Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Oolusia

Różnica stopnia wykształcenia pomiędzy partnerami!!

Polecane posty

Gość Oolusia

Czy jest ktoś taki którego partner ma wyższe bądź niższe wykształcenie niż Ty????? Czy taki związek ma szanse?? Porozmawiajmy o tym. Bardzo mnie ciekawi ten temat. Reakcja rodziców, przyjaciół....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdfhhfhfhfhfff
często to nie żadnego znaczenia.Ja znam po studiach takich debili,że głowa mała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktoras ze stron
moze przez to sie czuc wyzszej jesli jest zarozumiala czy dla niej wartosciami sa wlasnie takie sprawy. jednak liczy sie cos wiecej ciekawosc zycia swiata, ambicja, pasje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lxjsn xms
Problemem nie jest wykszatlcenie tylko poziom inteligencji. Ktory czesto idzie w parze z wyksztalceniem, ale nie zawsze. Ja wlasnie rozstaje sie z mezczyzna, ktory jest po zawodowce. Ja studiuje. Problem polegal nie na tym, ze nie mial wyksztalcenia, tylko ze byl zyciowo niewyuczalny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja jestem z facetem po zawodówce... (choć za rok będzie miał średnie - jego decyzja) sama mam mgr. Wykształcenie nie ma znaczenia, ale miłość, inteligencja i zaradność życiowa. Znam ludzi po zawodówce, którzy na głowę biją ludzi z wyższym wykształceniem... i na odwrót. Tu akurat nie ma reguły :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BIENTO
ja bym nie mogl chodzic z kobieta po zawodowce . Powienna miec minimum mature .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malowana_słońcem
Dla mnie różnica byłaby nie do przejścia. Poprostu nie da się pogadać i rozumieć bez słów, tak jak na tym samym poziomie intelektualnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NoToTerazJa
Ja też mam męża po zawodówce, a ja sama kończę studia. Znamy się od 6 - ciu lat - 4 lata przed ślubem i dwa lata jesteśmy małżeństwem. Powiem szczerze, że wogóle nie myślałam nawet o tej różnicy. Mój mąż jest dobry i inteligentny. Średnie miał mieć, ale miał wypadek samochodowy i tak się zakończyła jego edukacja. A teraz ma bardzo dobrą pracę i pewnie zarobi więcej niż ja w przyszłości po studiach. Wykształcenie nie jest ważne, jeśli człowiek prezentuje sobą odpowiednie wartości. Mąż robi to ca naprawdę lubi i jeszcze dobrze mu za to płacą i wyksztalcenie by mu tutaj akurat nic nie pomogło. Ważne, żeby być dobrym człowiekiem i coś sobą prezentować. Niejeden studencik, którego znam intligencją nie grzeszy, no ale cóż - sama jestem studentką - bywają różne przypadki, ale moim zdaniem wykształcenie nie ma tutaj zbyt dużego znaczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WikkiroxxxxY
Nie zwracam za bardzo uwagi na wykształcenie, bardziej na poziom kultury osobistej i inteligencji. Dziś każdy kretyn może skończyć studia. Jednakowoż... cenię sobie tzw głód wiedzy, i jeżeli ktoś miał możliwość zdobycia wykształcenia a mu się nie chciało to wg mnie kiepsko o nim świadczy.. Jest też sporo osób które mając predyspozycje nawet i do doktoratu musiały wcześnie podjąć pracę. Nie można jednoznacznie stwierdzić czy taka różnica przeszkadza.. Konkretny przypadek: Moja koleżanka- mgr ekonomii ma chłopaka po technikum. Z początku wcale nas nie obchodziło jakie on ma wykształcenie. Ale... razi nas (jej znajomych ze studiów i nie tylko) jego brak kultury, prostackie teksty, brak tematów, na które można z nim porozmawiać, picie wódki, obżarstwo. Ten burak równie dobrze mógłby mieć dyplom jakiejś szmatławej uczelni, ale nadal pozostałby burakiem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gggkkkt
