Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jlewcnjwlcnwelcnwehfwolakDFH

Moj chlopak jest we wojsku.

Polecane posty

Rezerwista Marynarki, to wy w marynarce używacie jeszcze AK-47 ? Ja na unitarce byłem w jednostce lotniczej w Radomiu i tam to dostaliśmy AKMS.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rezerwista marynarki
tak mieliśmy stare kałachy często sie zacinały nawet . a co do tego golenia to nie tak łatwo bym to okreslił jak ty. najgorzej mieli ci z twardym zarostem i ci z trądzikową cerą. skórę mieli podrażnioną i nawet jak sie ogolili to często było to niedokładnie i bieg z powrotem. a obcinanie na jajo to standard . ch.j że zawszoną maszynką którą cieło sie całe pokolenie.. chuj..wo ale jednakowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość desiree9
moj tez od 6 w wojsku i tez chce byc zawodowym:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smiało pytaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JOZIN23
WYSZEDLEM Z WOJSKA 2 TYGODNIE TEMU I MUSZE POWIEDZIEC JEST ZAJEBISCIE. NAJGORSZE SA POCZĄTKI BO JESTES JAK PIEs..pozniej juz sie tylko spi i pełni służby. co do tego ze chce zostać to kazdy tak mowi tylko ci ktorzy tak głośno o tym mowia NAJCZĘŚCEJ NIE ZOSTAJĄ TYLKO PŁACZĄ. JA JUZ TESKNIE ZA WOJSKIEM I CHYBA TAM WROCE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jest tak że żołd starcza na najtańsze dziwki które spacerują wzdłuż ogrodzenia.Nie martw sie z rozpaczy nie umrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oldziacoffeeee
mój poszedł do wojska 5,08,2008 do Ostródy na kierowce, troszke sie miedzy nami psuło, w przypływie złosci powiedział ze idzie tam bo chce odpoczac od kłutni...no bywa. wpadałam w furie przed dniem wyjazdu do jednostki uznałam jego "ucieczke" za BARDZO celową i ze chce ze mna w ten sposob zerwac...mineło pare dni i okazało sie ze mnie kocha,pisze sms-y...ale i tak sie martwie bo w przeszłosci chwlaił sie jak to po burdelach nie łaził-jego siostra twiedzi ze on kłamie...a ja dowiedziałam sie dzisiaj ze jestem w ciazy...powiedziałm mu to powiedział ze dobrze,ze sobie poradzimy, jak "my" skoro go nie ma?!oglada sie za pannami a on jest taki ze lubi poswirowac do innych, boze mam ochte go zabic!!pomocy dziewczyny!!czy ktoras tak miała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wojsko? Oj kiedy to bylo. Moj wyszedl rok temu 30 października:-) Na szczescie. Oj bylo ciezko, ale jakos to przezylismy. Opowiadal mi ze wielu chcialo zostac, a tak na prawde na koncu zostalo niewielu w tym wojsku.... Mowil mi tez ze nie bylo zadnych panienek. Zreszta nie wychodzil na stalki. Jak mial przepustke to pędził prosto do mnie:-) Szedl tam 6 lutego 2007 roku do jednostki 1223 w Koszalinie:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Janek muj też był we wojsku pare latek temu. Najsampierw powiedział że mie kocha jak bum talala a potem niestety zakochał sie w takim jednym kapralu co na imie miał Miłosz. Ale potem przeszło mu i jak wrucił to odrazu sie kochać poszlim do stodoły. Pamietam to jak teraz, to było we czwartek o 11 wieczor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oldziacoffeeee mój poszedł do wojska 5,08,2008 do Ostródy na kierowce(...) To Twój Chłopak jest w tej samej jednostce co Mój :o może są w tym samym plutonie ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulaaa18
czy ma ktoś swojego misia w stolicy w jednostce chemicznej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniulka1234
Mój mąż jest teraz w Koszalinie, zostałam sama z 15 miesiecznym synkiem i gdyby nie to, że wraca już pod koniec stycznia do Wrocławia to nigdy bym go tam nie puściła. Trzeci miesiąc już jesteśmy osobno, osobno sypiamy, żyjemy z dala od siebie, osobno przeżywamy drobne zdarzenia w ciągu dnia. Jest mi czasem strasznie smutno, ale i tak nie mamy najgorzej, dzięki temu, że mamy ślub i dziecko, mój mąż wychodzi na częste przepustki, dostajemy pieniądze od państwa (chociaz jest ich BEZNADZIEJNIE mało), a jak zostanie na zawodowego to będzie pracował we Wrocławiu, więc na miejscu. Najgorszy był pierwszy miesiąc i przysiega, a potem najdłuższe 2 tygodniowe rozłąki, a od świąt widzieliśmy sie już trzy razy, w czwartek będzie czwarty. Nie jest najgorzej, chociaż tęsknota i samotność swoje robi. A to nie jest głupi pomysł, by w czasie kryzysów sobie zaklepać posadę w woju, zawsze to pewna praca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×