zrobilam sie zazdrosna o rzeczy materialne-nigdy taka nie bylam

szwagier kupuje mieszkanie kolezanka byla na wczasach w Grecji wiekszosc jezdzi na wakacje ludzie sie buduja,kupuja mieszkania zyja lajtowo maja po 2 samochody a my obydwoje po studiach mieszkamy w 1 pokoju w 30 sto letnim domu z 1 dzieckem bez pozytywnych widokow na przyszłosc wezcie mnie trzasnijcie zebym zeszła na ziemie

nawet na wczasy? To ,gdzie wy pracujecie Skoro mieszkacie? u rodziców teściów praktycznie na nic nie wydaliście

wydajemy na wszystko bo mieszkamy z babcia wiec wszystkie olaty sa na naszej glowie-na rodzicow nie mozemy liczyc-moich nie ma a meza nie sa dobrze sytuowani

===> afobam* ===> oznacza to, że stałaś się materialistką

zreszta to tak ma wygladac ze rodzice utrzymuja dorosłych trzydziestolatkow? wszystko idzie na zycie (ok 1500) w tym rachunki i wydatki na dziecko-mieszkamy w małopolsce i zarobki i praca sa nieadekwatne do skonczonych studiow

jakie opłaty w domu opał i śmieci ,prad ? W domu są niższe opłaty niż na blokach

Dajcie spakój, ludzie prześcigają sie kto ma wiecej a i tak gówno z tego. Przyjdzie choroba to wszystko na nic, wystarczy miec tyle zeby w miare zyc a najwazniejsza jest kochajaca rodzina a nie pieniadze

No dokladnie!Kobitko najwazniejsza rodzinka!Nie patrz na innych bo zawsze beda tacy co beda mieli wiecej.Pomysl ze sa tez tacy co maja jeszcze mniej od Ciebie.Nie stac Was na wakacje?Macie rowery?Moze wybierzecie sie z dzieckiem na przejazdzke.Plecak,namiot i mozna zwiedzic troche Polski.Rozbijasz sie na ,,dziko'',za nic nie placisz.Albo taka jednodniowa wyprawa tylko z plecakiem.Wiesz jak smakuje wtedy zwykla kanapka zrobiona w domu?Dla dziecka to super przygoda i wspomnienia wakacji z rodzicami,ktorych nie kupi za zadne pieniadze.

Miska 007 Dokładnie, masz racje!! Ostatnio sama przekonałam sie ze pieniadze szczescia nie daja. Zawsze znajda sie tacy co twierdza ze kasa jest najwazniejsza. Pewnie trzeba ja miec zeby jakos zyc ale wcale nie trzeba duzo pieniedzy. Wystaczy dobry pomysl i troche czasu. A chwile spedzone z rodzina sa niezastąpione ( i wcale nie musza byc na Hawajach) ;)

dzieki dzieki -juz obnizylam loty

wiecie co.. wczoraj w carrefourze spotkalam przy kasie takie mlazenstwo z dwojka dzieci, jadno juz chodzilo, drugie w wozku, ubrani raczej skromnie, wlasciwei wrecz biednie, ale kurcze... z jaka czuloscia oni sie do siebie zwracali, szok!! naprawde, chcialabym zeby relacje w moim zwiazku zawsze tak sie ukladaly, nawet, gdyby nie bylo zbyt duzo kasy. to jest zycie

jasne, masz męża ,dziecko, to jest najważniejsze, kasa raz jest raz jej nie ma ,miłości przyjażni tego żadna wycieczka czy mieszkanie nie zastapi.