Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kosmetic

czy dobrze robie? wiem, ze nie, ale to silniejsze...

Polecane posty

Gość jojotoja
ale powiedz tak szczerze dlaczego nie będziesz robiła problemu? co cie w tym facecie tak pociąga? czy jesteś tak zdesperowaną kobietą i masz takie małe poczucie własnej wartości, że godzi sie na trójkąt? z tym, ze zawsze będziesz na tej spalonej pozycji na tej gorszej, jako awaryjne popychadło? Czy pomyslałaś o konsenkwencjach po tym spotkaniu? już nie mówie o zonie bo widze, że ona ci w ogóle nie przszkadza ale o tym że do końca zycia będziesz w swoich oczach pomiotłem i będziesz pozwalać się tak traktować? Bo już pozwalasz, już zadziewasz kiece i lecisz? może jak dojdzie do seksu to pozwolisz też, bo czemu by nie, zeby on uważał i zostaniesz mamą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja byłam kiedyś przez pewien czas taką odskocznia od problemów, od codziennego życia. Byłam, bo mi facet imponował - starszy doświadczony, wiedział jak bajerować kobietę. A ja z dnia na dzień coraz bardziej zakochana. I za nic miałam to, że on kogoś ma. Wiedziałam o tym. Seksu nie było i dobrze, bo w porę się opamiętałam. Kiedy ich razem zobaczyłam, zrozumiałam, że nic nigdy z tego nie będzie, że jest mi z tym co zrobiłam cholernie źle... że jej byłoby jeszcze gorzej gdyby się o mnie dowiedziałam. No i poszłam w swoja drogę a on nawet tego nie zauważył. teraz bajeruje inne młode panienki, które łatwo dają sie nabrać. Nie mogłabyś po tym wszystkim na siebie patrzeć... uwierz mi. Po pewnym czasie czułabyś się jak "dziwka" której on płaci za seks. Jesteś młoda, i NIE warto marnować życia na takiego skurwysyna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uchacha
Wiesz ludzie mają różne zasady moralne, więc na ten temat nie chciałam się wypowiadać. Oczywiście nad wyrzutami sumienia też się lepiej wcześniej zastanowić. Jak taka sytuacje je u Ciebie wywoła to faktycznie jest kolejny powód żeby to zerwać. Jest też jeszcze kwestia kobiecej dumy. Ty mu dasz dużo od siebie, on potraktuje Cię jak zabawkę, którą się bawi kiedy chce, a jak nie chce to ma dobry sposób na wykręcenie się bo jest dziecko. Więc po całej tej sprawie też możesz się czuć jak ktoś mało warty, wręcz śmieć bo tak pozwalałaś się traktować. Nad tym też się zastanów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozmawiac z kims a spotkac sie i isc z nim do lozka to chyba nie jest to samo? mysle ze rozmowa to nie takie zlo co spotkanie...a jesli chodzi o to czy sie na nie wybiore czy nie to naprawde jestem dalej od decyzji spotkania sie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość titeliturrrry
ale ja sie pytam po co z nim dalej ciagnelas te rozmowy? nie masz znajomych ,przyjaciół?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość całkowicie czarny kot
ten człowiek zawodzi zaufanie swojej żony rozmawiając z Tobą, flirtując, umawiając się z Tobą na spotkania... a Ty jesteś współodpowiedzialna za jej łzy taki fakt - a jak się z tym czujesz, to inna historia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam wielu znajomych, to byla raczej taka odskocznia. chyba zupelnie mi niepotrzebna. racja nad wyrzutami sumienia sie nie zastanowilam a to byl blad, bo pierwsze co powinnam byla to zrobic. Dziekuje za wszystkie wypowiedzi, niestety musze na dzis konczyc ale jutro na pewno sie odezwe! piszcie dalej jutro odpisze:) jeszcze raz dziekuje, pojde spac zastanawiajac sie nad soba i to porzadniej niz do tej pory!!! pozdrawiam:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jojotoja
