Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Wygnana_z_raju

Wynurzenia paszteta...

Polecane posty

Gość Wygnana_z_raju

Jestem strasznie brzydka. Tak brzydka, że ludzie śmieją się ze mni ei mnie lekceważą... Wyglądam śmiesznie i żałośnie. Do tej pory sobie jakoś z tym radziłam, przechodziłam załamania i w ogóle, ale jakoś sobie żyłam. Miałam (i mam nadal) przyjaciół, co prawda jestem koszmarnie nieśmiała, ale zdarzało mi się przezwyciężyć kryzys i dogadywać nawet z nowo poznanymi ludźmi... Ale teraz... Teraz się zakochałam. To był błąd, ale cóż, serce nie sługa... Nie przyszło mi do głowy, że moglibyśmy być razem i w żaden sposób się nie odkryłam z tym uczuciem. Cierpiałam sobie w milczeniu, a właściwie to nawet nie cierpiałam, było mi całkiem dobrze z tym, że on po prostu jest, gdzies tam, że czasem mogę na niego popatrzeć, powiedzieć mu "cześć", pogadać...To było strasznie upokarzające, że nie mam najmniejszych szans u niego, że nawet gdyby o tym pomyślał, to wstydziłby się mnie przecież przed znajomymi...Ale dawałam radę. Tymczasem on się chyba domyślił i to jest dopiero straszne. Wyobrażam sobie, jakie to musi być upokorzenie dla niego, że taka brzydula się wnim zakochała i może jeszcze ma nadzieje na to, że coś z tego wyjdzie... Ja nie mam nadziei, chciałabym tylko się z nim trochę kumplować. Tymczasem on najpierw był jakiś dziwnie skrepowany w mojej obecności, potem zaczął udawac, że mnie nie widzi, a jak nie mógł, to był opryskliwy wręcz, teraz dla odmiany jest bardzo miły, ale ja już nie chcę męczyć siebie i jego, więc go unikam, a kiedy nie mogę, to nie jestem zbyt miła...Ale to boli strasznie... Boli nie niespełniona miłość, ale fakt, że nie jestem warta żadnej milości, że dla faceta to, że go obdarzę uczuciem nie będzie nobilitujące, ale krępujące i wstydliwe. Chcę się zabić, nic dobrego mnie już w życiu nie czeka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość desiree9
przestan mialam to samo (doslownie) i wyszlam z tego bo poznalam chclopaka ktory mnie z tego wyprowadzil:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nierealna miłość
a jednak była, tylko za krótko :( poznałam smak miłości ...niepotrzebnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zycie_boli
mam podobny problem. jestem chorobliwie nieśmiała i uważam siebie za brzydactwo. zakochałam się w chłopaku u którego nie mam najmniejszych szans, najgorsze, że nie umiem się z tym pogodzić - w końcu się zakochałam, nie wyrzucę go z głowy ot tak. nie mam pojęcia co on o mnie myśli, ale wolałabym tego nie usłyszeć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość missnobody
a ja dla odmiany jestem bardzo ladna, ale nigdy nie mialam kogos w kim sie kochalam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pasztetówka przebrzydła
a ja kocham mega przystojnego faceta. Ale on jest zajety, zakochany w panience w typie Dody- szczupla, z silikonowymi cyckami, doczepionymi wlosami, tipsami. Ona jest śliczna, wiem ze nawet nie mam co marzyc by byc na jej miejscu. Ona go nie kocha, bawi sie facetami, uczucia sa jej obce. A ja dalabym mu wszystko... Tez uwazam sie za brzydactwo, jestem gruba, blada, czerienie sie gdy gadam z ludzmi, nie mam kasy na fajne ciuchy. Dramat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedyś pasztet
