Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość chcę być lżejsza

75/170 OD JUTRA DEFINITYWNY KONIEC Z ŻARCIEM, ZACZYNAM ZDROWĄ DIETE

Polecane posty

tak sobie myśle ze moze do 60 uda mis ie zejść w te wakacje.... tzn do pażdziernika Postaram sie ale różnie to bywa. ja tez sie zastanawiam nad jakimis zabiegami które mi usprawnią moja mozolną drogę odchudzania.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
milusińska-przez półtora miesiąca to na pewno Ci się uda!!!!:), nawet przy najgorszych prognozach (tfu tfu) jak nie bedzie 5 z przodu na stałe, to będziesz oscylowac około 60 kg:) najwazniejsze to jak najmniej ulegać pokusom i będzie dobrze!!! ja jak na razie, to tylko hehe chałupniczo dbam o ciało:masaże,peelingi,balsamy termoaktywne do tego ewentualnie jakaś folia, i od czasu do czasu ćwiczenia, rower.no i staram sie jeśc urozmaicone posiłki, eliminujac całkowiceie puste kalorie i byle co jednym słowem. skutek, hm chyba żadnen poza gładką skórą i poczuciem ze robi się cos sie coś dla siebie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie zero masażu i folii.... peeling kawowy za to bardzo czesto bo bardzo fajny:) polecam wszystkim! kupie sobioe rekawice do masazu o poszaleje:):):) ja byłam 70-ątką i marzyłam o 60 a teraz jak zbliżam się do 60 to chce piątke z przodu..... podnosze sobie poprzeczke z dnia na dzień Ale moze i dobrze Nie spoczne na laurach tylko bede walczyc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ach dziewczyny, same sukcesy :)) a ja stoje w miejscu :)) odkryłam już mój problem: cały dzień jem 2 posiłki (jak dobrze pójdzie), bo nei mam czasu usiąść i spokojnie zjeść. od jutra muszę ostro się pilnowac i trzymać tych pór, bo inaczej nigdy nie schudnę :)) a co do wspomagania, to ja specjalizuje się w kupowaniu balsamów i rekawic, walków i innych przeznaczonych do masazu. oczywiscie konczy sie akacja na przyniesieniu tego do domu :)) nie wiem, czy też tak macie, ale ja nienawidze samrować się tymi cudami. wiecej sie umacham przy tym, niz na rolkach :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczynki:) na poczatku chciałabym Was najmocniej moje drogie przeprosić, że tak bez \"ostrzeżenia\" zamilkłam na kilka dni,ale miałam straszny młyn związany z wykonczeniami i przeprowadzka.ech kiedy to się skończy.. Ewelinkaa-tez miałam problem z regularnościa posiłków, i nie wiem czy masz taką możliwośc np. w pracy,ale ja nastawiajac sobie alarm przez jakiś czas na określone pory, jakos to w sobie \"zakodowałam\".wiadomo, nie zawsze się tego sztywno trzymam, ale raczej nie ma juz takich sytuacji, że chodze cały dzień o \"suchym pysku\" a wieczorem ucztuje;) ps. i jak, byłaś na tym zabiegu? u mnie na wadze wczoraj było 69,1:D:D:D muszę potem stopke zmienić. chwalcie się i narzekajcie co tam u Was dziewczyny słychać, ja w związku tym że chudnę, to juz wstepnie planuję Sylwestra:) ha ha ha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
brak zaciętej dyskusji działa na mnie deprymujaco i jutro znowu zaczynam od poczatku :)) chce byc lzejsza: ty masz samiutki sukcesy i ja sie pytam: jak ty to robisz, ze bez problemu mozesz wytrwac w tym odchudzaniu ? :)) a co do ostrzykiwania, to od brody minelo juz przeszlo 3 tygodnie i jest o niebo mniejsza i juz prawie zniknal zupelnie :)) w srode ide na kolejna serie i jak dobrze pojdzie za 3 tygodnie nie bede miala juz zupelnie podbrodka :)) oby zchodzilo w tym samym tempie :)) a co to za wielka pzreprowadzka?? chal sie :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja droga, postaram się stworzyć sztuczny tłum;, naturalnie celem zwiekszenia Twojej mobilizacji;) trwale zrzuciłaś 14 kg to i z tą końcówką dasz radę:) w odchudzaniu myslę, że bardzo duży wpływ na mój mały sukces ma to, iz ostatnio zalatana jestem strasznie, praktycznie sama dopilnowywuję wykończenia, meblunku , etc. na nowym mieszkaniu które to zdecydowalismy sie kupić od developera w stanie prawie surowym.mimo , ze powierzchnia nie jest jakaś przytłaczająca, bo 90 m2 z małym hakiem, to skutecznie ostudziło to wszystko na jakiś czas mój zapał do budowy domu, a za razem do jedzenia chwilowo także.boję sie co bedzie później, bo ja zwyczajnie lubię jeść, gotowac, i troche eksperymentowac w kuchni.perspektywa dalszego zycia w reżimie jakos mnie nie