dlaczego tak jest ?

Kurde! Nie mam o tym komu nawet powiedziec bo sie tego normalnie w swiecie wstydze. Chyba sie zakochalam ... Kurde, a mialo byc tak pieknie, mecze sie z tym juz z rok . Wstaje, mysle, jem sniadanie, mysle, ogladam tv, mysle, myje sie, mysle, ide spac, mysle . Ciągle mysle ! Nie umiem sobie z tym poradzic ! Fakt faktem, zjebałam ja . Nie umiem inaczej powiedziec ! Mialam zadzwonic, nie zadzwonilam. Ale kurde on mogl zadzwonic nie ? Nie zalezy mu ... A moze zalezy ? Numer ma, to czemu kurdee milczy ? A ja jak ta idiotka rozpamietuje kazda sekunde naszego spotkania, dokładnie pamietam jego słowa, dokladnie pamietam jego pocalunki, kazdego smsa znam na pamiec ... Czemu to tak dlugo trwa ? To cale zapominanie. Nie wiem czy zapominanie tutaj jest dobrym slowem bo w koncu chce zapomniec ale nie chce... Sama nie wiem czego chce ... Na sile szukam sobie jego wad, obrzydzam go sobie na maxa, ale to nic nie daje bo za chwile mysle sobie ze z jego wadami moglabym zyc, ze wcale nie sa takie wielkie, ale chyba kazda zakochana osoba idealizuje swojego wybranka ... Tak bym chciala go jeszcze zobaczyc, uslyszec co ma mi do powiedzenia, a moze jednak nie chce mi nic powiedziec ? Zebym zapomniala ? A moze on juz nic nie pamieta ? Nie chce pamietac ? Kurwwwwaaaaaaa mac ! Co ja mam robic ?! Czemu to tak dlugo trwa ? Przeciez ja go nawet nie widuje ... Myslalam ze sobie z tym poradze, ze nie jestem zdolna do takich uczuc... Ale jednak ... Ale sie rozpisałam ... Nie licze na wspołczucie, ani na rady, ani potepienie, wiem ze jestem glupia, ale chce tylko wiedziec ze nie tylko ja tak mam ...

hmmm ??

zadzwon. Korona Ci z glowy nie spadnie :o a kto powiedzial ze to facet zawsze musi sie odzywac pierwszy? Ukrywalas ze Ci zalezy to dal se siana. Wyciagnij wnioski i przestan jeczec. I odezwij sie do niego. Nie masz nic do stracenia.