wierzycie w szczęśliwą miłość?

\'bo ludzie sa zazdrosni, ze jej sie dobrze wiedzie, wiec musza ją zdeptac. A tlumacza to swoja dorosloscia i wiedza zyciową.\' - zgadzam się Bezedury ile miałeś\\miałaś partnerów\\partnerek?? Niewielka - Wierzę w szczęśliwą Miłość. Przeżyłam ją i przeżywam nadal, nie mam klapek na oczy, kłócę się z Nim nieraz, widzę Jego wady, a On moje. I dlatego to jest szczęśliwa Miłość. Bo wiemy doskonale, jacy ejsteśmy i nadal chcemy być ze sobą do końca. Ponadto - spędzamy ze sobą 90% czasu i nie znudziliśmy się sobą w ogóle, mimo że czasem bywa NUDNO.

niewielka---> pamietaj tylko, że do TEGO trzeba dwojga!

na oczach* ;)

Listopadowa mogę napisać tak samo. pewnie wszyscy sobie mysla ze skoro mam 19 lat to widujemy sie dwa razy na tydzien, a w zwiazku z tym ze prowadze sama dom jest inaczej.

Niewielka. Jesteś rocznik 88 czy 89?

89

ja jestem ze swoim 4 lata mileismy takze chwile zalamki zwlaszzca ja ale jak widac dalej razem i wierze w szczesliwa milosc i nikt mi tego nie odbierze.nadal sie kochamy i to jest najwazniejsze:)

Wyglada na to, ze pelno tu zgorzknialych i rozczarowanych zyciem i miloscia ludzi, ktorzy ukrywaja to za sarkazem i malo wyszukana ironia. Nie bede bawila sie w psychologa, ale teksty tupy "wyrosniejsz z tego" , "jestes jeszcze mloda" mnie osobiscie troche smiesza. To jest wasze zdanie oparte na waszych doswiadczniech, ale wezcie pod uwage, ze nie kazdy ma takie nieszczesliwe doswiadczenia jak wy i nie kazdy jezy sie na samo slowo milosc. Ja nie uwazam, ze zwiazek to charowa, a zycie w parze to gorsza robota od pracy w kamienilomach. Gdy ludzie chca byc ze soba i sie kochaja to sa ze soba szczeliwi i kompromisy przyjumja jako kolej zycia, a nie poswiecenie, bol i charowke. I na koniec: dwoje dobranych i kochajacych sie ludzi to szczewsliwy zwiazek to szczeliwe zycie, bez wzgledu czy wam sie to podoba czy nie. :p

Bezedury nie przekreslam, Juz napisalam, ze chciałabym zeby tak zostało jak jest teraz, czy zostanie nie wiem, ale TY tez tego nie mozesz wiedziec, moze mi sie tylko wydaje ze Ty jestes w 100% przekonany, że nie bedzie dobrze.

NIKT NICZEGO nie moze byc NIGDY pewny na 100%. Ot, zwykly urok zycia..., ale to nie znaczy, ze trzeba wychodzic z najgorszych zalozen. Bezedurym skoro taki z ciebie pesymista, nie rozumiem co robisz piszac na forum? Wez poloz sie do trumny i czekaj na smierc, w koncu taki koniec kazdego z nas, wiec po co sie starac robic cokolwiek dobrego w zyciu, cieszyc sie, kochac, pracowac, bawic sie, skoro i tak wszyscy skonczymy tak samo?

ostudź sam siebie, jakbym potrzebowała ostudy to bym inny temat założyła. pozdrawiam i teraz już żegnam.

Ostudz lepiej swoja przeciwna do autorki emocjonalnosc.

dzielicie swoimi historiami, doswiadzceniami itd tylko najezdzacie na autorke a potem dziwicie sie, ze jest zla ? skoro wszyscy tacy ''doswiadczeni'', ale uparcie twierdzacy, ze ''im dobrze'', to skad na tej stronie tyle tematow o nieszczesliwych milosciach? a moze byscie sie z nia podzielili waszymi historiami....? wiekszosc z was po prostu udaje, probuje dobijac innych...zazdrosnicy !! niewielka --> odp na Twoje pyt : TAK WIERZE a wlasciwie to nie musze wierzyc, bo przezywam ja kazdego dnia od kilkunastu lat , wiec mam ja ''jak na dloni'' :) a Tobie zycze, by po prostu trwala, bo to mozliwe!

Mnie tam nie przeszkadza co piszesz, w koncu mamy demokracje :) Poza tym zeby we mnie osobiscie wzbudzic jakies wielkie emocje to potrzeba o wiele wiecej niz pisania na forum :-p

Może i jest szczęśliwa miłość. proszę tylko napiszcie gdzie jej szukać. chętnie poszukam.

Milosci sie nie szuka. Milosc znajduje ciebie. Jakkolwiek banalnie by to nie brzmialo, to jest prawda.

zgadzam sie:)