zachwyca:P ale cóż warto zawalczyć o sylwetkę. wczesniej zawsze z moim odchudzaniem bywało tak, że trochę sama przed sobą udałwałam i po kilku dniach diabli brali dietę, jadłam sobie normalnie, bo przecież zacznę znowu \"od jutra\" i nic się nie stanie jak sobie dzisiaj dogodzę. teraz wbijam sobie do głowy i przypominam, że to działa jak domino i jak sobie kilka razy z rzędu pozwolę, to te kilka kilogramów szybko wróci z nawiązką. co do drugiej brody, to pamietam że dawno temu, bedąc jeszcze w szkole podstawowej, ogladałam taki program w którym to jakaś pani doktor radziła, że oklepując kilka minut dziennie okolice brody, minimalizujemy powstanie drugiego podbródka.no i tak oklepując się przez kilkanaście lat (jeju KILKANAŚCIE,jak to brzmi!) nie dochowałam się tej wątpliwej ozdóbki, więc może pani miała racje;) a może mam dar autosugestii;) zasiadam zaraz do kolacji, polędwica z patelni, i bosko pachnący lekki sos ze świeżych kurek:) wytrwałości życzę, trzymam kciuki :) i pisz co tam u Ciebie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ech, dzisiaj do teraz pozwoliłam sobie ponad planowo na kanapkę solidnie obłożoną salami, i sporą porcję lodów z przepyszną polewa z gorzkiej czekolady:( no i- nie będę oszukiwać-mam ochote na ucztowanie, najeść dobrze i dużo:P a podczas konsumpcji tego loda zaistniała miła,spontaniczna sytuacja, a mianowicie podszedł do mnie zupełnie obcy facet. pewny siebie, robiący wrażenie, do tego fizycznie bardzooo w moim typie, usiłował mnie przekonać że wart jest mojej uwagi i w czarujacy sposób próbował zdobyć mój numer tel .bez zbednej analizy motywów jego działania, powiem tylko, że moja samoocena chwilowo poszybowała w górę dzięki niemu:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do autorki....czy moge wiedziec z jakiej wagi startujesz????to zn startowalas?? bo ja mam 67 i jakos nie moge sie zebrac na ta dietke ale mam wielka ochote.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spowiadam się: zjadlam dzis 2 bułki z cudami and z majonezem oraz dwa wielkie ciacha piernikowe!! zaluje. chce sie poprawić :) nie bede sie dzis rozpisywala, bo jestem po mechanicznym wyszczuplaniu i jestem lekko obolala. w sumie to koszmarnie obolala :)) bogu dzieki, ze jestem opuchnieta, bo inaczej bym pewnie skoczyla cos przekasic na pocieszenie. dobra wracam do depresji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wstyd, ale przyznać musze, że wczoraj wieczorem sobie nie żałowałam, porazke można liczyć podwójnie bo w dodatku ukoronowanie dnia nastąpiło w mcdonalds 😭 największe frytki, nuggetsy, wieśmac, kola i to wszystko wciągnięte po 21.ech zastanawiam się czy kiedykolwiek dobije do 55kg. Ewelinka - no proszę proszę, ja widzę że postanowiłas ostro o siebie zawalczyć:) nie ukrywam, że nawet pojęcia nie mam na czym to polega, ile kosztuje, google sie mnie nie słucha:P po ilu wizytach są zauważalne efekty po wyszczuplaniu mechanicznym w Twoim wypadku ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
donoszę, że dzisiejszy dzień to wielki sukces- wszytsko według planu. normalnie chudne w oczach :))) a ten zabieg to nie wyszczuplanie mechaniczne :)) tak tylko ja je finezyjnie nazwałam. bo dieta to by było niemechaniczne :)) ja bylam na lipolizie. o tym w necie juz bedzie. poki co drugi raz broda i oponka pod biustem- jakos tak fatalnie mi sie tam odklada :)) w ogóle wyznaczyłam sobie karę :) jeżeli złamię dietę to przez cały miesiąc nie mogę kupić nic a nic do ubrania :))) to bardzo dotkliwa kara, więc się trzymam. grunt to trzymać się stały pór posiłków, żeby w napadzie wilczego głodu nie rzucać się na niewinne owieczki :)), batoniki i wieśmacki :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kolejny dzień według planu :)) normalnie już prawie skóra i kości :)) strasznie mam ochotę na coś tłustego i obfitującego w kalorie, ale trzymam się twardo :))) poczekam do kolacji: dziś chrupkie pieczywo i twarożek. a jak tam wam idzie ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cieszę się że solidnie wziełas sie za diete, trzymam kciuki:) a ja zawaliłam na całej linii, bardzo sie objadłam wczoraj, z grubsza licząc z 4 tys kacal poszło.dzisiaj w ramach pokuty za cel postawiłam sobie zrobic trzydzieści km na rowerze.no i znowu zaczynam, pełna wiary i optymizmu:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniag
