SEKRETARKI ZŁYCH SZEFÓW...JAK SOBIE RADZICIE??

otoz chcialam rozpocząc temat o sekretarkach ktore maja wrednych , chamskich, bezczelnych szefów... jak sobie dziewczyny radzicie?? z chumorkami dyrektoroków ktorzy przychodza wnerwieni z domu i wyrzywaja sie na was..ja tak mam ....podzielmy sie doswiadczeniami!!

Nie chcę się czepiać... Ale jak sekretarka może nie znać podstaw ortografii?? Szefowi nie wstyd, jak wyślesz takie pismo, jak ten tekst tutaj??

Jej ....aleś sie czepiła przepraszam ......Mial byll Humor a nie Chumor...lepiej?

Olewamy szefa. Tzn. biorę na luz i mam gdzieś, czy na mnie wrzeszczy, czy jest złośliwy itp. Często robię różne rzeczy po swojemu, bo on wymaga konkretów (czyt. konkretnych odpowiedzi, widocznych efektów), ale sam konkretny nie jest. Nie odpowiada na pytania, albo odpowiada wymijająco. Aha, im bardziej jest wredny, tym bardziej się uśmiecham. On na mnie wrzeszczy, a ja się pytam, czy ma ochotę na kawę:D

Podziwiam cie kochana:) ja tak nie potrafie..nie umiem sie usmiechac w momencie kiedy ten sie na mnie wydziera... kiedys sie usmiechalam i to czesto bo jestem z natury osoba pogodna..ale teraz nie umiem, a jak jmu cos nie pasuje to glowa na dol i : dobrze panie prezesie! choc wiem ze to ja mam racje - potem mi ja przyznaje ale co z tego jak najpier mnie zgnoi!! i koniec! ta praca zdolowala mnie calkiem..szukam innej, ale to nie jest latwe. Praca w gruncie rzeczy nie jest zla..jest lekka i przyjemna...ale gdyby nie ON! gdyby nie jego paskudny charakter...to bylo by fajnie!!!