Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jagna marculajtas

moi rodzice nic mi nie dali

Polecane posty

Gość popieram autorkę
Ja też nie puściłabym dziecka z gołą dupą. Rolą rodziców jest zabezpieczyć przyszłość dzieciom. Powinno się ułatwić dziecku start w dorosłe życie, żeby było mu łatwiej niż rodzicom. Niestety, niektórzy rodzice myślą, że życie jest cieżkie i wszystkim jednakowo musi dać po dupie. Jak im było ciężko, to ich dzieciom tez musi być tak samo ciężko. Moi rodzice też płacili za moje zajęcia pozalekcyjne, kupili mi dom i mieszkanie. I niczego w zamian nie chcą i nie wypominają mi tego. A ja jestem im wdzięczna, że jest mi łatwiej niż moim kolegom i za to wszystko co dla mnie zrobili pomogę im jeśli tylko będą tego potrzebować i na starość na pewno ich nie zostawię. Nie rozumiem takich egoistycznych rodziców, co wszystko tylko dla siebie zagarniają. Jak tacy egoiści, to nie powinni się decydować na dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi tam dali wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie rodzice dawali
milosc, swoj czas, zainteresowanie, wsparcie w zyciu, nauce, rozmowy, doswiadczenie . Dzieki temu sama zapracowalam na pieniadze, dom, samochod. Swoim dzieciom tez daje wędke a nie rybę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żałosne bachory
:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moi Rodzice utrzymywali mnie na studiach dziennych przez 3 lata. Sfinansowali moje wesele, dali mi też samochód. Można by powiedzieć - super start. Nie wszystko jednak złoto co się świeci - na mgr poszłam na zaoczne studia, bo wypominali mi wszystko, nawet korki z angielskiego do matury, wesele zrobili od tzw. "ludzi", bo jedyna córka to wypadało, chociaż my z mężem woleliśmy skromny obiad, który sfinansowalibyśmy sami lecz wtedy usłyszeliśmy cyt. "mordy w kubeł" bo oni chcą i płacą. Mąż za swoje pieniądze nie mógł zaprosić nikogo poza swoją matką i rodzeństwem chociaż za swoich gości płacił. Wódki nie dali mu kupić, bo ojciec miał o wszystkim decydować. Dali mi w prezencie stary 17 letni samochód, gdzie za remont musiałabym dać drugie tyle ile był wart, sami kupili sobie nowe lepsze a wszystkim, wokoło się chwalą co mi nie dali. Po ślubie wynajeliśmy mieszkanie a po roku kupiliśmy na kredyt swoje. mimo, że mają taką możliwość nie pomogli nam. I nawet lepiej, gdyż nie wiem czy mogłabym w tym mieszkaniu oddychać bez ich zgody. Kiedy rodzina staje po mojej stronie mówiąc, że powinni mi cokolwiek pomóc, bo sami nie byli zdani na siebie są oburzeni i twierdzą, ze życie ma mi dac po d***e i najlepiej gdybym zaznała biedy. No przykre to jest niestety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taaa... Moi się rozwiedli zanim do przedszkola był czas. Po tym parę lat u dziadków, a później państwowy wikt i "wychowanie". I tak dziś, nie mam nic - zawodu, szkoły, pracy; tylko obolałość przeszłości. Ojciec dwójkę następnych wykształcił - choć prawdę mówiąc, bardziej zawdzięczają to swojej matce. Moja matka nie żyje od dawna, z ojcem nie utrzymuję żadnych kontaktów. Emerytury żadnej nie będzie; jakoś to będzie... Pozostało mi tylko tak mówić, bo w to i tak nie wierzę. Chciałbym by ojciec kiedyś zrozumiał, choć jak mi uświadomiła rodzina, nie ma co oczekiwać tak pogłębionej refleksji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie też nic, mam cos bezcenne - świety spokoj :) - nie utrzymuje kontaktu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutnaa

A mi nie dali ani miłości ani poczucia bycia kochaną. O sprawach materialnych nawet nie wspomnę jestem jedynaczką. Nie interesowało ich że jest zimno w domu,leci zimna woda z kranu,wodę trzeba grzać w garach i je dźwigać itd.. Na szczęście ten etap mam już za sobą i nie chce wracać już do tego co było. Śmieszy mnie jak ludzie mają problemy bo mama tata nie dali na wyjazd bo mama tata nie dali na mieszkanie.. itd .. a mi nie dali poczucia bycia kochaną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość Smutnaa napisał:

A mi nie dali ani miłości ani poczucia bycia kochaną. O sprawach materialnych nawet nie wspomnę jestem jedynaczką. Nie interesowało ich że jest zimno w domu,leci zimna woda z kranu,wodę trzeba grzać w garach i je dźwigać itd.. Na szczęście ten etap mam już za sobą i nie chce wracać już do tego co było. Śmieszy mnie jak ludzie mają problemy bo mama tata nie dali na wyjazd bo mama tata nie dali na mieszkanie.. itd .. a mi nie dali poczucia bycia kochaną

To tak jakby o mnie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość Smutnaa

Widzę że jeszcze ktoś to czyta i tutaj zagląda pozdrawiam 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga

Widzę że nie jestem sama 🙂 Ja też mam żal do rodziców...poszłam do męża nic nie dostając z domu. Najgorsze jest jednak to że mam brata i jemu dają cały czas i płacą raty za dom niby dlatego ze ma dzieci a ja nie...ale to i tak niesprawiedliwe. I jeszcze dzwonią jak długo się nie odzywam z pretensjami czemu nie przyjeżdzam...w ogóle nie mam do nich serca i ochoty na odwiedziny. Dzieci trzeba traktować jednakowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

  • NAJŚWIEŻSZE

    • 3
      Hej
×