Ja też uważam ,że wykształcenie to nie wszystko, ja mam mgr AE a mój mąż miał zawodowe, ale był najwspanialszym człowiekiem na świecie (był bo niestety od kilku lat nie żyje), to on mnie wspierał i mobilizował na studiach, zmarł zanim skończyłam licencjata, rok temu skończyłam mgr i od roku jestem z mężczyzną, który też jak mąż ma wykształcenie zawodowe, ale jest dobrym człowiekiem, inteligentnym po prostu na poziomie no i ma bardzo dobrze płatną prcę - jest wziętym fachowcem w swojej dziedzinie. O człowieku nie decyduje jego wykształcenie tylko to co sobą reprezentuje i jakim jest dla drugiego człwieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie ważniejsze jest, żeby facet był kulturalny i interesował sie światem który go otacza. Wykztałcenie? Dzisiaj podjęcie studiów to już nie, jak kiedyś, głód wiedzy, ale naturalna kolej rzeczy, dalszy etap edukacji który Trzeba zrobić. Sama znam skończonych idiotów z mgr przed nazwiskiem :o Mój facet akurat ma wyższe, tak jak ja, ale mam przyjaciółke, która spotyka się z facetem duzo starszym i po zawodówce właśnie. Spotykaja sie potajemnie, bo jej matka nie przyjmuje do wiadomości że ona mogłaby się z "takim" kimś zadawać. Spytała jej wprost, czy nie ma za grosz ambicji i o czym oni będą w ogóle rozmawiać :o Nieważne, że facet czyta w miesiącu więcej książek niż jej matka w roku, że jest inteligentny i tak po prostu zycie mu się ułożyło i szkoły średniej nie skończył. A dziewcyzna (26 lat) mieszka sama z matką i babcią, nie chce z nią kotów drzeć i tak sobie zycie zmarnuje bo nie odważy się sama go sobie poukładać, ważniejsze co mamusia myśli :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oolusia
Widzę więcej pozytywnych opinii niż negatywnych :) Z tym, że teraz każdy może skończyć studia zgodzę się. Rodzice mają pieniążki i posyłają na studia prywatne. A co to za sztuka zdać mature? polski podstawa, język podstawa i np. do tego WOS czy geografia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dużo zależy od srodowiska
w jakich sie kazde z nich wychowalo, no i oczywiscie kazdy ma inne oczekiwania od partnera. Moge mówic tylko w swoim imieniu: Poniewaz wychowalam sie w rodzinie, w ktorej od pokolen wszyscy mieli wyzsze wyksztalcenie ( nie typu, co to jak ktos pisze - kazdy duren teraz moze miec), tylko porządne , przedwojenne, a ze wspolczesnych - bardzo dobre uczelnie z tradycjami ), ktos , kto tego nie mial, po prostu nie pasowal, bylo znacznie mniej wspolnych tematow. Trafił się jeden przydaek ( ona lekarz po dr, on technik, rozlecialo sie szybko, ją irytowal jego brak ambicji chocby ( w porównaniu do jej ciagłej checi podnoszenia kwalifikacji). Mnie mezczyzna musi imponowac wiedza, pracowitościa, ambicjami, odpowiedzialną pracą, przy takim sie rozwijam, dowiaduję sie czegos nowego. Poza tym wazne dla mnie jest wspolne towarzystwo . Z mezem mamy bardzo wielu wspolnych znajomych z uczelni, wspolne wspomnienia - to wazne, łatwiej i ciekawiej sie zyje. No i ojciec ( tak jak i matka) ma byc autorytetem dla dzieci - jesli chcemy, by sie uczyły, musi dawac przekonywujacy przyklad. Ale to jest akurat moje zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miedzy nami menelami
Jestem z facetem po zawodówce. Sama kończę liceum artystyczne kocham go, ale mimo wszystko troche przeszkadza mi roznica w "obyciu". Rozni nas praktycznie wszystko - ja duzo czytam, maluje, pisze, slucham alternatywnej muzyki, a on...oglada telewizje, slucha disco polo i pije wodke- na tym konczy sie jego zycie kulturalne :( Jednak te lata ktore przezyl daly mu max zyciowego doswiadczenia. Nie uczyl sie bo musial pracowac na swoje utrzymanie. Jest odpowiedzialny, pracuje, nie jest tepy, mysli powaznie o zyciu - da sie z nim pogadac praktycznie o wszystkim (oprocz muzyki, filmu, sztuki, nauki :p)...to po prostu roznica w wychowaniu. Moj facet pracuje na moje "dodatkowe" wydatki, bo mamy taki uklad ze dopoki sama sie nie utrzymuje to on mi pomaga. Nie wymagam wiec zeby po 8 godzinach pracy dyskutowal ze mna o filozofi Nietzsche, albo muzyce Sopor Aeternus :P. Planuje zwiazac z nim swoje zycie bo kochamy sie i sobie ufamy. Wiem, ze nigdy nie zrobi mi krzywdy, a ja zrobilabym dla niego wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×