Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pawłowaaa

Stało się................

Polecane posty

Mam nadzieje ze wytrwasz. Dobrze mu zrobi troche strachu. Potem bym mu jeszcze powiedziała ze się wizyta przesunęła o dwa tygodnie w przód i powiedziała o poronieniu w dniu wizyty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochana ile masz lat
? Pewnie to jakis rozwodnik???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po pierwsze: poronienie to nie żadna kara. To zjawisko naturalne. Tak koczy się ok. 15% stwierdzonych ciąż. Po drugie: facet który nakłania kobietę do usuniecia swojego dziecka jest dla mnie skończonym doopkiem i uważam że powinaś go wysłać na szczaw i poszukać odpowiedzialnego towarzysza życia po z nim nieczeka Cie nic dobrego. Zaznaczam, że to moje prywatne zdanie. Pozdrawiam i życzę wiele szczęścia! 🖐️ 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pawłowaaa
Ja mam 29 lat a On nigdy ślubu nie brał ale ma bogatą przeszłość. Wszyscy mi radzą że powinnam go olać, zostawić...... chyba coś w tym jest skoro tyle ludzi uważa tak samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiula 29
Hej.Rozumiem,ze ten Twoj partner ma na imie Pawel. Moj tez tak ma na imie i jestesmy ze soba dwa lata. Tez z kazdej strony slyszalam jaki to ON nie jest i abym dala sobie z nim spokoj.Rok czasu z nim to istna meka,takie jakie on mi robil numery to SZOK!!!Kochalam go wtedy bardzo pomomo tych numerow. Uwierz mi,ze kiedy juz na powaznie chcialam zakonczyc ten (wtedy) chory zwiazek on wkoncu sie obudzil i postanowil zmienic swoje zycie diametralnie,dla mnie,dla nas. Tez byl wczesniej w zwiazku,ma syna ale nie byl zonaty. I wyobraz sobie ze nawet jak juz sie zmienil (nie od razu ale z widocznym efektem tak ze nawet znajomi i rodzina nie poznaja) okazalo sie ze jestem w ciazy.Oboje nie bylismy na to gotowi,ja ryczalam raz cieszylam sie,on tez mimo ze mnie kocha tez nie byl z tego zadowolony ze te nasze plany tak nagle prysnely jak banka mydlana.I wiesz co...oswoil sie szybciej odemnie i teraz sie cieszy,ze bedzie mial dzidziusia,ze bedzie mogl widziec jak ono sie rozwija bo w poprzednim zwiazku duzo wyjezdzal za granice i nie mial tej okazji widziec jak rosnie,rozwija sie jego syn. Juz w tej chwili wymysla imie dla synka czy corki.I pomyslec,ze wczesniej myslelismy o roznych srodkach wczesnoporonnych czy nawet usunieciu ciazy.Uwierz mi,ze teraz mimo,ze moj brzuszek jest jeszcze maly to boje sie ze moza spotkac mnie kara za to co chcialam zrobic.Panicznie boje sie,ze poronie albo urodze chore dziecko. Ja juz mam jednego synka 9 letniego i gdy patrze na niego to czuje sie najszczesliwsza mama na swiecie.Jestem z niego dumna i wstyd mi ze chcialam moje drugie jeszcze nienarodzone dziecko zabic. Oboje z moim Pawlem kochamy je teraz nad zycie,cieszymy sie ze bedziemy mieli wspolne dzieciatko,to jeszcze bardziej wzmocni nasza milosc mimo ze kochamy sie szalenie. Uwierz mi,ze jak facet chce to sie zmieni,moj sie dopiero zmienil w wieku 33 lat,mowi,ze dla mnie warto i naszej milosci.Powoli,stopniowo ale efekt jest znaczny. Pozdrawiam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Obejrzyj film dokumentalny
pt SEKRET naprawdę wart obejrzenia , mozna go ściągnąć z neta pokazuje sposób naszego myslenia i jak być szczęśliwym obejrzyj go koniecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pawłowaaa
No nie mój nie ma na imię Paweł ale rzeczywiście historia jest bardzo podobna i zazdroszczę Ci że Twój partner zmienił się dla Ciebie i dla dziecka. Ja ciągle mam nadzieje że i mój w końcu się zmieni ale jak wszystko wraca do normy i jest naprawdę cudownie to za chwile On znowu wywija jakis numer. Jestem już zmęczona tym wszystkim i zupełnie bezradna. Kurcze tak bardzo go kocham, potrafi być tak fantastyczny, a jak patrzy, a jak dotyka ( nikt nigdy nie robił tego w tak wyjatkowy sposób ). Mówie Wam to obłęd. Czy umiałabym bez Niego dalej żyć? Pewnie z czasem by bolało mniej ale co to za życie, to wegetacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pawłowaaa
