Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kretynka morświnka

Zrbiłam tyle głupich rzeczy i bardzo żałuję. Ale nie umiem byc inna. Będę sama.

Polecane posty

Gość kretynka morświnka

Nie wiem, co napisać, wszystko brzmi trywialnie. I chyba po to to tutaj piszę... W zeszłym roku w maju poznałam faceta. Ot, historia jakich wiele. On się o mnie starał, potem jak zaczęło mi na nim zależeć- dał sobie spokój. Tzn. przestał się odzywać. Wiadomo- klasyka gatunku. Problem polega na tym, że zdaję sobie sprawę z jego wad, ciężkiego charakteru itp. Ale jestem w nim zakochana. nadal, mimo że ucięliśmy wszelkie kontakty ok. pół roku temu. Najgorsze, że ja się nie nadaję do żadnych związków. Przysięgam. Jestem marudna, ciągle zrzędzę, nawet już sama zrzędzę, że zrzędzę albo się z tego śmieje:O Mam bardzo ciężki charakter, no ale najgorsze jest to, że nie umiem okazywać uczuć. Po prostu nie umiem. Oczywiście, że się boję, bo wszyscy zawsze ode mnie odchodzą. Poczynając od mojego ojca, każdy facet w moim życiu wiąże się z jednym uczuciem- zawodem. Ale nawet gdybym chciała zaryzykować- nie umiem. Nigdy nie słyszałam od nikogo wyrazów miłości, łączenie z moimi rodzicami, nigdy nie byłam w żadnym poważnym związku, a jestem już po studiach... Moje życie nie jest wypełnione miłością, wręcz przeciwnie. PO prostu nie wiem, jak mam okazywać uczucia innym ludziom. Oprócz tego boję się odrzucenia, że będzie ze mną coraz gorzej. Wiem, że to przeze mnie i prze to, jaka jestem. Nie winię tego człowieka za to, że obiecywał wiele, a odechciało mu sie nawet ze mną rozmawiać... Najgorsze, że strasznie, bardzo za nim tęsknię, za jego widokiem. On jest taką sympatyczną i wesołą osobą. Źłe się czuję sama ze sobą, bo wiem, że to wszystko moja wina. Nie raz zachowywałam sie jak idiotka. I najgorsze jest to, że z jednej strony wiem, że nie umiem z nim być, a z drugiej strony nie umiem sobie wyobrazić życia bez niego, nawet gdybyśmy mieli być przyjaciółmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolkap
Dziewczyno!!popatrz na siebie z usmiechem. Nie masz żadnych zalet?/Tacy ludzie nie istnieją Skończyłaś studia więc jesteś niegłupia , do tego młoda i pewnie jeszcze niebrzydka. Zmień zdanie na swój temat a wszystko sie zmieni. Polecam ksiązki Luizy Hey-poczytaj , zastanów się nad sobą a za parę miesięcy bedziesz innym człowiekiem.Powodzenia. A faceta na razie sobie odpuść-bedą inni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lato lato wrocilo
palanta olej. a co do twojego problemu to nie przejmuj sie, nie jestes sama. ja mam podobnie, jestm inna pd wiekszosci dziewczyn i tez ciezko mi kgoos znaleźć. jestem bardzo zamknieta w sobie, niesmiala, nie lubie duzo gadac jak inne dziewczyny. studia tez juz skonczylam. pogodzilam sie z tym, ze faceta juz nie znajde, a brzydka nie jestm, tylko ten charakter, chyba dosc malo kobiecy. zreszta nie wiem. pozdrawiam ciebie, badz soba i nic sie nie martw, jakos to bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość thesamethesame
a co ja mam powiedzieć? - jestem ładna i zgrabna, w dodatku inteligentna i ambitna.... ale też zrzędzę i maruuuuudzę, aż sama się na tym łapię. Wszyscy mnie zostawiają, nawet dla brzyszych i grubszych... a ja zostanę starą panną z 5 fakultetami.... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość thesamethesame
czytam Ciebie a jakbym siebie widziała. Tez nie mam żadnych problemów w towarzystwie, ogólnie jestem zawsze w centrum zaintersowania, na imprezach nie mogę się opędzić od facetów, a mimo to nie ma nikogo kto choc przez moment zawróciłby mi w głowie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kotlinkaaa
a co znaczy, że nie umiesz okazywać uczuć? bo różnie, to ludzie odbierają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kotlinkaaa
Ja nie widzę w tym nic złego, okazujesz uczucia czynami, a nie słowami, jak najbardziej ok dla mnie. Wiadomo miłe słówka są, jak najbardziej wskazane, ale na prawdę czyny są ważniejsze. Mój obecny facet zarzucał mi też brak okazywania uczuć na początku, taki mam charakter, ale był cierpliwy i czekał i teraz sie otworzyłam, jak powinnam, ale to wymaga czasu, też nie potrafię rzucać się na szyję osobie nawet na której mi bardzo zależy po kilku spotkaniach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kotlinkaaa
