Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ZLOMKA

CZY TO OGLNIE DA SIE JESZCZE URATOWAC PROSZE WEJDZCIE

Polecane posty

Gość ZLOMKA

bylam z chlopakiem1,5roku,bylo wspaniale kochalismy sie,ale ja od pol roku zrobilam sie bardzo nerwowa\:(wczoraj moj chlopak powiedzial,ze zrywa ze mna bo juz nie ma sil ,ze zalezy mmu nadal na mnie ale niechce byc juz w tym zwiazku:(zalamana jestem,on jutro jedzie nad morze a mielismy jechac razem,tak mi smutno:(niechce mi sie juz nic nawet dbac o siebie poprostu wszystko stracilo sens,mielismy plany,wszystko leglo,stracilam jedyna ukochana osobe:( czy powinnam cos zrobic???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZLOMKA
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZLOMKA
nikt mi nic nie doradzi:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seebbaalla
jak zerwał to po co ma jechac?? on chce zebys z nim jechała??? narzucac sie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie narzucac, tylko nie odpuszczać. Ja też byłam w takiej sytuacji jak Wy. ale nie odpuściłam, walczyłam ze sobą i swoi zachowaniem i Ukochany to docenił. Znów jesteśmy razem. Ale gdybym odpuściła, pozwoliła utopić się w swojej własnej dumie, to historia nie skonczyłaby sie w ten sposób. tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seebbaalla
czyli co...skoro nie dzwoni i jak juz to mowi ze koniec ze nie chce ze kocha ale niechce,ze chce zapomniec.......ze szuka inna na ból. (moj tak robi)...i co tez nie odpuszczac?? przeciez mamy godnosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ccccccccccccccccx
mieszkacie w warszawie zapewne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seebbaalla
ja nie.....a co ma miejsce zamieszkania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jasne że nie żebrac ani nie błagać...to zależy od sytuacji. Ale skoro kocha i zalezy mu, to moze warto postarać się o drugą szansę, zmienić sie dla niego, żeby związek przetrwał? Tak jak mowie, u mnie sie udało - byłam obsestjnie zazdrosna, chłopak chciał byc ze mną, ale nie miał juz sił na moje sceny zazdrosci. Kiedy zaczęłam nad soba pracować, wtedy docenił moje starania i zaczęliśmy od początku. Czasem warto sie sobie przyjrzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×