Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mężatka od lat kilku

Nurtuje mnie to straszliwie

Polecane posty

Gość mężatka od lat kilku

Czy mąż może być jedynym naprawdę bliskim przyjacielem a ja przyjaciółką dla niego? Czy jest to normalne, że nie mamy przyjaciół tylko koleżanki, kolegów i znajomych? Z nikim się nie spotykamy oprócz z rodziną, oboje mamy rodzeństwo i z nimi spędzamy wolny czas. Poza tym lubimy być tylko we dwoje lub troje z dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my mamy tak samo, nie potrzebujemy , takich jaikich przyjaciół, czy znajomych, wystarczamy dla siebie, i jest fajnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość griszka
też tak mam i na razie jakoś nie ubolewam nad tym stanem rzeczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mężatka od lat kilku
Dzięki za odpowiedzi :) Mój ślubny wyjechał na szkolenie i jest mi smutno, właśnie skończyliśmy rozmawiać i nie zauważyliśmy a tu poszło z konta 50 zł :/ ale potrzebujemy chociaż takiej formy kontaktu. Nie mówiąc o braku innej formy intymności... musimy przeczekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wszystko zależy od natury czlowieka my też nie mamy typowych przyjacioł i też nam z tym dobrze dla mnie najblizszą osobą jest koleżanka z kafeterii a dla męża jego przyjaciel zamieszkujący dzis usa w zasadzie też zdani jesteśmy na siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejbisi
Wszystko zależy od pary. Moi rodzice bez przerwy spotykali się ze znajomymi, nadal chodzą na różne imprezki, spotkania itp. A ja odkąd jestem z moim facetem nie potrzebuję tego. On też. Ludzie się dziwią i mówią że nie powinno tak być bo jak facet odejdzie to zostaje się z niczym, bez przyjaciół, bez nikogo. Ale mi się po prostu nie chce spotykać z innymi ludzmi, nawet takimi ktorych lubie. Bez niego nie bawie sie dobrze, czuje sie samotna. Pare razy poszliśmy razem do pubu ze znajomymi czy na impreze ale zawsze i tak konczy sie na tym ze siedzimy we 2 i gadamy... wiec to bez sensu :P Zdaje sobie sprawe że to troche chore/dziwne, ale trudno - tacy juz jestesmy i jak sie to komus nie podoba to trudno :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×