dziewczyno po prostu postawmy sprawę jasno - jesteś zwykłą szmatą i tyle. Rodzaj żeński dzieli się na kobiety i na szmaty, trudno należysz do tych drugich. Skoro od początku ciągniesz rozmowy z facetem pomimo to, że jest żonaty i nie widzisz w tym nic złego to jesteś małą kurewką, bo każda kobieta od razu by się wycofała. A ty jeszcze nie wiesz czy masz się z nim spotkać czy nie, ot ci dylemat. I szukasz wspracia tutaj , chyba mózgu nie masz i myślisz cipskiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla jasnosci: nie pisalam ze szukam wsparcia, nie szukam chce wiedziec co inni mysla i czy cos takiego przezyli zebym mogla sie zastanowic nad tym co robie...caly czas o tym mysle...a czy Ty bylas w takiej sytuacji? jeszcze sie z nim nie spotkalam, nie kochalismy sie a Ty juz mnie nazywasz ku*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jojatoja--dosadnie powiedziane
ale niestety duzo w tym prawdy...gdy dowiaduje sie ,ze facet jest zonaty, od razu w tył zwrot. A nie jakies rozmowy,podchody, spotkac sie czy nie,zdecydowac sie na przygode czy nie.Widzisz,tu dziewczyny jezdza po tym facecie-kim on jest, jaki to skurwysyn itd., ale jak twoje zachowanie swiadczy o tobie,kim ty jestes.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jojatoja--dosadnie powiedziane
wiesz dlaczego cie tak nazwala? bo kurwa to charakter, niestety....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jojotoja
nie byłam w takie sytuacji a jakbym się znalazła to bym wiedziała bez kafe co zrobić. ty tego nie wiesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uchacha
Oj, dziewczyny nie bądźcie takie ostre! Nie piszcie, że wszystko jest winą kosmetic, bo to absolutnie nie jest prawda! Po pierwsze facet napisał, że to nie jest jego pierwsza taka przygoda, wiec żonie przyprawia rogi od dłuższego czasu. Zresztą może w obecnej chwili nie jest ona jedyną dziewczyną z którą tak koresponduje i liczy na coś więcej? Po drugie znam taki typ faceta: przystojniaczek, który potrafi doskonale czarować. Żony takich typów są w ogromnej ilości przypadków same winne swojej sytuacji. Wybierają za mężów przystojniaczków, bo będą im zazdrościć koleżanki, bo złapały pana boga za nogi i nie widzą, lub nie chcą widzieć ani poznać tego człowieka tak naprawdę. Mają przystojniaczka u swego boku i nie zadają sobie pytań co to za człowiek. Kosmetic jest normalną dziewczyną z małym doświadczeniem jak na razie w życiu. Chce być kochana, adorowana i uwielbiana jak w filmach i romansach. Dlatego takiej dziewczynie jest łatwo zawrócić w głowie i tacy cwaniacy jak ten typ potrafią doskonale to wykorzystać. W życiu jednak tak jest, że wartościowe osoby uzewnętrzniają się powoli, uczucia okazują wolniej bo je cenią i nie szastają nimi na prawo i lewo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jojotoja
dosadnie powiedziane - dokładnie, kurwa to charakter

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jojotoja
czyli chcesz wytłumaczyć kosmetic tym, ze facet cały czas przystawia żonie rogi? hmmmmm jest oczyszczona, rzeczwywiście to diametralnie zmienia postać rzeczy..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jojatoja--dosadnie powiedziane
uchacha-wiesz Twoja argumentacja mialaby jakas rację bytu,gdyby ten koles sciemnial jej,ze sie zakochal,ze zostawi zone. Ale nie, on wprost proponuje jej przygode ,a ona sie nad tym zastanawia,ma pelna swiadomosc tego,wiec nie robcie z niej niewiniatka.Trafił swoj na swego i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uchacha