OK. zobacze go na pewno. A w wypożyczalniach jest może?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiula 29
To tak jakbym widziala siebie wczesniej.Myslac wtedy aby zakonczyc ten zwiazek juz myslalam przedewszystkim o sobie.Jestem atrakcyjna kobieta,znam swoja wartosc i wie jak pociagam innych mezczyzn,nie raz mial okazje sie przekonac zanim zostalismy para. Moglam wybierac,przeberac a wybralam...no coz,serce nie sluga.Zaimponowal mnie swoja osoba,swietnie nam sie rozmawia i ogolnie dobrze czujemy sie w swoim towarzystwie. Nigdy nikogo tak nie kochalam jak jego i nigdy w zyciu nie dostalam tyle czulosci. Pewnie tez ciezko byloby mi na poczatku gdybysmy sie rozstali.Teraz to on walczy o to aby bylo dobrze i zebysmy byli szczesliwi.Czesto powtarza mi,ze najwazniejsza jestem tylko ja (i jego syn) i nie chce sie wiazac juz z nikim innym. Mam nadzieje ze i u Ciebie jakos to sie pouklada i rowniez bedziesz szczesliwa tak samo jak ja. Warto dac kolejna szanse,tylko postaw mu twarde zasady i badz konsekwentna. A tymczasem nie odpisuj na jego smsy i nie dzwon,niech przemysli swoje postepowanie w stosunku do ciebie.I jak wroci to nie pokazuj mu jak bardzo ci na nim zalezy bo to wykorzysta i nadal bedziesz cierpiala. Zycze powodzenia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pawłowaaa
Dosłownie, tak jakbym czytała o swoim związku. Właśnie warunki i to chyba najlepsze co mogę zrobić bo jeśli mu na mnie zależy tak jak zawsze to powtarza to uczyni wszystko aby mnie nie stracić ( zresztą kiedys tak mi powiedział - Kochanie, utrata Ciebie to luksus na który mnie nie stać!!). Muszę to dobrze przemyśleć i ułożyć plan działania. I być konsekwentną!!! Za chwile to ja mam urlop i mały wyjazd dobrze mi zrobi.On oczywiście nie wie że się gdziekolwiek wybieram. Niczego wcześniej nie planowałam bo mieliśmy choć na weekend pojechać razem ale teraz nie mam zamiaru siedzieć w domu. Jak wróce to wtedy się do niego odezwe i powiem o poronieniu, w ogóle wtedy z Nim pogadam. Super że Wam tak się wszystko dobrze poukładało i życze powodzenia na przyszłość. Dzięki że się odezwałaś, dałaś mi nadzieje że może jeszcze nie wszystko stracone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pawłowaaa
Napisałam mu co się stało i mało co się nie "rozleciał" . Wcale jak twierdzi ta wiadomość Go nie ucieszyła, a mało tego " Jest mu przykro". Tylko tyle bo nie wiedział co mówić, co pisać. Dziwny, myślałam że go dobrze znam a jednak ciągle mnie zaskakuje. W większości negatywnie. I teraz to już sama nie wiem czy napisał tak żebym nie myslała o Nim juz do końca źle czy naprawde mu przykro. Chyba i tak już się tego nie dowiem bo przestałam mu ufać i cokolwiek teraz powie to zawsze pozostanie ten strach że znowu kłamie. Niech już się to wszystko skończy, ten ból, te nerwy bo jeśli sytuacja się nie ustabilizuje to się wykończe. życie jest beznadziejne!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pawłowaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ratatujesz
musicie nzafundowac sobie szczera rozmowe i postawic wszytsko na jedna karte.. powiedzmu co ci na sercu lezy i to jak cie potraktował wpłyneło na taki bieg sprawy zycze wytrwałosci i powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pawłowaaa
Nie szybko to nastąpi bo wywinął mi jeszcze jeden numer i pewnie nie szybko zdobędzie się na odwage aby przyjść i pogadać. Wie dokładnie co zrobił i "dzięki" niemu tak się stało. Strasznie trudny z Niego człowiek ale właśnie My baby ( za przeproszeniem ) takich ich kochamy najbardziej. Czyż nie?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ratatujesz
własnie tak to juz jest ze kochamy zazwyczaj skomplikowanych facetów, pakujemy sie w zwiazki tak trudne ktore nas niszcza.. ale to jest zycie jakie same wybieramy wiec i mamy mozliwosc zmiany tego przy odrobinie checi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pawłowaaa
żeby tylko w praktyce to było takie proste. Serce mówi jedno a rozum drugie. I kogo tu posłuchać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja się zemściłam.
