Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ciaparajda

Czy on nie ma godności?

Polecane posty

Mój facet chyba nie ma godności. Spotykam się z nim już prawie rok i ostatnio zaczęła przeszkadzać mi kwestia kasy w naszym związku. On pracuje i nie zarabia wiele (nieco ponad tysiąc zł) a ja studiuję i jestem na utrzymaniu rodziców. Ale mam kasę i jeśli o to chodzi, nie narzekam. Czasem tylko po prostu nie mam, kiedy skończą mi się kieszonkowe, ale dostaję od rodziców na kosmetyki czy ciuch. Tak, bez przesady, ale w miarę okej. On mieszka z rodzicami i w tym roku zacznie studia mgr więc odkłada na nie. Poza tym płaci za moje tabletki antykoncepcyjne bo tak ustaliliśmy. No własnie, i zostaje ta kwestia kasy. Nigdzie razem nie wychodzimy, a jeśli wychodzimy to z płaceniem jest pół na pół. Czasami to on stawia, częściej ja. Jemu to ewidentnie nie przeszkadza, że za niego płacę w restauracji czy w kinie. Głupio mi, jeśli mam ochotę na ciacho, pójść z nim do cukierni i kupic tylko sobie, więc kupuję i jemu bo robi minę męczennika. Aha, jest jeszczce jeden feler. On pali fajki, czego w nim nie znoszę. Niedawno przyznał, że wydaje na nie ponad 200zł. miesięcznie. Rzadko wychodzimy gdzieś razem, bo on nigdy nie ma pieniędzy. Nawet jeśli zaproponuję coś, co nie kosztuje, on woli zostać w domu i się kochać- w końcu płaci za moje tabsy. Ale jeśli napomknę, że np. to ja postawię nam jakieś jedzonko na mieście, to jest chętny. czy mam chłopaka wykorzystywacza czy tylko mi się wydaje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofe rma
tego nie wiem, ale wiem że problemy to masz zajebiste :D najlepsze było że skoro płaci za tabletki to woli zostać w domu i się kochać. no tak, przecież musi je zużyć jakoś :D nie będzie się bez sensu szwendał po mieście skoro kiedy pigułki stygną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość assad
To znajdż sobie sponsora z kasą - drugiego tatusia który będzie ci dawał drugie kieszonkowe!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lepiej go zostaw
bo on cię wykorzystuje, daj spokój płaci za tabletki to se może używać ....żałosne.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też niechcąca
No to ustal, że potrzebujesz chłopa z kasą i wymień na taki model, zamiast się certolić, bo wstyd wyjść na materialistkę. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chodzi mi o sponsora, tylko o to, ze on zachowuje się jak mój utrzymanek, albo raczej to wszystko moja wina, bo jestem za dobra :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawdaz
dziewczyno - on nie ma godnosci a Ty szacunku do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak mam mu o tym napomknąć? ten związek odbiega od moich ideałów i nie chodzi tu nawet o kasę bo mogłabym pójść na układ, ze czasem ja stawiam, a czasem on, ale w innych kwestiach też daje z siebie mniej niż ja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawdaz
tam gdzie dla Ciebie sa niemili i Ty badz podobnie. ja ludziom ktorzy sa dla mnie pasozytami poprostu mowie pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehe, dobre. Facet naprawdę musi mieć dobry bajer, że tak pozwalasz się traktować. To o tabletkach zdecydowanie najlepsze.... Słuchaj, on ma Cię tylko od seksu, jemu kompletnie nie zależy, jest mu tak wygodnie w tym związku (a któremu by nie było?), że w ogóle się nie stara o nic. Daru sobie takiego typa, gdyby mu choć odrobinę zależało, to wyskubałby z tej swojej pensji na jakieś wyjście gdzieś, co ja mówię, poszedłby z Tobą do tego głupiego parku na głupi spacer, czy to coś kosztuje? Daru sobie takiego typa, no chyba, że Ci takie traktowanie odpowiada. Ale skoro tutaj piszesz, to raczej Ci nie odpowiada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość assad