Nie o to mi chodziło. Wiem, że on jej nic nie mówi o zakochaniu, ale pisze do niej ciągle, jest blisko, adoruje tak jak mężczyzna kobietę. Ona potrzebuje najwyraźniej czegoś takiego i na to się złapała. Pewnie jeszcze na początku kierowała nią ciekawość co ma do powiedzenia starszy, doświadczony mężczyzna, żonaty z dzieckiem. Jednak nie zrobiła niczego złego, bo do tej pory była sama korespondencja. Nie musi mieć dziewczyna żadnych wyrzutów sumienia tak jak jej wmawiacie. To on jest żonaty, on jest związany i to on się powinien pilnować. Zdradzał żonę już wcześniej teraz pewnie pisuje nie tylko z kosmetic, zdradzać żonę będzie pewnie i później. Na to nie ma wpływu już ani ona, ani wasze rzucane gromy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joicccco
Naprawdę chcesz wiedzieć co inni o tobie myślą? ja cie uważam za totalną idiotkę ( nie będę używała ostrzejszych słów). Jak można być takim tumanem ?! Zranisz w ten sposób tą biedną kobietę i jej dziecko, ale skoro pociagają cię takie rzeczy to masz ich pewnie w dupie. Dla mnie jesteś przegrana...aha...i pamiętaj że los lubi sie odwdzięczać a świat nie zapomina :> To co zrobisz drugiej osobie wraca jak bumerang...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jojatoja--dosadnie powiedziane
uchacha- przeciez to relatywizm moralny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jojatoja--dosadnie powiedziane
zonaty flirtujacy z wolna-zle, wolna flirtujaca z zonatym-nic zlego :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jojotoja
uchacha ty widzisz co piszesz czy jesteś na lekach? w takim razie też nie miałabyś nic przeciwko romansikowi z zonatym bo jak nie zdradzi cie z tobą to z inną? dziwna filozofia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milupapa
kosmetic - Ty masz 24 lata/?????????????????????????????? Zachowujesz się jak podlotek.... Na początku dziewczyny usiłowały Ci wytłumaczyć, jakie moga być konsekwencje takiego związku, Dalsze Twoje słowa utwierdzają tylko - jesteś kobietą bez żadnych zasad moralnych= zabawka w ręku żonatego. Godzisz sie na to.... Abyś nie skończyła jak moja sąsiadka - gościła żonatego, właśscicielka męża dowiedziała sie o tym, wyczaiła okazję i wpakowała jej między nogi szmatę umoczoną w czerwonej farbie olejnej..Najbardziej z całego incydentu śmiał się mąż - zdradzacz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uchacha
Może i relatywizm moralny, ale życie mnie nauczyło tak patrzeć na te sprawy. Jak jestem wolna to mogę flirtować, jak jestem zajęta to nie. Jakby każdy stosował się do takich zasad to chyba by nie było takich problemów? Poza tym, Ty chyba należysz do osób, które twierdzą: złapałam mężusia to innym kobietom od niego wara jest moją własnością? Jak mnie zdradzi to winna jest ta suka, on biedaczek jest mężczyzną i trzeba nim kierować, biedny dał się omotać, trzeba go sprowadzić na właściwą drogę, a ją przepędzić i wyzwać od kurew. "zonaty flirtujacy z wolna-zle, wolna flirtujaca z zonatym-nic zlego " - nic podobnego nie powiedziałam. Moim zdaniem jednak to zajęte osoby powinny brać odpowiedzialność za swoje postępowanie, bo bo to one są do czegoś zobowiązane. On flirtuje z kosmetic sam z siebie z premedytacją, zawracając w głowie dziewczynie. Pewnie nie przejmuje się zbytnio jej uczuciami i nie będzie jak z nią skończy, dlatego chciałam przed tym ostrzec dziewczynę. Co do żony i jej łez to nie będę się wypowiadać, ale skoro on twierdzi, że miewał już takie przygody i będzie je miewał, to nie sądzę żeby jedna kosmetic w tą czy w drugą stronę miała wieki wpływ na ich życie. Taka jest smutna prawda, ale oni jako małżeństwo powinni to między sobą rozstrzygnąć. Kosmetic jest w grze tego pana raczej mało istotnym pionkiem. Współczuje oczywiście jego żonie tej sytuacji, ale chyba po iluś tam latach można od niej