Obiecałem jej i nie mogę tego dotrzymać - czy jestem dupkiem ?

Zgadza się, zależy ile pola. Ale jak ktoś ma dużo tego pola, kilkadziesiąt hektarów to i tak prawdopodobnie cały czas wynajmuje ludzi do pomocy, więc i do żniw ma kogoś.

ja nie mialam dziadkow na wsi. i pytam bo zupelnie nie wiem jak to wygladalo i wyglada. czy dla dzieci to fajny czas czy maja swoje sprawy?

:P No nie mowie o kilkudziesieciu... Ale powiedzmy tak do 20. Za malo by zatrudniac, za duzo by dac rade samemu ;)

"No nie mowie o kilkudziesieciu... Ale powiedzmy tak do 20. Za malo by zatrudniac, za duzo by dac rade samemu " No tak, wtedy najtaniej wyjdzie zaproszenie rodziny "na wakacje" :P

czy ja wiem czy fajny... Jak ktos lubi to fajny. Jak ktos po calym roku w miescie pojedzie na pare dni na wies to tez fajnie.., Ale w zyciu bym nie chciala miec gospodarstwa rolnego i tak pracowac :O Od rana do nocy. Nawet w zimie, bo zwierzetom przeciez trzeba dac jesc zawdze, wydoic... Ja myslalam kiedys ze robota na wsi jest tylko w lecie. Ale to nie tak :P

wyszłam z kąpieli ---> Nie tylko rodziny, jeszcze znajomych ;) Moj brat jezdzi pomagac rodzinie kolegi w czasie zniw ;) Zawsze jest duzo do zrobienia. I to od rana do wieczora. No w ramach rozrywki mozna tak popracowac tydzien. Ale jakby mial w tym czasie jechac na urlop to juz wiem co by wybral :D

ja sie zawsz ezastanawiam i widze teraz szanse na uzyskanie odpowiedzi :) po co ludzie trzymaja krowy? czy to jest taka oszczednosc kiedy pija swoje mleko? czy uwazaja ze jest zdrowsze? czy tyle zarabiaja na sprzedazy? mam na mysli gospodarstwa gdzie sa tak z dwie krowy. czy moze to przyzwyczajenie? i jeszcze jedno - ile kosztuje taka krowa ? tak z 3 tys zl?

to sie jej oswiadcz i pojedzcie razem;)

---> wnuk smirnofa Dla mnie to zawsze frajda była. Nawet jak mój młodszy brat cioteczny z miasta przyjechał na wakacje "pomóc" (miał chyba z 8 lat i tylko uważaliśmy na niego, żeby nie wpadł pod kombajn), to była dla niego sama zabawa. Rzucał się na przykład cały na przyczepę pełną zboża i w tym się tarzał i mówił, że to jest lepsze niż legoland :P Ja osobiście najbardziej lubię zwozić belki, bo jeżdżę traktorem . Dla tego kto podaje te belki i układa to już nie jest może taka wielka przyjemność. A tak w ogóle to większe gospodarstwa robią takie wielkieee bele i mają maszyny od układania tego, więc cała praca sprowadza się do obsługi maszyny i tyle.

powiem Ci, ze duzo ludzi teraz sie pozbywa krow. Bo weszly wymagania UE i trztymac moga tylko dla wlasnego uzytku, a to sie nie oplaca... A Ty wiesz jaki pyszny jestv ser wlasnego wyrobu??!!! O niebo lepszy niz sklepowy ;) Bo mleko to specyficzne jest - nie kazdy lubi ;) Ale ser! No miod w gebie! :D

" ja sie zawsz ezastanawiam i widze teraz szanse na uzyskanie odpowiedzi po co ludzie trzymaja krowy? czy to jest taka oszczednosc kiedy pija swoje mleko? czy uwazaja ze jest zdrowsze? czy tyle zarabiaja na sprzedazy? mam na mysli gospodarstwa gdzie sa tak z dwie krowy. czy moze to przyzwyczajenie? i jeszcze jedno - ile kosztuje taka krowa ? tak z 3 tys zl?" Tak, zarabiają na sprzedaży mleka do mleczarń, albo np. do takiej Bacomy, Danona. Jedna krowa, to raczej na użytek własny - czyli daje darmowe mlako i robi za darmową kosiarkę do trawy

wyszlam z kapieli ale czy ta praca jednoczy ludzi i pozytywnie wplywa na atmosfere na wsi? czy jak ludzie sa od siebie zalezni to lepiejsie zyje? czy po dotacjach z unii atmosfera zmienila sie i stala sie bardziej konkurencyjna?

