nie potrafie byc szczesliwa..

NIe wiem czemu tak sie dzieje..ale chyba nie potrafie byc szczesliwa..Ja chyba nie chce być szczęśliwa. Jestem uzależniona od tragedii. Gdy brak tragedii, sama ją stwarzam.Ale po jakimś czasie znów coś wymyśe bo nie umiem po prostu być szczęśliwa. ale zagmatfałam.. Ciągle sie kłoce z chłopakiem..z kazym tak mialam i nie umiem tego zwalczyc..czego Ja sie boje?:(

mam tak samo od zawsze zazdroszcze ludziom którzy potrafią być szczęśliwi i na luzie podchodzić do życia... nie wiem co z tym mozna zrobić..

tez im zazdroszcze.. zazdroszcze ludzia bezkonfklitowym..ktorzy nigdy sie nie unoszą,nie wybuchają.. az wydaje sie to takie sztuczne.. Mnie nawet liczenie do 100 nie pomaga:)

Mam ten sam problem. Dobrze wiedziec , ze czlowiek w tej wyimaginowanej tragedii nie jest sam. Łaczmy sie, wszystkie, ktore nie potrafia, badz nie chca byc szczesliwe.

jestem taka jak wy i pociesze was- nie ma dla nas nadzieji na lepsze jutro.

Moja siostra chyba powinna do Was dołączyć...

a ja za to, za duzo wymagam, ciagle chce wiecej, jak juz dostaje, nie potrafie sie tym cieszyc i wymyslam cos innego, w sumie potrafie byc szczesliwa w zyciu, ale w zwiazku nie :O moze to wina faceta, byc moze za malo mi daje, a moze ja chce rzeczy niemozliwych