wymagać żeby poszła po rozum do głowy, bo nie wmówicie mi, że on to potrafi tak rozegrać, że ona nie miała nigdy nawet cienia podejrzeń. Tak samo życzę Kosmetic, żeby poszła po rozum do głowy. To kobiety są ofiarami jego poczynań i chyba lepiej jest sprawę spokojnie wyjaśnić dziewczynie niż zarzucać jej od razu bezpodstawnie kurestwo, skoro dziewczyna jak widać z tego co pisze nie zna się na życiu i uwierzyła mu gładko, że z żoną nic go nie łączy. Ma jednak wiele wątpliwości pomimo ciekawości całej tej sytuacji i swojej naiwności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jojatoja--dosadnie powiedziane
uchacha-facet-dziwkarz,zgadzam sie, wcale go nie bronie,przeciez powiedzialam,ze dobrze sie dobrali. Uwazam jednak,ze kazdy powinien ponosic odpowiedzialnosc za swoje czyny i wybory,ktorych dokonuje-czy jest wolny,czy tez nie,to nie ma znaczenia. Nie dorabiaj na sile jakiejs sentymentalnej ideologii, bo w tej historii nie ma zadnych uczuc,jest tylko kwestia czy wejsc z te "przygode"czy tez nie. Robiac z autorki niwiniatko sama wychodzisz na naiwną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uchacha
Widzę, że się zgadzamy w wielu kwestiach. Ja jednak nadal będę bronić autorki. Skąd masz taką pewność, że nie jest ofiarą tej sytuacji? Dziewczyna jest młoda, jest jeszcze dziewicą bez doświadczenia większego z mężczyznami. Może zaczęła z nim korespondencję z ciekawości, pisała, że on jej wyjaśnił, że z żoną nic go nie łączy. Skąd wiesz, że tak nie jest, że ona w to nie uwierzyła? Jednak ma wątpliwości i pyta się innych o radę, przecież ten wątek ma tytuł "czy dobrze robię?". Ja pomimo swoich 30-stu lat nadal pamiętam jak to jest jak się jest ciekawym relacji damsko-męskich, jak się tęskni za tym nieznanym, chce się doświadczyć tego nowego i łapie się w pułapki przez brak doświadczenia. Sama nigdy nie miałam romansu z żonatym mężczyzną, ale moje pierwsze próby związków nie wypadły ciekawie. Jednak jak się nie ma doświadczenia i nie wie się jeszcze dokładnie czego wymagać od mężczyzny to nie wychodzi się z tego za dobrze. To dobrze, że dziewczyna się pyta i ma wątpliwości. Pyta się osób z większym doświadczeniem o rady, żeby nie popełniać błędów. To chyba źle o niej nie świadczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam. Nawet nie wiem od czego dzis zaczac, tyle slow, tych mniej milych i bardziej. Wiedzialam, ze tak moze byc...ale ludzie, to, ze jestesmy tu na anonimowym forum nie oznacza, ze mozecie kogos bezkarnie obrazac! Gdybyscie dokladnie przeczytali poczatek, to wiedzielibyscie, ze wiem jak zla rzecza jest to co robie i nie bede sie tutaj tlumaczyc, wiem, ze jestem winna, bo i on i ja jestesmy dorosli, a tak jak tu jedna osoba napisala, ze zachowuje sie jak podlotek.... wcale tak nie uwazam!! Popatrzcie wokol, jest mnostwo starszych kobiet, ktore daja sie nabrac na takie slowa jak ja!!! tylko tutaj jest mala roznica, bo one wierza, ze moze cos z tego bedzie i zostawi zone dla niej. Tzn nie w kazdym przypadku tak jest, wiadomo... Nie napisalam tutaj, zeby uzyskac rozgrzeszenie! Od poczatku chce nawiazac kontakt z osobami, ktore tez to przezyly badz przezywaja. Moze sa tez tacy, ktorzy to czytali, ale nie pisza, bo po co...moze to bedzie taka przestroga dla nich, zeby nie wchodzic w takie gowno co ja. Przeciez to forum jest wlasnie od takich spraw, prawda?? a moze sie myle???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uchacha
