nie znajduje z facetem wspolnych zainteresowan, probowalam

powiedzialam mu na poczatku, ze widze ze interesuja go zupelnie inne rzeczy niz mnie. powiedzial ze to nie problem, znajdziemy wspolne. no w sumie racja. tyle ze mija 9 miesiecy ... i nadal nie mamy wspolnych zainteresowan. zreszta ... spedzamy ze soba malo czasu, a jesli nie robi sie ze soba czesto czegos, to jak odkryc co nas wspolnie interesuje. lubimy co innego, wiec czesto jest tak ze jego nie interesuje co mowie i odwrotnie. jednak zauwazylam, ze ja staram sie poznac co on lubi, zaglebic sie w temat. a on nie. nie wiem czemu, z lenistwa? ma mnie za glupsza? nie wiem. tym czym on sie interesuje interesuje sie niewielu. jesli jestesmy w towarzystwie, on ma malo do powiedzenia - bo i o czym. roztacza wokol siebie wizje czlowieka oczytanego, inteligentnego - a i tak mowi tylko o swojej pracy. powiedzial mi kiedys ze nikt go nie rozumie. a moze pora zainteresowac sie innymi a nie tylko soba? - mam ochote mu to powiedziec. zrobilo sie nudno miedzy nami. jednak wspolne zainteresowania sa wazne, daje to powody do rozmow, chec do spotykania sie, wspolna radosc ... ja nawet nie mam co liczyc ze pojde z nim do kina, obejrze film na dvd ... takie rzeczy go nie interesuja. z tego wszystkiego jest teraz tak ze wlasciwie on mowi tylko o sobie. moje rzeczy przestaly go interesowac to nie ten po prostu

A obciaganko z połykiem lubisz?

:( wspolczuje Ci.. my tez nie mamy az tak wspolnych zainteresowan dlatego jak znajdziemy jakas wspolna nasza ceche to sie bardzo cieszymy:) ale jak On stal sie takim egoista i mysli, ze tylko Jego sprawy sa godne uwagi i rozmowy to to juz troche przesada..

A dlaczego nie powiesz mu tego wszystkiego, o czym tutaj napisałaś?? Może on nie zdaje sobie sprawy z tego, jaki jest, albo że tobie to nie odpowiada? Mało który facet jest jasnowidzem...:-)

A jakie są Twoje zainteresowania? Nie wiem, kto to wymyślił, że trzeba mieć wspólne zainteresowania, doprawdy. Mój facet jest muzykiem. Interesuje się grą na instrumentach różnych, czasami bardzo dziwnych, filozofią (ale taką naprawdę filozofią, nie jakimiś pierdołami popularnonaukowymi), logiką, niektórymi działami fizyki, lubi grać w kosza i w piłkę nożną, czasami tez gra na komputerze w coś. Ale zawsze w coś innego niż ja:) Ja lubię łazić po górach, słuchać muzyki, oglądać stare filmy w tv, czasami durne programy, pisać, malować, robić na szydełku i gotować. Mimo to mamy 1 000 000 000 tematów do rozmowy- o wszystkim. Gęba nam się nie zamyka, możemy tak nawet 24/dobę. Pod warunkiem, że potem trochę odsypiamy.

nie wkurwiaj mnie zjebie. obciągam że ho ho - ale Ty się nie zalapiesz

tylko ze widzicie ... jak ja mowie o swoich zainteresowaniach to on ucina temat. ostatnio mowi tylko o swoich sprawach. doszlo do tego ze mowie ze brat jest chory ... a ten o swoim koledze ze jest tez chory. bosko. tak jak napisalam - nie mamy o czym pogadac. mowilam mu ze jestesmy rozni. jemu to nie przeszkadza ... bo przerzucil sie na swoje tematy. ale mnie przeszkadza

Mowisz, ze to filozof i wszystko jasne :o

związek nigdy nie będzie udany, skoro jedna strona się w nim męczy. Smutne ale niestety tak jest.