mój partner jest 12 lat starszy ode mnie, trochę starszy od Twojego. Po pół roku bycia razem zaszłam w ciążę. Strasznie się kochaliśmy. I nagle... okazało się, że on nie chce dzieci, w ogóle. Zasugerował mi usunięcie. Odeszłam. Biegał za mną, płakał, widziałam, że posiwiał wtedy, płakał - autentycznie, że nie wie, co robić, że nie dorósł (!). I pogodziliśmy się. Tej szarpaniny było ze trzy tygodnie. Nie mogłam jeść, leżałam i płakałam. sama. Kiedy on się pogodził z myślą, że będzie dziecko, poroniłam. Potem kiedyś, podpuściłam go w jakiejś rozmowie, w sumie nie wiem po co, chyba żeby się upewnić, że mam razję, i okazało się, że on to potraktował jako przysłowiowe szczęście w nieszczęściu. Płakałam na widok dzieci. On się zaczął zabezpieczać, a ja umiarałam z bólu. Kiedy teraz na to patrzę, to był jakiś obłęd - planowałam jak się kochać i kiedy, żeby go oszukać i zajść w ciążę. Okłamałam go, że przesunął mi się okres, potem parę miesięcy noszenia podpasek w środku cyklu (na szczęście miałam skąpe krwawienia), żeby uwierzył. Psychoza. I zaszłam w upragnioną ciążę. Dokładnie wiem kiedy. I dokładnie w owulację. Szalał. Odeszłam. Już tego samego dnia wieczorem błagał, żebym wróciiła, przepraszał. Potem była ciąża. Bez żadnych problemów, pracowałam do ostatniego dnia, prawie wcale nie przytyłam. Uczyłam go - na siłę - bo dla mnie był czuły - ale brzucha jakby nie zauważał, - uczyłam go, jak dotykać dziecka, pokazywałam ruchy brzucha, na siłę kłladłam jego dłoń kiedy dzidziuś się poruszał, i widziałam, jakie to na nim robi wrażenie, choć starał się to ukrywać. Dziś mój synek ma rok, jest cudowny, a on kocha go okropnie. Widzę to i sam o tym mówi. Kocham go i jestem z nim, ale nie zapomnę mu, że wykończył mi pierwsze dziecko i wiem, że kiedyś za to odpokutuje. Autorko, to nie jest rada, co zrobić. To Twoje życie. Wiem, że ja postąpiłam tak. I nigdy, nawet przez chwilę tego nie żałowałam. Z różnych względów. najważniejszy siedzi mi teraz na kolanach i próbuje przeszkodzić w pisaniu. Pozdrawiam ciepło. Trzymaj się....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nonieee
facet nie chce dziecka a wy im fundujecie dziecko na siłę i się dziwicie, że zostajecie same. Wcale mi wasz nie szkoda. Dziecko to decyzja obydwojga ludzi. Jak nie chce to się zabezpieczam, do cholery to nie sredniowiecze, a jak facet nie chce dziecka to szukam takiego co chce. Prawie 30 letnie baby a takie puste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pawłowaaa
Sama jesteś pusta. Nie oceniaj innych tak pochopnie bo nie wiesz co Ciebie w życiu może spotkać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja się zemściłam.
ja nie zostałam sama. Byłabym sama, gdybym tego nie zrobiła, bo z nim nie byłoby sensu po tamtych przeżyciach... Teraz jesteśmy berdziej razem niż kiedykolwiek wczesniej. Niektórzy faceci dojrzewają po fakcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja się zemściłam.
i mam 34 lata. "facet nie chce dziecka to szukam innego..." Cóż za głębia. Jęśli żyje Ci się tak łatwo jak pisze takie bzdury, to zazdroszczę. Ale Ty chyba nigdy nie kochałaś. Zobaczymy za parę lat, dokąd Cię życie zaprowadzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja się zemściłam.
to moje ostatnie zdanie nie oznacza, że życzę komuś złego. Oznacza, że nikt nie wie, co go spotka w przyszłości. Ja 5 lat temu tez nie wiedziałam i łatwo krytykowałam. I miałam recepty na szczęście swoje i innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pawłowaaa
Do - a ja się zemściłam - kurcze ja bym chyba tak nie mogła ale wiesz że to też jakiś sposób. Chociaż jak Tobie się udało to nie znaczy wcale że i mnie się powiedzie. Na razie jestem w dołku i same czarne mysli przychodzą mi do głowy, do tego czeka mnie kolejne spotkanie z Nim, nie łatwa rozmowa.Ciekawe jak tym razem będzie to wyglądało. Ostatnio lekarz mi powiedział mądrą rzecz - "Na początku swojej kariery uważałem że wszystkie baby są głupie a teraz po 20 latach stażu doszedłem do wniosku że każdy facet to świnia" Miał racje!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaaaaaaaaa789
a ja jestem pewna,ze wspomnisz to co teraz napisze(jesli jestes normalna) bedziesz miala poczucie winy,ze chcialas usunąć ciąze,będziesz obwiniala swojego faceta i zwiazek predzej czy pozniej zakonczy sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pawłowaaa
Ja gdyby ktoś mi powiedział parę lat temu że tak to się potoczy to bym go wyśmiała. Nauczyłam się właśnie nie oceniać ludzi z góry po pozorach bo można tym wyrządzić krzywde i ty moja droga też weź to sobie do serca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pawłowaaa
A to też nie jest powiedziane. Czas pokarze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaaaaaaaaa789
to bylo do mnie? chyba nie, bo ja cie nie ocenilam tylko napisalam jak to sie skonczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pawłowaaa
Jestem normalna i wiem nad czym się zastanawiałam ale jak wcześniej pisałam decyzja nie została jeszcze podjęta. Wszystko siedzi w naszych głowach i to co tam sobie poukładamy zalezy od tego jak będzie wyglądało dalsze życie. Nie wiem jak to będzie dalej wyglądało bo jasnowidzem nie jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pawłowaaa
nie to było do - nonieee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×