Masz rację kosmetic. Wiem, że ja się niepotrzebnie tutaj wdałam w dyskusję o małżeństwie, zdradzie itp, bo nie o to chodziło, ale myślę, że dzięki temu też uzyskałaś potrzebną Ci wiedzę. Wiedzę jak to może być jak ktoś z Twojego bliższego lub dalszego otoczenia dowiedziałby się o tej przygodzie. Nie będzie Ci wtedy mówił otwarcie i prosto w oczy jak dziewczyny tutaj, że jesteś kurewką, ale za Twoimi plecami obgadując Cię z innymi znajomymi. To też musisz wziąć pod uwagę w podejmowaniu decyzji. Przeczytaj sobie rady z pierwszej strony, też zwróć uwagę na to co napisała złooo... Życzę Ci trafnej decyzji, jednak pamiętaj Ty mu chcesz ofiarować dużo, on chce brać dużo, ale niewiele ma do zaoferowania w zamian. Możesz później czuć się wykorzystana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uchacha dziekuje Ci za wsparcie, to prawda, moi znajomi gdyby sie o tym dowiedzieli...oj nawet nie chce myslec... zlooo tez dziekuje:) wlasnie tego bylo mi trzeba, takiej rozmowy i uswiadomienia jeszcze bardziej jakie moga byc tego konsekwencje i nie bede sie tu obrazac na te wszystkie slowa, bo ja pewnie powiedzialabym podobnie, sama sobie nawarzylam tego piwa. Ale chyba nie jest tak zle jeszcze... w nocy wszystko jeszcze raz sobie przemyslalam, niedawno napisalam mu jaka jest moja decyzja i ze nie bedziemy dalej ze soba pisac a o spotkaniu tymbardziej nie ma mowy. Teraz czekam jak to sie wszystko rozwinie, na pewno sie z Wami tym podziele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uchacha
Podjęłaś słuszną decyzję, bo jak sama widzisz nic dobrego by z tego nie wynikło dla Ciebie. Martwi mnie jednak Twoje stwierdzenie, że poczekasz co z tego wyniknie. Co ma wyniknąć? Czyżbyś jeszcze liczyła, że jakieś jego słowa lub wyjaśnienia mogą mieć na coś wpływ? On Ci wyraźnie powiedział, że możesz być jedną z jego przygód, jego zdanie znasz. Wiesz na co możesz liczyć. Oczywiście on może pięknie Ci pisać jaka to nie jesteś wspaniała i jak to może Cię czekać z nim ekscytująca przygoda. Ty jednak chyba podjęłaś decyzję? Szkoda tracić czasu, nerwów i zastanawiania się nad tym co on myśli i czego chce skoro nic z tego nie będzie na przyszłość. Nie masz co rozmyślać nad ochłapami jakie on Ci chce ofiarować. Wiem sama, że kobiecie czasami trudno jest zrezygnować z tego, że ktoś nas adoruje, ale skoro to robi tylko w celu zaliczenia Cię, to już same te intencje powinny wzbudzić w Tobie odrazę. Nie jesteś mu winna żadnych wyjaśnień i nie musisz się przed nim tłumaczyć. On jest starszy, miał już kilka takich przygód, więc będzie potrafił przejść nad tym łatwo do porządku dziennego. Jeśli nadal będzie pisał, to dlatego, że się już trochę nad tym napracował i wyczuł, że już miękniesz i możesz być łatwa zdobyczą. Napisałaś mu już wyjaśnienie, dalej nie musisz mu już odpisywać, skoro napisałaś, że nie chcesz utrzymywać kontaktów. Bądź w tym wytrwała, bo naprawdę szkoda Twojego czasu i nerwów na to! Możesz go spokojnie olać, jemu nic nie będzie, ta sytuacja może szkodzić tylko Tobie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie nie, po prostu zle sie wyrazilam, nie mialam tego na mysli chodzilo mi bardziej o to czy w ogole bedzie jeszcze jakis odzew z jego strony czy oleje cala sytuacje. Ja zdania juz nie zmianie wiec nie ma sie czym martwic. Chcialam po prostu zobaczyc jak sie zachowa, to bardziej ciekawosc niz chec zeby mnie namawial, zebym jednak dala nam hmm \"szanse\". Uchacha dziekuje za te wszystkie slowa:) Bylo mi to potrzebne dzieki temu nie bede tego tak rozpamietywac, choc napisalas prawde, ze kobiecie trudno zrezygnowac z tego, ze ktos nas adoruje. Ale wiem, ze jest ktos na tym swiecie, WOLNY, ktory bedzie mnie tak adorowal, no przynajmniej mam taka nadzieje...i nie chce juz wiecej nikogo ranic, Glupia bylam i tyle!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×