czy to naprawde jest egoizm???

Chce byc sama. Niezalezna. Nie chce sie wiazac i zyc na smyczy. Mam po prostu taki charakter. Jestem w stanie zrezygnowac z uczucia jesli mam byc wolna i zyc po swojemu. Nie wyobrazam sobie zebym miala sie komus ze wszystkiego tlumaczyc, zeby ktos wplywal na moje wybory zyciowe, czegos mi zabranial, w jakikolwiek sposob mnie ograniczal. Dla mnie zwiazek, chocby i najwspanialszy na swiecie, to jest uwiazanie sie sznurkiem do drugiej osoby. Nie potrafie tak zyc. wiecej dla mnie w tym meczenia sie i cierpienia niz samej przyjemnosci z bycia kochana. Dlatego nie chce sie wiazac. I dlaczego niektorzy mowia, ze to jest egoizm i myslenie tylko o sobie?? Przeciez to nieprawda! To tak jakbym kupila innego kwiatka niz wwszyscy, bo taki mi sie bardziej podoba, i co, to jest egoizm??? Dlaczego nie potrafia zrozumiec ze samemu tez mozna byc szczesliwym a nawet szczesliwszym? Dlaczego nie potrafia tego uszanowac? Dlaczego ja szanuje innych wybory, wiaza sie i to ich sprawa, jesli to jest dla nich szczescie to im wierze. Ale dlaczego oni nie wierza mi kiedy mowie ze dla mnie szczescie to bycie wolna??!

Ludzie już tak mają... Jak jesteś inna to znaczy że jesteś dziwna albo jakaś gorsza. To co, masz się męczyć w związku żeby inni byli zadowoleni z ciebie? Olej ich. A poza tym - w życiu trzeba być trochę egoistą.

.....ja podpisuję się pod Twoim postem, Autorko, tez taka jestem :)

to nie egoizm idziesz własną drogą a inni tego nie lubią wystajesz ponad przeciętną co czasem irytuje konserwatywnie nastawionych ludzi powodzenia :D

kazde4 dzialanie jest egoizmem nawet jezeli ktos robi cos dla przyjaciela tez robi to z pobudek egoistycznych ...

nonkonformistów.:o

ale w tym nie ma ani grama egoizmu! To jest wybieranie wlasnego szczescia, a chyba kazdy dazy do szczescia, czyz nie? Ja tez moge powiedziec ze oni sa egoistami bo mysla o wlasnym szczesciu kiedy decyduja sie na zwiaek. Mysla o tym co bedzie dla nich dobre, a nie dla innych. I ja tez tak mysle kiedy decyduje sie byc sama. Bo to jest wlasnie dla mnie szczescie. Wiem ze ludzi trzeba olac w tym momencie, ale naprawde potrafia zatruc ci zycie i zmieszac z blotem. Za to ze chcesz byc szczesliwa:( jakas paranoja!!

egoizm to jest kierowanie sie swoim EGO - swoim JA ! Twoje szczescie jest egoistyczne bo tyczy sie ciebie ! Kazdy jest egosita, nie pomagaja wszystkim z ulicy bezinteresownie, pomagaja przyjaciolom bo tak wypada, bo tak powinno byc, bo to ich uszczesliwia albo chca by przyjaciele im tez kiedys pomogli, sprawiajac innym radosc sprawiasz ja sobie itp, itd. NIE MA altruzimu !!! Nawet Matka Teresa nie byla altrusitka bo robila to dla boga ! w jego oczach pragnela byc dbra itp. Altruizm to mit

W sumie fakt. Egoizm to naturalna ludzka cecha. Ale czy w takim razie dazenie do szczescia to egoizm???

ale jezeli KAZDY jest egoista to jest to cos nienormlanego ?

rozumiem Cię, jestem taka sama, ..nie potrafię być uzależniona od kogoś, ...może to i egoizm, ale lepiej nie pakować się w coś z czego wyjście będzie bolesne dla obu stron...

