć juz 3 dni po porodzie chodzą w jeansach, a te Z jakieś 2 miesiące później). Głowa do góry :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie.:) Ja przezylam 2 porody,i te porody roznily sie od siebie strasznie.Pierwszy porod trwal 17godz,i byl strasznie bolesny,bylam wymeczona okropnie.Polog masakra,bylam nacieta,szwy ciagly mnie strasznie tak ze nie moglam stac,a jak juz wstalam to tylko na chwilke,siasc absolutnie nie moglam,jak szlam sie zalatwic to z mezem,bo sie balam ze sie przewroce,krecilo mi sie w glowie strasznie,tak mialam organizm oslabiony.wtedy przy malutkim wyreczal mnie moj maz.Nawalu mlecznego,takiego ostrego nie mialam,ale piersi pobolewaly.Krocze strasznie dlugo sie goilo,pamietam ze przez ponad miesiac usiasc nie moglam,wdala mi sie infekcja.Ale jednak dzidzius jest najwiekszym skarbem,jakim nas obdarzyl bog i z mezem postanowilismy miec znow koleiny skarb.Doskonale pamietam,tamten okropny bol,mimo to pragnelam dzidziunia.Itak sie stalo,po raz drugi,2miesiace temu zostalam mamusia :)Nie moglam sie doczekac tego porodu,ale przedewszystkim,wiedzialam ze nastawienie sie jest najwazniejsze!A wiec bylam nastawiona pozytywnie,wmawialam sobie ze dam rade,bedzie ok,musze byc dzielna!!!Tak sie stalo,porod blyskawiczny,bolesny ale dalam rade-caly czas powtarzalam sobie,ze musze wspolpracowac z poloznymi i nie poddawac sie bolowi,i ta urodzil sie moj synus :)2godz po porodzie poszlam pod prysznic,czulam sie cudownie,tyle energi bylo wemnie,(bylam nacieta) krocze troszke bolalo,bardzo delikatnie.Polog tez super przeszlam,nie czulam ze do juz po wszystkim,i po wypisaniu nas do domku po 2 dobach,zaraz z mezem pojechalam do marketu na zakupy.;) Wiec kazdy porod moze byc inny,jesli Bozia da to chcemy miec i 3 szkrabiczka w domku. Kochane przyszle mamusie,nie ma sie czego bac,Dacie rade,a Wasze maluszki napewno Wam sie odwdziecz.:)Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słuchajcie, może nie ma co straszyć na zapas, ale nie piszcie też żeby się nie bać bo nie ma czego, no bez przesady!! Jest czego! Równie dobrze mogłybyście pisać żeby się nie bać złamania nogi albo operacji wyrostka. Poród to nie przelewki jednak no..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żaaabcia25
My nie straszymy, tylko piszemy prawdę. Pytanie o to jak jest po porodzie jest takie samo jak np. czy borowanie zęba boli itp. Poród to fizjologia, tak jak okres, nie ma się czego bać. Gdyby było aż takie straszne, to ludzkość by wymarła. O bólu się zapomina, gdy trzymasz w rękach swojego maluszka, który jakby nie patrzeć jest częścią ciebie :) Tak szczerze to wolę rodzić dzieci niż usuwać pieprzyk laserem z delikatnego miejsca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam jestem mamą 5 letniego Michałka całą ciążę przechodziłam cudownie w dosłownym słowa tego znaczenia żadnych mdłości żadnych zachciewajek itd. miałam tyle energii że chyba już nie będę miałą ale co do porodu jest czego się bać bo każda kobieta rodzi inaczej ja miałam bardzo ciężki poród rodziłam 2 dni prawdą jest natomiast to że zaraz zapomina się o bólu jak się wezmie maleństwo na ręce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość go2007
mialam planowe cc. i to tez nie bylo takie super. w czasie zabiegu myslalam, ze zaraz zejde z tego swiata, az w koncu nie zalezalo mi juz na niczym. nie mam zielonego pojecia kiedy dziecko wyciagneli ze mnie i nie slyszalam pierwszego krzyku. przez pierwszy dzien po cieciu zwijalam sie z bolu. rana zle sie goila, wiec przez miesiac jezdzilam do szpitala na czyszczenie szwow i zmiane opatrunkow (jednak jestem szczesciara, bo szwy byly na brzuchu a nie kroczu). nie dostalam mleka, wiec piersi nie bolaly tylko psychika ucierpiala, bo wszyscy mowili, ze jak kobieta tylko chce, to wykarmi malenstwo-do dzis mam jakis zal do meza, ze wtedy stanal przeciwko mnie i dziecku. teraz mala ma 13,5 mies i nie mysle juz jak bylo ciezko przy porodzie. pocieszam sie tylko, ze za kilka lat sie wyspie porzadnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kazda z nas miala jakies
wieksze czy mniuejsze problemy, ala kazda jestpotem bardzo szczesliwa. Mysl pozytywnie bo w sumie bedzie super

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blue-true
Ja jestem żywym dowodem na to, że poród siłami natury BEZ znieczulenia moze być naprawde bólowo porównywalny do mocnej miesiączki... To był mój pierwszy poród, nie wiem jak to sie stało, ze nie bolało aż tak bardzo- cóż tylko sie cieszyc. A krocze? 3 dni po porodzie ledwo co czułam i normalnie chodziłam (a dodam ze mam niskii próg bólu i gdy coś mnie troche boli to na max). Każda ciaża poród, połóg to indywidualna sprawa. Ale umówmy sie - gdyby było tak bardzo tragicznie, bo dawno gatunek ludzki by wyginął. Wiadomo - do relaxu poród nie należy- ale da sie wytrzymać. :) a jak sie boisz- to polecam szkołe rodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alexxxxa
Ja założyłam z góry, że urodzę szybko i w miarę bezboleśnie, więc nie bałam się wcześniej. Przerażało mnie natomiast to, co czytałam o połogu. Poród trwał 4 godziny licząc od pierwszego skurczu do urodzenia małego. Szew nie bolał tak bardzo, tylko przy siedzeniu. Koszmarem natomiast były bilące sutki, które bolały przez cały okres karmienia oraz nawał pokarmu. Miałam go tyle, że mogłabym wykarmić pół szpitala! Ogólnie jednak nie było tak źle, może dlatego, że byłam długo w szpitalu, mój syn był naświetlany w inkubatorze, a ja mogłam w tym czasie spać i czytać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×