Jak znaleźc faceta przyjaciółce??

Mam cudowną przyjaciółkę. Zabawna, inteligentna, kochana... Każdemu by nieba przychyliła, do tego dusza towarzystwa... Bije od niej ciepło i radośc, chociaż nie ma w życiu lekko, rodzina patologiczna, ojciec pił, teraz mama jest chora, ona się nią musi zajmować. Nie traktowali jej też ci rodzice zbyt dobrze, dziewczyna ma nerwicę, kompleksy, miała bulimię, anoreksję... Ale jakoś sobie radzi z tym wszystkim, potrafi cieszyć się życiem, bawić... Tylko nie potrafi, nie chce się z nikim związać. Wciska mi kit, że nikt jej nie chce, ale tak naprawdę to ona nikogo nie chce. Z licealnej paczki wszystkich chłopaków traktuje jak braci, różne imprezowe znajomości spławia jak tylko się zorientuje, że chłopak jest zainteresowany (ostatnio jednemu, świetnemu, powiedziała, że lubi brunetów, chłopak był blondyn ;)), na studiach też już miała kilku chętnych z tego, co zdołałam z niej wyciągnąć...I nic... Ja mam faceta od trzech lat, mieszkamy razem, ona jest u nas częstym gościem. Mój chłopak ją uwielbia (ale bez podtekstów), z paroma jego kolegami też próbowaliśmy ją spiknąć. I nic. A mnie to coraz bardziej boli. Po pierwsze byłoby cudownie spotykać się, wychodzić gdzieś z nią szczęśliwą i jakimś jej fajnym chłopcem. Teraz to tak trochę dziwnie chodzić gdzieś w trójkę, nam to nie przeszkadza, ale ona się czuje rochę jak piąte koło u wozu, a znowu jak zabieramy jakiegoś kolege mojego, to się wkurza, że próbujemy ją swatać. No a poza tym ja po prostu chciałabym, żeby ona była szczęśliwa. I myślę, że ona chciałaby kogoś mieć, bo jest bardzo samotna. We mnie ma wsparcie, no ale wiadomo, co przyjaciółka, to przyjaciółka, a facet to co innego. W dodatku w domu nie ma żadnego oparcia. Tylko nie wiem, coś ją blokuje, nie daje szansy nikomu... Nie wiem, macie jakiś pomysł?? Przepraszam, że tak długo, ale chciałam opisac problem dogłębnie :)

Stwórzcie długoterminowy trójkąt partnerski

Obawiam sie ze ona cierpi na dolegliwosc nieuleczalna - brzydote. To w polaczeniu z tymi wszystkimi innymi jej problemami daje osobe z ktora nikt nie chce byc. Przykro mi ze tak jest, ale takie sa wlasnie realia:o Gdyby byla ladna to nawet gdyby miala dziesiec razy wiecej problemow to krecilaby sie wokol masa facetow gotowych pomagac

Czytajcie ze zrozumieniem, faceci się kręcą, tylko ona żadnemu nie daje szansy... Nie wiem, czy czeka na kogoś specjalnego, wydaje mi się raczej, że ma problem z psychiką. Nie wiem, ale jej rodzice mają bardzo chore relacje (z tego, co mówi, to się nienawidzą i wierzę w to), może przez to boi się facetów...Ale chodzi na terapię, leczy nerwicę, no to bardziej się chyba w tym wzgledzie nie da pomóc. To może zrobić coś innego, alenie mam pomysłów...

Z czego wnioskujesz, ze ona jest nieszczesliwa? Moze wcale nie chce miec faceta. Lepiej sie w to nie mieszaj.

A może jest lesbijką po prostu... dlatego spławia wszystkich facetów