Miałam podobna sytuację z moim obecnym mężem. Postanowlismy jechac razem nad morze! Wszytko porezerowoane, poopłacane. Pojechalismy i fajnie się bawiliśmy. :) Po powrocie się dowiedziałam, że matka się do niego nie odzywa. Bo... ona uwazała, że on jest za młody na samotne wyjazdy z dziewczyną (on - 22 lata :D ). Poza tym z takich wyjazdów się dzieci przywozi i.... zabroniła mu jechać. Zabroniła... jak dziecku. :D Zażądała, żeby jechał z nią, ojcem i młodszym bratem na całe dwa tygodnie na wioske do babci. Niby pomagać wlasnie w zasiewach i oraniu pola. On ją olał i pojechał ze mną na wakacje. Kilka m-cy PO powrocie na jakiejś imprezce rodzinnej nie omieszkała wyciągnąc tego tematu i na głos wyrazic opinię... jakiego pokroju dziewczyny jeźdzą same z chłopakami na wakacje. :D Jeszcze tego samego dnia jej syn się spakował i wyprowadził do mnie. Teraz jestesmy 4 lata po ślubie i mamy dziecko. A teściowa jest do rany przyłóż. :)

tak ale teraz to albo duzo krow - zeby moc sprzedawac. Albo jedna dwie, dla wlasnego uzytku...

mary kate ---> To pogratulowac meza ;) Naprawde :)

Jedna krowa, to raczej na użytek własny - czyli daje darmowe mlako i robi za darmową kosiarkę do trawy ale jak wielka to moze byc miesiecznie oszczednosc - z 15 zl? no i pewnie nigdy nie wiadomo czy krowa akurat nie ma jakiejs infekcji. a krowa ile kosztuje z 3 tys (zgaduje)?

Jestes facet frajerem. Synowie wujka biora dupe w garsc i wyjezdzaja, a ty lecisz tam harowac. Dlaczego oni nie przesuna swojdego wyjazdu za granice?

ma rodzine wlasnie - dyrektywy weszły w życie, ale póki kontroli nie ma, to u nas wszyscy, co nie przestrzegają norm nadal sprzedają mleko :P póki się nikt nie "przyczepi" będą to robić. A te dyrektywy to śmieszne są i nastawione na likwidację drobnych producentów.

Nie wiem ile kosztuje... A tymi infekcjami to sie na wsi nikt nie przejmuje :P I nie chodzi o jakas tam specjalna oszczednosc... Ale o smak :D Chociaz no to dosyc oplacalne jest. Nie klupujesz wcale nabialu! :D

wykapana---> No ja juz nie wnikam jak jest w rzeczywistosci :D Natomiast co do wymogow UE to mam wlasne zdanie. I chyba zadnej unijnej dyrektywy nie uwazam za madra ;)

jakie to sa te dyskusyjne dyrektywy?

plytki ceramiczne w oborze!! :D i inne sterylne srodki :)

wnuk smirnofa- jak chcesz sobie kupić krowę, to poczekaj, aż te dyrektywy zaczną być egzekwowane, wtedy rolnicy zaczną wyprzedawać krowy i cena poleci w dół. Kup sobie, mówię Ci fajna taka krowa, prawie jak pies

Autor to krętacz :P.Jak się obiecuję to trzeba to robić:P.A rodzince kopa zasadzić w razie czego:P.To chyba maminsynek:P.

ma rodzine wlasnie domyslam sie ze z punktu widzenia kogos kto mieszka na wsi od lat to moze byc absurdalne, ale na przyklad z mojego punktu widzenia to jest zasadne, zeby w miejscu z ktorego pozyskuje sie zywnosc byla mozliwosc uzycia biezacej wody i sterylizacji tego pomieszczenia.

krowy sa ladne.a ile teraz kosztuje ;) ? ile lat zyje? co robicie z krowa jak zdycha? czy sami zabijacie zwierzeta?

obiecalam sobie ze wyrobie limit 200 pytan ;)

Eh, a bo ja wiem ile kosztuje, zależy od krowy (rasa, wiek czy cielna), myślę, że za 1,5 -2 tys. można będzie kupić. Nie wiem ile żyją, sprawdź w googlach :P Osobiście nie zabiłam nigdy krowy i nie zamierzam, po co zabijać krowę, co daje mleko?

mój brat się w pewnym sensie tak załatwił. gdy studiował co tydzień musiał być w domu by pomagać w gospodarstwie. gdy znajomi imprezowali, poznawali dziewczyny on zap...ał w gospod. później skończyły sie studia, znajomy sie rozlecieli po swiecie, on wpadł w lata i jest prawie starym kawalerem

wnuk smirnofa ---> Ja nie mieszkam na wsi ;) I to naprawde nie chodzi o wode ;) Raczej o to, by krowy nie sraly, nie sikaly, a jak juz im sie zdazry to od razu sprzatanie i jeszcze najllepiej spirytem przeleciec te plytki ;) Znaczy sie sciolka ze slomy odpada ;)