dziewczyny, a nie myślałyście żeby coś ze swoją brzydotą zrobić? Ja kiedyś też byłam okropnie brzydka, przede wszystkim dlatego, że miałam ogromy nochal, zdarzało się, że jacyś faceci na ulicy śmiali się ze mnie :o jak sobie o tym przypomnę to płakać mi się chce. Nikt się mną nie interesował, o chłopaku mogłam sobie tylko pomarzyć. Porozmawiałam szczerze o tym ze swoją mamą i pomimo tego, że w domu się nie przelewało, moja mama postanowiła sfinansować mi operację plastyczną, którą zrobiłam zaraz po maturze. Nie była to spektakularna zmiana, ale twarz nabrała innego wyrazu, do tego zadbałam o siebie, włosy, makijaż i wszystko się zmieniło, a największym szokiem było jak po raz pierwszy byłam na ulicy podrywana. Teraz jestem całkiem atrakcyjną babką z mega przystojniakiem u boku. Najważniejsze to, żeby się nie poddać, próbować coś z tym zrobić, walczyć o siebie. Z waszym nastawieniem nic się nie zmieni, weźcie sprawy w swoje ręce, zainwestujcie w siebie a zwróci się to wam szybciej niż się wam wydaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bona mija
A co powiecie o tym ? Jestem raczej łądna,szczupla.Wiele osób,w tym facetów mówiło mi ze jestem ładna.A ja mam jakies mega kompleksy,wstydze sie wszystkiego i najchcetniej schowałabym sie w mysią dziure :( Czasami mam jakieś jazdy że ludzie śmieją się ze mnie. Czy jestem nienormalna ? Skąd takie kompleksy,kirdy obiektywnie nie ma powodów ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofe rma
nie zakochiwać się do cholery. szkoda życia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maszkaron
zawsze uwazalam sie za wyjatkowo paskudna osobe, nic mi sie we mnie nie podobalo, wstydzilam sie wyjsc z domu, chodzilam z wzrokiem wbitym w ziemie, balam sie spojrzec ludziom w oczy. Ja sie urodzilam z tym przekonaniem chyba, bylam odporna na komplementy, na tlumaczenie ze jestem piekna, ze mam obsesje na punkcie wygladu. Teraz juz jest dobrze, poprawa samooceny mi pomogla, zmienilam sposob bycia, troche pewnosci siebie i juz :) Polubilam lustro, mezczyzni mnie kochaja, potrafie zachwycic praktycznie kazdego :P Moj wyglad sie nie zmienil, to moje przekonanie o nim sie zmienilo :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja jestem ładnaaaaaaaaaaaaa
ale i tak nie mam tego faceta którego pragnę, a innego nie moge znieść więc jestem sama. Może ktoś ci powiedział że życie jest niesprawiedliwe - ale to nie prawda. Życie jest bardzo sprawiedliwe i nie warto nikomu zazdrościć bo nie wiesz co przeżywa ta osoba. Jesteś \"brzydka\"? Mnie uważaja za ładną ale nikomu na mnie naprawde nie zależy. To wszystko pozory, nie mające znaczenia. Sama byłam zakochana tylko w \"brzydkich\" facetach, i pewnie się tego nawet nie domyślali. Chciałabym ci jakoś pomóc, bo znam wiele niby brzydkich dziewczyn które są bardzo atrakcyjne ale nie umieją tego zauważyć. Po sobie wiem że uroda Nic nie daje.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofe rma
brzydkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się za paskudę nie uwazam:p ale co z tego, że mnie podrywają jak nie chce mnie ten, który mi sie podoba:( Beczę i beczę że nie mogę z nim być:( Dziś mi się nawet śnił:o I mam powoli dosyć siebie:o a TY autorko zrób coś z włosami, delikatny make up i nie pisz, że to nic nie da bo DA!!!!!!!! i jeszcze ten Twój wybranek bedzie za Tobą latał;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofe rma
e tam, są też brzydkie. ba, są nawet brzydkie i dowartościowane (albo i "przewartościowane")

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×