Zdarza sie wam udawac orgazm?

Tak to prawda,nie po wszystkich,ale po jednym rodzaju też tak miałam.I ochota naprawdę odchodzi.

Dziewczynki idę spać bo rano do pracy. Kolorowych snów

Nie wiem czy komuś to pomoże ale opowiem Wam moją historię która zmieniła swój bieg dokładnie wczoraj. Od roku jestem męzatką a dwa lata udawałam szczerze mówiąc myślałam ze to normalne. DŁUPIA BYŁAM!! Postanowiłam wreszcie z nim pogadac na poczatku było ciezko bo nie rozumial jak mogłam go oszukiwac no wogole byl prawie zalamany. polozyl sie spac, ale nie dalam za wygrana i stalo sie to bylo to cos niewiargodnie niesamowitego najwiecej zalezalo od tego ze sie odblokowalismy i on tak sie postaral ze wyszlo. a jaki z siebie dumny pozniej dziekowal mi ze tak wyszlo ze mu powiedzialam. Kochane nie udawac za wszelka cene to do niczego nie prowadzi. Pozdrawiam

znam ten bol! udawalam cala noc, on sie tylko pytal potem ile razy ''doszlam'' i nie chcialam powiedziec, okropna sytuacja, w dodatku meczyl mnie przez kilka godzin a ja mialam dooosc. to okropny fizyczny bol, ilez mozna!poniewaz robilismy to pierwszy raz razem nie bardzo mi wypadalo cos powiedziec. na drugi dzien troche sie przelamalam i dalam do zrozumienia jak powinien mnie dotykac, troche pomoglo, ale mysle, ze sie zorientowal, ze udawalam wczesniej. Moja rada: porozmawiaj z nim i nie udawaj!

ja zawsze tylko udaje :P udaje wytrysk, udaje orgazm i udaje nawet pocałunki moje życie to jedno wielkie udawanie :P

udaje wytrysk :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D

nie bardzo mi wypadalo cos powiedziec. savoir-vivre przede wszystkim

nie musze udawac :D

tez kiedys uwazalam ze nigdy nie bede udawala, ze to glupota, ze bez sensu, mnie to nigdy nie bedzie dotyczylo itd Nie wiem dlaczego, ale samo tak jakos wyszlo, a potem sie przyzwyczailami i robilam to coraz czesciej Widzialam jaki jest z siebie zadowolony, dumny ze jest taki super w lozku, nie mam serca mu teraz powiedziec ze to nie jest zupelnie tak jak on mysli. Sama sobie skomplikowalam zycie wiec cos musze z tym zrobic. Zaczne od tego ze przestane udawac, bo mnie ta sytuacja juz meczy

jak ja to wszytsko cyztam to dziwie sie, ze historia zna tylko jednego hitlera. wy jestescie w wiekszosci plastyczna masa, ktora latwo jest manipulowac. moze zacznijcie tez udawac ze zrobilyscie facetowi obiad. ow wraca z pracy i pyta -czy jest cos do jedznia. obiad stoi na stole kochanie-mowice. gdzie? przeciez stol jest pusty. a wy w zaparte. pomyslcie o tym.

"udaje wytrysk"

może jak nie potrafisz z nim pogadac bo sie wstydzisz to podsuń mu "babskie" gazety - kup zacznij przy nim czytac i przy okazji powiedz mu zobacz tu pisza, ze jak partner robi tak...lub gdy gra wstępna jest taka...rozumiesz - chodzi o to, zeby dac mu jakies wskazówki skoro wogole nie ma gry wstepnej tylka bach od razu przechodze do rzeczy... moze on poprostu nie wie, ze kobieta moze orgazm osiagnac w inny sposob niz tylko 50 min. penetracjami:)

"udaje wytrysk" tu sie nie ma co smiac, kiedys bylam z facetem ktory po prostu czasem nie mogl skonczyc, meczyl sie, meczyl i nie mogl.... zdarzao sie ze udawal ze juz skonczyl, ale ja glupia nie jestem :P Kobieta potrafi udawac orgazm, facet po prostu nie :D

nie, jakos nie mam wyrzutow sumienia ze go oklamuje. Po prostu doszlam do wniosku ze sama sobie robie krzywde tym ze nie jestem szczera, dlatego chce to zmienic.

