Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość Filozof z urzędu skarbowego

Etyczny aspekt płacenia podatków

Polecane posty

Gość Filozof z urzędu skarbowego

Pewien człowiek po wielu latach pracy, postanowił, że za zarobione ciężko własnymi rękoma pieniądze zrealizuje marzenie swojego życia- chrześcijańską wspólnotę. Kupił ogromny kawał ziemi z dala od miast, wsi oraz reszty skupisk ludzkich. Po czym dał ogłoszenie do prasy (naturalnie chrześcijańskiej), iż zaprasza do osiedlenia się na swojej własności każdego, kto chce w życiu kierować się słowem bożym. Idea, jaka mu przyświecała była prosta: pomiędzy ludźmi wierzącymi a przedstawicielami współczesnego zlaicyzowanego i ateizowanego społeczeństwa dochodzi do ciągłych spięć. Do spięć będzie dochodziło, gdy dwie grupy reprezentują całkowicie różne światopoglądy moralne mieszkają obok siebie oraz mają wpływ na ten sam rząd. Skoro kompromis nie jest możliwy doszedł do wniosku, że jedyną rozsądną drogą do pokojowego współistnienia w jego mniemaniu była asymilacja. W krótkim czasie, na owej ziemi osiedliło się wielu nowych mieszkańców, powstało miasto, które zostało ochrzczone nazwą „Nowy Eden”. Naturalnie każdy człowiek przed zamieszkaniem musiał podpisać umowę, w której zobowiązuje się m.in. oddawać dobrowolnie część swoich dochodów na rzecz miasta. W Nowym Edenie szybko zaczęły powstawać (poza budynkami mieszkalnymi i kościołem) także sklepy, banki oraz miejsca użyteczności publicznej- drogi, szkoły, policja, a nawet mały szpital; oczywiście zostało to wszystko sfinansowane z pieniędzy mieszkańców. W mieście obowiązywało autonomiczne ustawodawstwo, które było ustalane w demokracji bezpośredniej. Szybko, zakazano stosunków przedmałżeńskich, homoseksualizmu, aborcji, antykoncepcji oraz przynależności do loży masońskiej :-P Pomimo tak surowego prawa nikt nie protestował, ponieważ każdy mieszkał tam przecież dobrowolnie mając świadomość, że osiedlenie się w tym miejscu oznacza zgodę na warunki postawione w umowie. Wydawało się, że to rozwiązanie idealne: dwa światopoglądy nie wchodziły sobie w drogę, nikt nikomu nic nie narzucał jak to miało miejsce poprzednio, wszyscy powinni być szczęśliwi. Jednak mieszkańców Edenu szybko zaczęły trapić wątpliwości dotyczące podatków; miasto pomimo niemal całkowitej samowystarczalności nadal leżało na terytorium Polski, której rząd dotychczas przymykał na nie oko, ponieważ mieszkańcy wypełniali swój najważniejszy „patriotyczny obowiązek” oddając lwią część swoich dochodów polskiemu fiskusowi. Jednak teraz mieszkańcy zaczęli się buntować przeciwko oddawaniu swoich uczciwie zarobionych pieniędzy, nic z tego nie mając- nie korzystali przecież z polskiej opieki socjalnej, opieki medycznej, policji, dróg czy szkół itp. a płacić musieli! Woleli więc aby te pieniądze zostały zainwestowane w ich wspólnotę. Tego rząd w warszawie nie mógł ignorować. Przyzwolenie na zwolnienie z płacenia Nowego Edenu oznacza paradoks prawny, który otwiera furtkę do zwolnień podatkowych także resztę polskich obywateli. Sytuacja stawała się coraz bardziej napięta, miasto nie przyjmowało roszczeń Polski, a rząd polski domagał się tego, co zgodnie z polskim prawem było jego. Wejście wojska a tym samym rozlew krwi, wydawał się nieunikniony... I TUTAJ PYTANIE DO WAS: Którą ze stron konfliktu poparłybyście?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×