gdyby tak bylo to bys tyle o tym nie gadala..... i bys nie przejmowala sie opiniami innych... a przezywasz to tak bo pewnie zakrylas sie skorupa niby nie zaleznosci a jakbys poznala zajebistego chlopa to bys inaczej szczekala:P

jesli kazdy jest egoista, i nie ma altruizmu, to w takim razie egoizm nie jest niczym nienormalnym. Ale dlaczego ludzie twierdza, ze wybieranie zycua solo jest egoistyczne, a wiazanie sie z kims juz nie

singielka, nie zakrywam sie zadna skorupa. Jestem soba. szkoda mi zycia na zakrywanie sie skorupa. Gadam o tym bo nie potrafie zrozumiec tego chorego podejscia ludzi do osob ktore chca byc same. jak mozna tego nie szanowac!! I traktowac wybory zyciowe innych jak gorsze!

TO mnie boli. Wszyscy wiedza jaka jestem i czego chce od zycia, co jest dla mnie szczesciem. Tylko dlaczego maja Cie za dziwna, egoistke, dlaczego tak ich to boli, nie maja wlasnego zycia i wlasnych spraw? Ja nie wtracam sie do ich szczescia!!! Szanuje je!

poznalam juz co to milosc i co to zwiazek. I wiem jak sie w zwiazku czuje. I tylko utwierzdilam sie w fakcie ze lepiej czuje sie sama. W zwiazku sie mecze. Wiec nie mowcie ze to jest jakies zakrywanie sie skorupa. To jest moj swiadomy, powaznie przemyslany wybor zyciowy, wiem czym jest dla mnie szczescie i to do niego bede dazyc, a nie do tego co mnie unieszczesliwia, czyli do zwiazku.

Nie uważam tego za egoizm. W końcu jeśli sama nie zadbasz o własne potrzeby, to kto to za Ciebie zrobi? Może uda Ci się znaleźć partnera, który ma podobne podejście, jak Ty. I będąc razem, oboje zachowacie duża niezależność. Choć to wcale nie jest takie łatwe w związku...

Niezależna i tyle , dobrze ujęłas temat, mozemy przybic sobie piatkę. Kocham swoją niezależnośc, kocham to, ze mogę robic co chce, kiedy chce i z kim chce, nie muszac sie z tego tlumaczyc. ludzie, ktorzy uwielbiaja interesowac sie zyciem innych, nie moga zrozumiec, dlaczego nie jestem w zwiazku . sadza, ze to jakas poza , ze cos jest ze mna nie tak. "bo przeciez nikt swiadomie nie wybiera samotnosci" . ale my nie jestesmy samotne i w tym rzecz ! bo bycie samą , a samotną, to wielka różnica. i choc bylam juz w paru zwiazkach, to szybko i swiadomie je konczylam, nie probujac na sile ciagnac czegos, co mnie przytlacza. bo czulam , ze sie duszę , ze wcale nie jest mi dobrze , a przy tym oszukuję te druga osobę . takze glowa do gory, nie jestes sama. i ciesze sie, ze nie boisz sie manifestowac swojej niezaleznosci i dazysz do szczescia wlasna droga, nie probujac wpasowac sie w otoczenie . "bo tak wypada" "bo tak trzeba" "bo to juz czas" . masakra ;d a moze wlasnie nie ten czas ? nie nasz czas ? moze czekamy na odpowiednia osobe, ktora zmieni nasz siwatopoglad? nie wykluczam takiej mozliwosci, a na razie care diem i do przodu :) pozdrawiam .

nie jest i nie bedzie . MYslisz ze ludzie ktorzy sa w zwiazku nie sa egoistami ? SA takimi samymi egoistami , nie pomagaja biednym i nie wydaja pieniedzy na Afryke wiecej niz ty . Wiec nie pieprz o zadnym egoizmie.Zreszta bycie w zwiazku to sprawianie sobie przyjemnoosci

utterly, serdecznie pozdrawiam ;);)

JA nigdy nie mialem dziewczyny mam 25 lat i nie zaluje . KObiety mi nie sa potrzebne , a sam rowniez nie spelnialbym sie w roli chłopaka.