Największym pasożytem o ile mi wiadomo jaki stworzyła natura to kobieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciaparajda zwyczajnie mów o wszystkim co leży Ci na sercu. Otwarcie, szczerze, spokojnie i bez niedomówień. Rozmową naprawdę możn a wiele sobie wyjaśnić. Spróbuj, trzymam za Ciebie kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tyle że on stawia sprawę tak- jak mi nie pasuje taki układ pół na pół, to w sumie od początku wiedziałam w co się pakuję, a raczej- że on taki jest- i się na to zgodziłam. Teraz zaczęło mi to przeszkadzać, nie ukrywam. Przez ten rok dostałam tylko 2 kwiaty:o Ostatnio miAŁam imieniny. Nie dostałAM NIC od niego, ale na ciasto imieninowe przyjechał... :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to pozostają trzy wyjścia: albo mówisz co Ci nie pasuje, albo odchodzisz od niego albo się na to godzisz i się dalej męczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"albo mówisz co Ci nie pasuje, albo odchodzisz od niego albo się na to godzisz i się dalej męczysz." ja bym powiedziała, że dwa wyjścia. Jak powie, co jej nie pasuje, to on i tak dalej będzie robił to samo. Faceci się nie zmieniają, zwłaszcza, że jemu ewidentnie nie zależy na niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawdaz
ciaparajda - zacznij od malych kroczkow aby mowic co myslisz. Mu jest wygodnie ze na wszytsko sie zgadzasz. Ale chodzi o to zebys i Ty byla szczesliwa( jestes?) Jesli on zacznie doceniac Twoja zmiane i zacznie sam cos z tym robic to kto wie moze z niego beda ludzie;) a jak nie tzn ze nie jest Ciebie wart.proste krotka pilka:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed sekundą zadzwonił. Ehh..Kiedyś zastosowałam taktykę zdrowego egoizmu- przyjeżdżał do mnie, to sam sobie robił kawę jak miał ochotę i zmywał po sobie. Nie prosiłam go o to. Po prostu mówiłam. I co się stało? facet zaczął się bardziej starać. Otwierał mi drzwi samochodu, dzwonił codziennie. Odkąd mu trochę popuściłam, zauważył to i znowu sobie pogrywa... A co do imienin- fakt. Kwiatek kosztuje 4-5 zł. więc mógł się "wykosztować".....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawdaz
polecam ebook do poszukania w siecie(za free) "dlaczego mezczyzni kochaja zolzy" . tak masz wszytsko wyjasnione. zrozumiesz pare rzeczy w sobie czy w nim i juz bedzie latwiej. uda sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najlepszy byl tekst autorki
ze on sie zachowuje jak jej utrzymanek. z tego co wiem to Ty jestes na utrzymaniu rodzicow,a zachowujesz sie jak by on przezerał Twoją kasę. Znajdz sobie studenta, ktory tez bedzie na kieszonkowym rodzicow i bedzie po problemie.Chociaz swoja droga ciezko Ci bedzie takiego znalexć ,teraz wiekosc ludzi juz w czasie studio ( tak, dziennych też ) pracuje na swoje utrzymanie.Chccialabym zobvaczyc jak za 1000 zł oplacasz mieszkanie , rachunki, jedzenie i jeszcze starcza ci na ciuch i kosmetyk,jak to okresliłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem na utrzymaniu rodziców, ale to inna sprawa bo to moi rodzice, a ja studiuję na 2 kierunkach i nie dałabym rady pracować. On mieszka z rodzicami więc rachunki, jedzenie- za to nie płaci. swoją droga ma już 27 lat i nadal z rodzicami :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak to nie działa, przecież wcześniej napisałaś, że jak mu nie zmywałaś, to bardziej się zaczął starać... Poza tym mi się wydaje, że zołzowate zachowanie działa tylko na facetów, którym zależy. Jak ktoś ma Cię gdzieś, to nawet jak staniesz na głowie, nie zwróci na to uwagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawdaz
No ale czy jestes odpowiednio stanowcza? Skoro --- "Nigdzie razem nie wychodzimy, a jeśli wychodzimy to z płaceniem jest pół na pół. Czasami to on stawia, częściej ja. Jemu to ewidentnie nie przeszkadza, że za niego płacę w restauracji czy w kinie. Głupio mi, jeśli mam ochotę na ciacho, pójść z nim do cukierni i kupic tylko sobie, więc kupuję i jemu bo robi minę męczennika. (..) Rzadko wychodzimy gdzieś razem, bo on nigdy nie ma pieniędzy. Nawet jeśli zaproponuję coś, co nie kosztuje, on woli zostać w domu i się kochać- w końcu płaci za moje tabsy. Ale jeśli napomknę, że np. to ja postawię nam jakieś jedzonko na mieście, to jest chętny. czy mam chłopaka wykorzystywacza czy tylko mi się wydaje? --- to oznaka ze brak Ci konsekwencji i ze to naprawde Ci przeszkdadza. Moze boisz sie ze jak postawisz na swoim to on odejdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawdaz
* ze naprawde Ci to NIE przeszkadza. Daj mu jeszcze szanse przy czym jasno daj znac ze od jego tolerancji na Twoja zmiane bedzie zalezala wasza przyszlosc. Jesli zacznie sie starac -ok fajnie (choc niewiadomo na jak dlugo ) jak nie to totalnie mu nie zalezy-> po cholere z takim gnojem ? jest mnostwo fajnych wartosciowych facetow na tym swiecie i napewno sobie mozesz znalezc innego ktory bedzie za Toba szalal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×