Poza tym na prawdę nie bawi mnie np. przytulanie się w obecności innych osób, wolę to robić, jak jesteśmy tylko we dwoje. Ja mogę liczyć na niego, on na mnie i to jest najważniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kotlinkaaa
Wniosek z tego taki, że jeszcze nie spotkałaś właściwej osoby, która dostrzeże w Tobie Twoje piękno wewnętrzne, które na pewno masz, co wynika z tego, co piszesz :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kotlinkaaa
Zupełnie sama, co to znaczy, np. w jego mieszkaniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kotlinkaaa
Ja też mam takie obawy, serio, może to i dziwne, ale na pewno nie normalne, ja nie mam żadnych złych doświadczeń z facetami, a i tak nie przepadam za tym, choć też jestem ogólnie odważna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kotlinkaaa
a co znaczy, że uważasz się za osobę nie zrównoważoną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kotlinkaaa
No to aż tak to nie mam. Od zawsze tak masz, czy od niedawna? Bo wiesz z wiekiem coraz więcej niebezpieczeństw się dostrzega....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawiczek jeden
napewno jestes jeszcze cnotka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kotlinkaaa
Takiego niezrównoważenia to nie mam, ale znam taka osobę, wiesz chyba musisz znaleźć odpowiedniego faceta on Ci pomoże sobie z tym poradzić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
morświnko ja mam bardzo ale to bardzo podobnie,też boję się zostać sama z facetem. I tu nie chodzi o to,że coś mi zrobi,ze mnie zgwałci czy coś., Tu chodzi właśnie o te uczucia,ja też nie potrafię okazywać ich po kilku spotkaniach nawet jeśli mi na nim zależy. i to jest tak,że nie potrafię się chyba zakochać. nie wiem czy to co czuję jest miłością... może to dziwnie brzmi ale tak właśnie jest. I bardzo dobrze Cię rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak,znam to. To się nazywa takie wewnętrzne \"spadaj\". Nawet jeśli podoba Ci się gość,który też coś do Ciebie ma to robisz tak żeby on Cię zaczął olewać a mówiąc prościej zniechęcasz go..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nalesnik
Też tak miałam ostanio , że byłam zpewnym facetem..On miokazywał zainteresowanie a ja po prostu wto nie wierzylam..spotykaliśmy sie miesiąc i nawet miedzy nami nie doszlo do pocałunku...tak naprawde to ja bałam sie zaufac. on za kazdym razem mi powtarzał , że jemu zalezy a ja tego tak naprawde nie traktowałam powaznie....wiedzialam z pewnych zrodel ze nie ma dobrej opinii i moze dlatego sie tak wzbranialam...nie ufam komus kto po dwoch spotkanich mówi ze zalezy jezeli takie rzeczy sie czuje to apewno sie ich tak szybko nie okazuje sczególnie facet... po miesiacu ten chłopak stwierdzil ze nie ma juz sily sie starac ze nie spotkal sie nigdy zkims tak zimnym jak Ja...no i tydzien po tym widzialam go zinna girl i teraz widze ze opinia na jego temat byla sluszna ..z persepktywy czasuwidze ze dobrze postapilam bo nie chcialam byc nastepna panienka na miesiac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nalesnik
to na niezłego weterana trafilas ten moj po miesiacu sobie dał spokoj . i dobrze niech spada na drzewo..hehhe. widocznie nie trfilas na takiego przy ktorym czulabys sie pewnie.....ale zdrugiej strony ty tez musisz okazac troche zainteresowania, samo nic nie przyjdzie..!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nalesnik
no dzieki temu masz jasnosc sytuacji. nie mów ze sie skompromitowalas po prostu powiedzialas mu co czujesz i tyle.On ma inna teraz czas na Ciebie głowa do góry i koko dzambo i do przodu...!!!!!!!!!! ucz sie na błedach!!!!!! nie poplenij tego samego drugi raz,..!!!!!! ja napewno tego nie zrobie wiem jak juz mam postepowac,..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nalesnik
no zycze powodzenia w nowej pracy!! nie dziekuj bo zapeszysz..pamietaj tez ze nie sama praca człowiek zyje, !!!!!!! trzeba byc otwartym na swiat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupupupupuuuuuuuuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×