ja nie pieprze o tym egoizmie, tylko ludzie! Ich podejscie jest dla mnie po prostu chore. Wmawiaja Ci ze "Przejdzie Ci", "Odmieni Ci sie"... No plakac tylko nad tym ich chorym mysleniem. Dla nich chyba nie ma nawet takiej mozliwosci, zeby ktos NAPRAWDE chcial byc sam.. Pieprze to, chce i bede szczesliwa po swojemu. Tylko szkoda ze oni uprzykrzaja mi zycie, obrazaja, ciagle nie rozumieja, nie szanuja, nie akceptuja, wmawiaja ze na pewno kiedys znajde kogos, tak jakbym w ogole szukala. No ludzie:(

mam tak samo . zostalem posadzony nawet o geyostwo przez kobiety- one sa mniej wyrozumiale. W zyciu podrywalo mnie sporo kobiet , ale kazdej odmawialem , bo nie chce zwiazku . JEst mi dobrze.

Oni mowia ze jestem egoistka skoro chce byc sama, a sami sa egoistami skoro chca byc z kims! Bo bycie z kims to tak jak ktos juz napisal, tez myslenie o sobie, o swoim szczesciu. Wiec wszyscy jestesmy egoistami, bo dazymy do wlasnego dobra i szczescia!

czxer, a czy ludzie Ci wierza? Nie musza rozumiec, ale czy wierza ze to jest dla Ciebie lepsze - bycie solo? Bo mi jakos nie wierza. Oni wiedza lepiej co dla mnie lepsze... No ja pier****

oczywiscie ze nie wierzą i dziwia sie ze nie mam dziewczyny

nie ma nic wspolnego. Masz taki charakter, albo tez nie spotkalas kogos , dla kogo stracilbys glowę.W kazdym razie nie udajesz. Moze spotkasz kogos i nie bedziesz chciala byc sama, ale moze nie, bo pewnie masz wysoka poprzeczke i nie bedziesz robic czegos na sile dlatego,ze ktos uwaza, ze wypada. Czyli normalne zachowanie. Tyle,ze nigdy nie mow nigdy, bo czasem idiotyczne uczucie spada na najbardziej odpornych... Czego ci jednak zyczę...

niezalezna i tyle , trzba na to (mowiac kolokwialnie) polozyc lache ;p mi jest zal wszystkich tych, ktorzy za wszelka cene kogos szukaja. w momencie gdy na krotka chwile zostają sami nie wiedza co zrobic ze swoim zyciem , ze sobą. jak dzieci we mgle.. i od razu jest poszukiwanie kolejnego partnera. przeciez to jest zjawisko codzienne ! nie z potrzeby miłości, ale z wlasnej nieporadnosci, przyzwyczajenia ? zabawa w swatki, albo szukanie online. nie kogos przez duze K , kogokolwiek, bylekogo? nie wiem dlaczego ludie boja się byc sami ze soba.. wsluchac sie w samego siebie, a nie zaluszac wlasne pragnienia opiniami innych . Ja potrzeby "szukania" czy "zagluszania" nie mam. Co nie znaczy, ze nie mam potrzeby bliskosci, ale to inna kwestia. Moze jestem za mloda, moze nigdy sie nie zakochalam, moze nie lubie stabilizacji ? Po prostu mam tyle plaaanow, chce zwiedzic pol swiata , chce byc wszedzie tam gdzie mnie jeszcze nie bylo.. ;) zresztą, moi znajomi wiedzą jaka jestem i w pelni mnie akceptują , opinia innych mnie szczerze .. ekhem. wiec Tobie tez radze po prostu obracac sie w odpowiednim srodowisku :)

Boje sie tego. Wizja zakochania i stracenia dla kogos glowy jest dla mnie okropna. To by bylo dla mnie pieklo. Koniecznosc wyboru i swiadomosc ze ranie druga osobe. Dlatego tego unikam. Nie ryzykuje z nowymi znajomosciami. Staram sie trzymac od facetow z daleka. I kiedy tylko mam chocby najmniejsze przeczucie, ze cos sie kreci miedzy mna a jakims kolesiem, albo moze sie skrecic, to sie po prostu od niego odcinam. Nie wchodze w cos, co wiem ze szczescia mi nie da. I nie ryzykuje zranienia drugiej osoby.

jakies kompleksy...zdaje sie;