Nie uprawiam seksu z żoną. Akceptuje chory układ i czuję że mnie to niszczy.

wybacz, ale przegrales zycie;/...co za facet zgadza sie na tak chory uklad? gdzie twoj hunor i szacunek dla samego siebie. to jest zalosne

wybacz, ale przegrales zycie;/...co za facet zgadza sie na tak chory uklad? gdzie twoj hunor i szacunek dla samego siebie. to jest zalosne

wybacz, ale przegrales zycie;/...co za facet zgadza sie na tak chory uklad? gdzie twoj hunor i szacunek dla samego siebie. to jest zalosne

Współczuję Tobie,ale rzeczywiście inni mają rację,sam sobie zgotowales ten los.Nie mam zamiaru pouczać,bo nie mam do tego prawa.Są rożne metody zaspakajania.Mówiłeś,że jesteś dobrze sytuowany więc powinno Cię stać na in vitro,w 15000 powinieneś się wyrobić(to 1 zapłodnienie),które nie gwarantuje,że się uda,za kolejne też trzeba zapłacić. A tak poza tym,czy myślales,że kiedy Twoje dzieci podrosną nikt nie zauważy,że są podobne do sasiada?Myslisz,że sąsiada żona nie będzie miała podejrzeń?A może do tego czasu się wyprowadzicie? Życze Ci wytrwałości,powodzenia!

bajki . bajeczki ludzie porąbani jesteście pozwalając sie tak wkręcać , a juz tekst pewnej Pani która sie popłakała mnie powalił poprostu.

ale nad gł€potą tego co to wymyslił bądż faktycznie jego głupotą rzeczywistą taj zyć albo wymyśleć cos takiego to niestety mistrzostwo głupoty

pisałes że pare tyg temu piliście i ona sie bzykała z sąsiadem na łóżku obok? jak mżna pić alkohol w ciąży????

Z Twojego opisu sytuacji - jesli jest prawdziwy, a nie prowokacyjny - wynika co następuje: wiedząc o chorobie, egoistycznie ożeniłes się ze zdrową kobietą, która nie może sprostać sytuacji. Prawdopodobnie zakochuje się w sąsiedzie, który zadowala ją i fizycznie i psychicznie (jeśli byłby, wybacz określenie, jeno bykiem rozpołodowym, nie dążyłaby do kontaktu z nim). Nie będę Cię głaskać po główce i pocieszać, jak inne Kafeteriuszki. W tej sytuacji najbardziej żal mi nieszczęsnej żony Twego sąsiada, która niczym nie zawiniła i o niczym nie wie. Uważam, że postępujesz podle, będąc niejako prowodyrem niezdrowej sytuacji, w której się znalazła. Skrzywdziłeś kogoś, wiesz o tym? A tak na marginesie... jakby to powiedzieć... są jeszcze inne metody zadowolenia kobiety, niż tradycyjny sex, i wybacz dosadność - w tym wypadku wcale nie musi Ci stawać.

czy ten topik to prowokacja???????

jestem kobieta i moze nie powinnam tak pisac, ale na twoim miejscu wyrzucialabym ta krwe na zbity ryj. jak ona ma cie szanowac jak sam siebie nie szanujesz??? nie wyobrazam sobie takiego ukladu, nigdy przenigdy nie zdradzalabym meza z powodu że on nie moze ze wzgedow zdrowotnych. jak bylo juz wczesniej napisane sa wszelakie rodzaje seksu nie tylko stosunek plciowy. seks jest wazny ale to nie na nim opiera sie milosc. co sobie slubowaliscie? wiernosc! ze bedziecie ze sobą na dobre i zle. skoncz to malzenstwo, chyba lepiej byc samym niz tkwic w chorym zwiazku. niby milosc wszystko wybaczy mowi biblia, ale nie pisze tam zeby dawac z siebie glupka robic. naprawde wspolczuje ci chlopie. zrob cos z tym i znajdz kobiete ktora pokache ciebie i ty bedziesz wazniejszy a nie zaspokojenie seksualne.

ona chyba wiedziala za kogo wychodzi, zeby sie zaspokoic nie musi sie pieprzyc z sasiadem. nie rob z niej ofiary. co do żony sasiada. biedna kobieta. ale wina w niej taka ze chlopu na wszystko widocznie pozwalala i jej na glowe wszedl. tu wina lezy wszedzie. z kazdej strony. ale zauwazcie ze takie sytuacje chore najczesciej zdarzaja sie wsrod ludzoi wyksztalconych. prosty chlop jakby zobaczyl swoja kobite z innym to by obojgu nogi z dupy powyrywal a ten tu jest zbyt kulturalny. nie ma nic. bo nie walczy.

Jak najszybciej sie rozwiedz;)) nie twoje dzieci wiec alimenty nie bedziesz placil i wyjedz chlopie daleko daleko ,odpocznij a potem wynajmnij adwokata i sie z ta dziwka rozwiedz. Ta kobieta cie nie kocha juz;)) nie kocha nie kocha i tak sobie powtarzaj.

Nie rozumiem Cię ma rację Można z kimś być i bez seksu Wybacz że to powiem ale Twoja żona ma Cię w dupie Mój maz też ma problemy Akurat nie typu cukrzyca bo stoi mu jak drąg:) ale trwa to może parę sekund.. i nigdy w życiu nie przyszło mi do głowy żeby go zostawić a co dopiero zdradzić Mogę z całą pewnością powiedzeć że bez tego da się żyć A przecież można tez szukać porad u lekarzy.. Szok że można dać się wciągnąć w taką paranoję Na Twoim miejscu zostawiła bym żonę u ułożyła sobie życie na nowo JESTEŚ JESZCZE MŁODY Pamiętaj życie przed Tobą Jeżeli to prowokacja to mam nadzieję ze kiedyś komuś naprawdę przyda się ten topic i wszystkie wypowiedzi Pozdrawiam i życzę wytrwałości

masakrito

kiedys tego mozesz zalowac ze w tak gowniany sposob przezyles zycie. bedac dla swojej zony jedynie zrodlem utrzymania.

wszystko ok juz mam proteze fiutka a raczej specjalne metalowe rusztowanie do ptaka cóż lepsze to niż nic :D

głupia pinda nie potrafi cie zaakceptowac tylko rucho sie po kuntoch jakby to bylo najwazniejsze w zyciu.

uważam że to prowokacja, i widać że nie masz zielonego pojecia o cukrzycy

dodam jeszcze jedno, jakiś czas temu czytałam bliźniaczy topik, czyżby Marysia się uaktywniła?