zdradzane żony

Wiem, że podobny watek jest, ale ma tyle lat i tak dużo materiału, emocji i wskazówek do ogarnięcia, że wolałam założyć nowy, świeży. Z moim facetem jestem 7 lat, małżeństwem jesteśmy od roku, nie namawiałam go do małżeństwa, nie zmuszałam, podjęliśmy decyzję, ze chcemy być razem już na zawsze, więc zalegalizujmy nasz związek. Kochałam go niesamowicie a teraz czuję obrzydzenie, nienawiść, ale boję się podjąć jakieś konkretne kroki. Zdradza mnie, nie wiem od ilu, nie wiem z kim, wiem, że zdradza, jestem tego pewna. Jego zachowanie, jego emocje, jego prośby zrozumienia! Co mam zrozumieć? że spierdolił mi całe życie? Nie wiem co mam zrobić. Odejść, przebaczyć, spróbować jeszcze raz.