Cześć Dziewczyny!Widzę,że wszystkie biorą się ostro do pracy nad sobą:)Super!Ja też pewnego dnia wzięłam się wreszcie za siebie i udało mi się zgubić 30 kg,z czego jestem bardzo dumna;)Teraz-po wakacjach-przywiozłam ze sobą znów kilka kilo nadmiaru,ale już bardziej na luzie to potraktuję.Ale mimo wszystko-trzeba znów paru rzeczy sobie odmówić hehe;)No-ale coż za coś,prawda?! Także-trzymam kciuki za wszystkie nas:) Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
koljeny dzień diety idzie jak trzba. nawet juz nie mam ochoty na jedzenie. jakos szybko sie organizm przestawia :)) zaraz ide robic dietetyczna kolacje- budyn na chudym mleku 0,5%- bleee, ale lepsze to niż suchary :)) chce być lzejsza: nic sie nie łam i tak super ci idzie, i mi na ten przyklad, wiecznie lamiacej diete, twoja wytwralosc bardzo imponuje :)) dla podniesienia na duchu dodam, ze w sobote za tydzien ide na wileka grecka uczte i nie zamierzam sie pilnowac :))) Aniag: 30 kg- niezly wynik. gratulacje :)) zdradz kolezanka jak sie to robi ??:)) jak sie schudnie tyle, to czlowiek jest juz szczesliwszy??? a jeszcze pytanko: jak wychodzilas z diety? a moze przemeblowalas caly jadlospis juz na zawsze ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zjadlam dzis patsiego mleczka troche oraz wypilam 2 piwa. ale nie zaluje :)))) bylo to zupelnie kontrolowane obzarstwo :)) na swoja obrone moge tylko dodac, ze nie jadlam dzis drugiego sniadania, tylko 3/4 obiadu i zero kolacji :)))) a co tu tak cihco??? jak znam zycie- pewnie tez lamiecie diete :)))) juz sie spowiadac :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej laski:) zamiast świecić przykładem to ja tu ostatnio regularnie obwieszczam o samych wybrykach:P dobrze że weekend minał u mnie bardzo aktywnie, chociaż zdecydowanie niedietetycznie, ale i bez wielkich szaleństw sie obeszło.jednak na wagę nie mam śmiałości stanąc, nie chcę zobaczyć że poszła w góre, a czuję że poszła niestety. czas wziąć sie w garśc, bo jak dalej tak pójdzie to zamiast schudnąć przytyje:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny:) ja juz dawno diete zlamalam:( jestem beznadziejna... w srode bylismy na zuzlu, wracajac zglodnielismy i zachaczylismy o kebeba, o 23. po tym incydendcie przestalam wierzyc ze mi sie uda. no wiec jem normalnie, tylko nie kupuje juz slodyczy:) powodzenia zycze, wierze, ze Wam sie uda:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuskaaguska
czesd dziewczyny mam 32 lata 160 w kapeluszu i 63 wagi,cale zycie malolackie wazylam 49 kg,po urodzeniu drugiego dziecka 6 lat temu pozostala mi nadwaga ktorej nie moge sie pozbyc powiedzcie czy wy tez jecie w nocy jak tego uniknac ,potrafie w polsnie dopasc do lodowki i potem jak gdyby nigdy nic pojsc spasc,czy to normalne???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kolejny dzien zakonczony sukcesem :)) podziele sie swoim sposbem na lakomstwo- wczoraj zamiast obiadu :) zjadlam 2 rzadki czekolady i zeby nie pozrec calej to pieknie ja pokruszylam i wyrzucilam do smietnika :))) glonka: nie łam się ino :)) teraz ja was bede motywowac :)) ja cos czulam, ze ty masz cos na sumieniu, bo taka milczaca bylas chce byc lzejsza: j.w. :)) bedzie dobrze. najgorzej zaczac.moje drogie, sukcesy juz macie na koncie, nagroda sie nalezy. teraz wyznaczyc tylko dzien i zaczynac ciag dalszy. mamuskaagruska: witaj :) nie wiem co ci doradzić, ale może postwa sobie koło łóżka butelke z woda mineralna i jaka masz atak glodu to pij do dna i wcale sobie nie zaluj :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny dziś zaczynam znowu trzymac dietę:) na ambicje wjechała mi dawno niewidziana ciocia, która to w wieku 48 lat w niespełna rok zrzuciła 30 kg!!!a wiecie pewnie że wraz z wiekiem coraz trudniej tracimy na wadze.wygląda rewelacyjnie, razem z kilogramami ubyło jej z 10 lat!!! nie podłamujmy sie wpadkami, grunt to sie podniesc w miare szyko i trzymac dalej!!! mamuskaaguska - ja mysle ze na to Twoje nocne opróznianie lodówki pewnie wpływ ma to, że za mało jesz w dzień poprostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie diata według planu tylko mam okropna ochote na slodycze. chyba zjem na obiad jakies owoce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×