Bardzo latwo jest rozkochac w sobie faceta.

Nie trzeba byc ani specjalnie piekna, ani inteligentna. Wystarczy umiec z nimi rozmawiac, byc zainteresowana tym, co mowia, lubic ich. Jak ktorys nam sie podoba to nie robimy wielomiesiecznych podchodow tylko jasno mu to dajemy do zrozumienia. Wystarczy byc namietna, bezwstydna kochanka i nie zwazac na to co sobie mysli o nas on ani ktokolwiek. Te wszystkie udawania cnotliwej panienki co to czeka na milosc mozna wlozyc do lamusa. Jesli robisz to, co Ty chcesz, jestes mila, ale przy tym go od czasu do czasu olewasz, je ci z reki, marzy o Tobie i dzwoni do skutku az odbierzesz telefon. Akceptuje wszystkie twoje wybryki, zachowania, stroje, nie widzi celulitu ani krzywych zebow.

Gówno prawda

zeby to bylo takie latwe....ale nie jest

dodam ze dobrze abys miala swoje zdanie i troche wiedziala ocb w tym co on mowi ;)

u mnie to dziala w 100%, problem w tym, ze ja z nimi umiem tylko milo spedzac czas, a potem zostawiam ich i nie odbieram telefonu

aa powiedz...jak myslisz, jak oni sie potem o Tobie wyrazaja???

a ja nie potrafie nawet spojrzec temu upatrzonemu w oczy.... :/ masakra....

Ale to nie jest rozkochanie to taka zabawa w gonienie króliczka.Bawią sie w zdobywanie. Uciekasz w odp.momencie dlatego Ci sie udaje

oni mysla, ze ja jestem zajebista chcialabym kogos pokochac, ale nie umiem, ale to juz inna sprawa. Chcialam tylko tutaj napisac, ze faceta jest latwo rozkochac, to dla tych wszystkich, ktore mysla, ze musza najpierw spelnic tysiac warunkow zanim ktos je pokocha.

zlosliwa, byc moze. Jednak prawie kazdy z nich zachowuje sie jakby znalazl milosc swojego zycia. Nawet jesli idziemy do lozka na pierwszej randce, to nie ma znaczenia, tylko nas zbliza.

kusząco prosty przepis. Ale... gbyby istniał prosty przepis na wzajemną miłość to skopiowałabym go sobie, zawiesiła nad łóżkiem i czytała codziennie rano i wieczorem, żeby wykuć na pamięć:) pozdrawiam

Nie wiem czy łatwo czy nie wiem jedno , ze nie chce by mnie pokochali(za 2 lata może)a Oni ...ech szkoda gadać. Spadam

Przyznam Ci racje ze umiejetność słuchania jest bardzo wazna, ale to nie tylko w kontaktach damsko-meskich tylko ogolnie miedzyludzkich. Jak ktoś widzi ze z zainteresowaniem słuchasz tego co mowi, chloniesz kazde słowo, śmiejesz sie z jego dowcipow to naprawde od razu inaczej na ciebie patrzy i darzy cie sympatia. Ja tak mam przynajmniej.

To dlatego, że zazwyczaj ludzie tylko chcą zeby inni słuchali tego co mówią, a nie interesuje ich co maja do powiedzenia inni. Kazdy kazdego chce przegadac. Wiec jak nagle znajdzie sie osoba co chce cie wysluchac to wielki szok :)

Milosc odwzajemniona to juz raczej kwestia szczescia, niestety na to nie ma przepisu :(

buhahahaha kurwa padłem wiekszych debilizmów nie czytałem autorka ma przerost formy nad treścią ja pierdole wymiekłem

a akurat ja mam swojego partnera z ktorym oboje mamy Mocne do siebie uczucie kochamy sie oboje i dopiero teraz poznalam swoja milosc dzieki przypadkowi

Uwodzicielka: myślę, że wzajemna dojrzała miłość trafia się ludziom do tegoo zdolnym. Szczęśliwy traf, żeby się spotkać w odpowiednim miejscu o odpowiednim czasie z odpowiednią osobą płci przeciwnej. Ja Cię, ale wymądziłam mundrość. Nie no idę spać, dobranocka :P

abyss, co dokladnie urazilo twoje meskie ego?

Niestety autorka ma 100% racji. Faceci sa bardzo prosci i daja sie zlapac na najbardziej banalne chwyty, szczegolnie ci, ktorzy mysla, ze sa tacy wspaniali:D

mojego meskiego ego nic nie uraziło tylko czytaja takie pierdoły mozna wymieknąć sama sobie zaprzeczasz w postach ja pierdole czytaj co piszesz

uwodzicielko, ja bym na Twoim miejscu nie pisała od razu rozkochać, bo to o czym piszesz to po prostu zauroczenie. Mi się też udaje oczarować sobą wielu facetów, ale też i kobiet. Mam właśnie takie podejście jak Ty, że wysłuchuje każdego uważnie, ale u mnie to wynika z ciekawości ludzi i świata, mojej otwartości. O tym, że potrafisz kogoś rozkochać w sobie moim zdaniem świadczy to, że nadal żywi do Ciebie uczucia choć pierwsza fascynacja - zauroczenie minęło, czyli tak po kilku miesiącach. A o to już nie tak łatwo...

na mnie by nie zadziałało :D za \"byc zainteresowana tym,\" a nie daj boże \"zainteresowanie i pytanie o jego osobię, co robi czym się interesuje i takie tam bzdury\" była byś całkowicie skreślona :D

Czyli jak facet chce seksu to mu go dac a potem zniknac? To pewnie jemu to spasuje ze nie bedzie musial sie zegnac heh Trzeba ich robic w konia i bawic sie ich kosztem.wtedy bedziemy miec ich w garsci?

nie chodzi o to, zeby cokolwiek im dawac. Seks jest wtedy kiedy ja chce a nie on.

uwodzicielka i dlatego jesteś sama bo naczytałaś się pierdołowatych ksiażeczek i madrą udajesz

wygralem zycie: ale jakbys znalazl bratnia dusze, ktora rozumie Twoje kompleksy i przy ktorej okazuje sie, ze jestes normalny, to bys sie przywiazal

"akbys znalazl bratnia dusze" takich nie ma "woje kompleksy" ja nie mam kompleksów... jestem obiektywnie nieinteresujący

aha no to rozumiem....czyli maja sie liczyc nasze potrzeby;) Ale wsluchiwac sie trzeba w ta druga strone,i akceptowac Ale wiesz,uwodzicielko...to trudne jest Chyba nie dalabym rady tak

Z własnego doświadczenia wiem,że faceta można w sobie baardzo łatwo rozkochać. Nie mam tu na mysli takich przypadków, że ona to doświadczona kocica, a on to taki nieopierzony chłopaszek. Mam na myśli normalnych dwoje ludzi.Jak ja to robiłam?Szczerze to sama nie wiem:) W zasadzie to sobie wpadaliśmy w oko, liczył się pierwszy uśmiech ,błysk w oku. No jeśli czujesz na sobie wrok faceta i on ci się spodoba, to parę powłóczystych spojrzen i jest twoj. To"twoj" ma oczywiście rożne znaczenie, bo może się okazać ,że znajomość "w sam raz na raz", ale może być na dłużej. Potem czas pokazuje. U mnie nigdy nie kończyło się w łóżku, zwykle była to fajna zabawa w klubie studencki, a potem każdy poszedł w swoją stronę. Poza jednym wyjątkiem, który tak się we mnie zakochał, z wzajemnością,że jest moim mężem:)