udawalam za kazdym prawie razem, i bede robic to dalej bo nikt nie potrafi mnie doprowadzic do orgazmu podczas penetracji..i tyle... :O orgazm podczas penetracji mialam moze ze 3 razy w zyciu i to strasznie słaby...

doszlam do wniosku ze sama sobie robie krzywde tym ze nie jestem szczera no co ty? a ja juz myslam ze ten twoj zwiazek to atrakcyjna, bezplatna praktyka przed wielkim entree w filmowy przemysl pornograficzny.

moze ja niejasno napisalam, ale nie bede cie zmuszala do ponownego czytania calosci, napisze w skrocie: jeden orgazm to ja mam prawie zawsze, jemu sie wydaje ze raz to jest za malo, wyciagnal taki wniosek stad ze kiedys mialam zupelny odlot (nowa super pozycja). On wie ze mozna lepiej wiec ciagle probuje. W sumie to uwielbiam patrzec jaki on jest szczesliwy, zadowolony z siebie po, nie chce tego zmieniac

masz przed soba drazek i jesli nie wiesz jak sie na nim ruszac to znaczy ze albo jestes oziebla , albo masz cos uszkodzone matka z babka nie staraly sie wychowac cie na feministke

trudna sprawa ale myślę że jeśli to jest stały partner to szczerość jest lepszym rozwiązaniem bo ciągle udawanie doprowadzi cię do frustracji zaniknie chęć zbliżeń i kłopot. Oczywiście mówiąc partnerowi o problemie urazisz go bo każdy facet myśli że jest ogierem ale gorzej się będzie czuł wiedząc że go oszukujesz bo wreszcie jemu zależy na tym by tobie było dobrze

ntvb masz niby przeciwne zdanie ale tak naprawde ten sam sposob myslenia, wiec niepotrzebnie polemizujesz z kolorowanka. orgazm -zasluga faceta, brak orgazmu -wina kobiety.

no tak jak zwykle najlepiej jest wszystko zwalić na kobiete !!!!! a moze to faceci sa czasem tak nieudolni, ze kompletnie nie znaja kobiecego ciała.

a facet nie ma przedwczesnego wytrysku a ona nie moze dojsc , to jest wina jej samej to się zgadza, ale to tyczy się tylko takiej pozycji zreszta tu mamy doczynienia z tym , ze laska nie moze miec wiecej niz 1 orgazm - bo jej facet uwaza, ze powinna miec co 5 minut jak się kochaja :)

" "udaje wytrysk" tu sie nie ma co smiac, kiedys bylam z facetem ktory po prostu czasem nie mogl skonczyc, meczyl sie, meczyl i nie mogl.... zdarzao sie ze udawal ze juz skonczyl" autorko cytatu... nie uwazasz, ze masz nieco dziwne kontakty sexualne? teraz udajesz orgazmy, wczesniej spotykalas sie z facetem, ktory udawał.... moze czas na związek bez udawania?

ehhh tylko z tymi dwoma mialam takie problemy, przeciez o standardowym, bezproblemowym seksie nie bede pisala, w tym zakresie nie potrzebuje rady :P

komiś zeby byc soba trzeba wiedziec kim

ojej, jak zdrobniale i pieszczotliwie do mnie mówisz :D

musze odreagowac przypierdalanie innym:)

Wy naprawde uwarzacie ze to jest jej wina?? A nikomu nie przyszlo do głowy ze czasem sie nie da i tyle? Bez winy, przeciez jest wiele kobiet ktore po prostu nie mogą. Są tez takie ktore długą drogę muszą przejsc zeby w koncu sie udalo. Facet ma i koniec tym bardziej ze to jego funkcja biologiczna. A u kobiet jest cholernie dużo czynników wpływających na to czy on sie pojawi czy nie. Do Kolorowanka Nie kożesz to nie ale nie udawaj< ale pomysl ze moze wina tkwi w tym ze on tego oczekuje a Ty masz stresa ze tak ma byc. I pogadaj z nim jak kocha to zrozumie. pozdrawiam

to jej wina!!!! powinna sie postarać i cos z tym zrobić

dziewczyny ale macie problemy.. na wszystko są sposoby. ja na przykład zainwestowałam w nakładkę wibrującą -efekt 100% i jeszcze najlepiej gdybyście same przejęły kontrolę i wskoczyły na swoich facetów. To im się dopiero podoba. polecam również tabletki antykoncepcyjne. ja przy prezerwatywie praktycznie nic nie czuje. Bez niej efekt jest dużo lepszy:)