Moja kobieta... i mieszkanie

No wlasnie... z tymi pieniedzmi to tak jak myslalam ;) A we Wroclawiu to akurat nie ma kawalerki do 1000zl dla 2 osob :O I wcale nie mam duzych wymagan :(

no 4 miesiace bycia razem to troche szybko na takie decyzje i moze ona sie boi tego tempa? ile macie lat?

faktycznie jest drogo, ja też bym chciała zamieszkać z moim facetem, ale też nas nie stać :( więc spotykamy sie jak nastolatkowie....:/

tyzik---> No wlasnie my tak samo :( Dlatego mysle, ze autor topiku mialby niezly start we wspolne zycie ;)

dokładnie a sądzę, że ja jak już też wzięłabym kredyt i kupiła coś swojego starczy mi ładowania kasy na wynajem przez 5 lat studiów ;/ a my mamy plan pomieszkać póki co osobno, a za trochę wziąć kredyt na domek mały energooszczędny domek, zawsze swój kąt ale póki co, to w baaaardzo odległych planach

ja mysle ze ona nie chce jeszcze zostac tak osaczona przez ciebie:o zwlaszcza w domku twoich rodzicow:o a moze ma ciebie juz dosyc i chce sie delikatnie z tego zwiazku wykręcić albo ma kogos innego na oku? jezeli jej rodzina nie jest jakas wyraznie uboga to pieniadze raczej sa tylko pretekstem

25 ja i ona 24 lata. no wlasnie zycie jest drogie, wszystko naprawde kosztuje duzo, ale coz... albo tak bede w domu mieszkal dalej albo w koncu bede to o czym marze... no powiem wam ze sie boje troszke, ze tak szybko, ale jesli jest dobrze, jesli dbamy tez o mieszkanie itd to co moze byc zle... ja uwazam ze warto piescic to co jest miedzy nami i ulatwic sobie droge zamieszkujac ze soba... tak apropo zeby nie bylo ze jestem dziadem co tylko smieci i pierdzi to: ja robie obiady bo prace koncze wczesniej sprzatam, myje podlogi, piore itd. napewno odnoscie mieszkania nie moze na mnie narzekac, wiec niestety moge sie tylko martwic ze jej uczucie nie jest jakies wielkie

mi sie wydaje ze nie chce byc osaczona, a dziwne bo jak niby jej jest dobrze to czego ona sie boi? wytlumaczcie mi to! Przeciez teraz jest bardzo dobrzze, jestem zapaytrzonyw nia, jest tylko ona itd. ale gdy ona tak bedzie zwodzic dlugi czas to lata nam poleca, ja si eodwroce i co bedzie... dupa dla mnei i niej! moja rodzina nie jest jakas bogota czy cos... bardzoej normalna, srednia z tym ze moi rodzice nie przywiazuja do pieniedzy jakies wagi dlatego w domu no niestety wyglada jak wyglada, no ale ich to juz problem,...

po lekturze tego topiku musze stwierdzić ze ja bym nie chciala żyć z Tobą w zwiazku i cos czuje ze wiele czytajacych kobiet ma takie odczucie

dlaczego tak myslisz? co we mnie odpycha?

A ja mysle ze autor topiku ma racje. Jezeli ich stac na utrzymanie sie we wasnym zakresie to warto sprobowac. Tylko ja na razie bym nie kupowala mieszkania, tylko wynajela i zobaczyla tak kilka miesiecy czy to zdaje egazmin. Z rodzicami bym nie chciala mieszakc. Moi znajomi (z tym ze my jestesmy troche strasi bo mamy po 28 lat) oststanio wynajeli nowiutkie mieszkanko, 3 pokoje 1000 zł z opłatami. Jest dobrze, znaja sie rok, razem zarabiaja ok 4000 zł, a wiec podobnie jak wy. Zazdrosze im, bo mnie ze wzgledu na robienie kolejnych studiow i prace na niepełny etat na to nie stac. A chciałabym:( Pozdrawiam autora i zycze powodzenia:)

dziekuje :) no jest to napewno krok w przyszlosc, ja sie boje takiego, jednak gdy kogos kochasz to jest naprawde latwo... jeszcze pare miesiecy temu nie dalbym sobie reki uciac ze moglbym mieszkac juz sam z kobieta!

...trąbka... ---> Moze i "wiele" ale nie wszystkie... Ja wrecz perzeciwnie. Mysle, ze to dobrze, ze mezczyzna rozsadny, planuje przyszlosc. Po co odkladac takie decyzje?