Tekst jaki uslyszalam od chlopaka.....

Jestesmy razem od roku.Ostatnio jak robilam nam obiad i przerwalam smazenie plackow zebym mogla sobie zjesc,dostalam opiepsz,,co z ciebie bedzie za zona,najpierw obsługujesz faceta innych a dopiero na koncu mozesz nalozyc sobie i zjesc,,Zatkalo mnie i zabolalo.Poczulam sie troche jak jakas sluzaca czy kucharka a nie partnerka.Zgrzyt pozostal,jest mi przykro.Czy ja przesadzam?

Nie przesadzasz ... cham i tyle :o

zacznij obserwować inne zachownia.Bo to nie jest normalne,chyba ze powiedział to w zartach.

żartujesz, prawda? :o

na pewno zartowal:D

boże co za prostak i cham :o nie myśl, że ten człowiek w przyszłości w czymkolwiek ci pomoże.... typowy pieprzony pan i władca

Jeśli nie żartował - uciekaj od niego jak najdalej! Co za idiota! Wiesz, jakie będziesz miała życie? KOSZMARNE! A jeśli żartował - to ma kiepskie poczucie humoru i tez uciekaj, to jakiś mizoginista, jakiś sadysta, potwór no i cham nad chamami! Żarty mają bawić, nie ranić, jeśli ranią - nie są żartami!

no wlasnie nie zartuje....NIe mowie ze on jest taki calkiem zly bo ma tez zalety no ale...Wydaje mi sie ze on takie zachowanie wyniosl z domu.Jego ojciec jest glowa rodziny a jego matka posluszna zona oddana mezowi.I tak sobie wyobraza szczesliwy schemat rodziny....Ja z natury jestem przekorna i lubie miec cos do powiedzenia wiec tu pojawia sie problem...

uciekaj od niego jak najdalej!:o

Obawiam sie, ze mozesz miec przekichane. Zmiana TAKICH przekonan, skutecznie utrwalonych w domciu, jest malo realna. Jesli nie jestes sklonna zaakceptowac takiego podejscia pana i wladcy, to raczej jest to jedno z tych kryteriow, ktore decyduja o braku sensu takiego zwiazku.

po co to piszesz... i tak od niego nie odejdziesz, prawda?

pewnie bedzie tkwic w tym zwiazku.:o

nie wierze :D Moj partner mimo, ze uwielbia placki to nie lubie jak je smaze, bo caly czas siedze w kuchni i wlasnie najpierw jemu zanosze, a w miedzyczasie ewentualnie cos skubie :D A on chce jesc razem :P Nie wierze, ze to prpwokacja. Latwiej mi wziac ten temat za prowokacje niz przyjac za fakt, ze istnieja tak durne baby jak autorka :D

nie wierze :D Moj partner mimo, ze uwielbia placki to nie lubi jak je smaze, bo caly czas siedze w kuchni i wlasnie najpierw jemu zanosze, a w miedzyczasie ewentualnie cos skubne :D A on chce jesc razem :P Nie wierze, ze to prpwokacja. Latwiej mi wziac ten temat za prowokacje niz przyjac za fakt, ze istnieja tak durne baby jak autorka :D

Ciezko tak przekreslic zwiazek ale wlasnie mysle nad rozstaniem.Nie mowie ze zrobie to dzis albo jutro ale mysle ze nadejdzie taki dzien ja bede na tyle silna ze stwierdze ze potrafie zyc bez niego...

sorry za dubla mialam nadzieje, ze sie nie wysle. Za szybko enterowalam, a potem literowki chcialam poprawic :P

Dziekuje za nazwaniem mnie durnej baby....To nie jest prowokacja,to zdarzylo sie wczoraj.

obserwuj jego zachowanie, jak znow zauwazyz cos dziwnego to odejdz... 1 rok w porownaniu do calego zycia to jak 5 minut:) nie warto...

jeszcze jeden blad - nie wierze ze to NIE prowokacja... Sorry ale w takim szoku jestem, ze zjadam juz cale wyrazy :P

kto mi nie wierzy ze pisze prawde trudno...Wlasnie dostalam od niego esa o tresci,,przepraszam,,ale te przepraszam tyczylo sie pewnie czegos innego o czym nie chcialabym pisac na forum.

Daj sobie z nim spokój, takich zakorzenionych przekonań nie zmienisz :O

lepiej powiedz jak na to zareagowałaś...

kjjhjhnuhbuyhggbbfff - przeprasza cie jeszcze za cos innego... kobieto na co ci taki ktos?

Cham i prostak z niego ale... ja sobie nie wyobrażam jak mogłabym robiąc obiad nie zrobić porcji najpierw dla osób które będą jadły a na końcu dla siebie.

ja sobie nie wyobrażam jak mogłabym robiąc obiad nie zrobić porcji najpierw dla osób które będą jadły a na końcu dla siebie. ----------------------------------------------------------------------- dobrze cie facet wychowal, nie ma co:D ja nie widze nic zlego w tym zeby zrobic sobie przerwe w gotowaniu i podjesc troszke:) niech mi tylko ktos uwage zwroci;)

ja sobie nie wyobrażam jak mogłabym robiąc obiad nie zrobić porcji najpierw dla osób które będą jadły a na końcu dla siebie. dziewczyno - zastanów się co piszesz:-) mężczyzna już nie przynosi mamuta do jaskini, skonany po trzech dniach polowania:-) robisz placki? to pewnie dwa na raz, bo tak się mieszcza na patelni - jednego dajesz jemu a jednego jesz sama nigdy inaczej... :-)

Ja akurat tez zawsze dam innym, a na koncu sama zjem ()jesli potrawa wymaga ciaglego przygotowywania w kuchni - jak placki). I nie facet mnie tak wychowal, tylko mama ;)

po co kobieta gotuje? dla rodziny, nie dla siebie.

Ja zwykle robie 4 naraz (wole mniejsze). Daje wszystkie jemu a sama stoje w kuchni i dalej smaze :) On na mnie zawsze krzyczy. Ale nie umiem inaczej :D jak jest wiecej osob w ogole nie ma problemu, bo chetni zawsze sie znajda :D Tak juz mam, ze najpierw dam jesc innym, a na koniec ewentualnie sama zjem ;)