Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Polecane posty

Mam poważny dylemat,otóż dostaliśmy z mężem propozycję zamieszkania w Warszawie.I cóż w tym strasznego?Otóż,mieszkamy w Żyrardowie,takie niewielkie miasteczko ok 50 km od warszawy,w porównaniu ze stolicą-wieś,mamy dwójkę dzieci,7-latka,który zaraz zaczyna pierwszą klasę i 5,5roczną córę,jestem w 28tc z następnym dzieckiem.Nie mamy własnego M,i w tym chyba największy problem,na razie wynajmujemy 2 pokoje z kuchnią,ale nie ma tu ogrzewania,w zimę grzaliśmy grzejnikami na prąd,ale rachunki były astronomiczne,a tu za chwilę maluszek przyjdzie na świat i te rachunki jeszcze urosną,wiadomo,przy maluszku musi być ciepło.Od dłuższego czasu poszukuję innego mieszkania w naszej okolicy,jednak z mizernym skutkiem.Nasz znajomy odziedziczył po kimś mieszkanie w wa-wie,3pokoje z kuchnią,a że sam ma domek i poukładane życie w naszym miasteczku,nie chce się przenosić.Zaproponował nam,że udostępni nam to mieszkanie za rachunki.Mieszkanie jest gdzieś w blokach,a więc wiadomo,centralne,gaz ziemny itd.Jak dla mnie idealne ALE...no właśnie,boję się przeprowadzki do dużego miasta,nie bardzo chcę zostawić mamę( jest sama,tata nie żyje od ośmiu lat),która jest po mastektomii i dwóch zawałach i z jej zdrowiem nie jest najlepiej,teraz jestem na miejscu i zaglądam do niej 2-3 razy w tygodniu,albo ona przyjdzie do mnie,a jak się wyprowadzę,to wiadomo,że to się urwie a ja się będę o nią zamartwiać.Poza tym dochodzi jeszcze kwestia szkoły dla syna,tu chodził do zerówki w szkole podstawowej gdzie i ja się uczyłam,znam nauczycieli i dyrektora od lat,wiem,czego mam się spodziewać a w innym mieście???Córa też niedługo zacznie zerówkę.A z drugiej strony to mieszkanie za same tylko rachunki,rzadko się zdarza taka propozycja.Nie wiem co robić,nie oczekuję,że powiecie mi zrób tak i tak,chciałabym usłyszeć wasze opinie czy miałybyście odwagę przyjąć taką propozycję,zostawić wszystko co znacie i zaczynać od nowa gdzie indziej,czekam na wasze komentarze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie bałabyś się zostawić wszystkiego co znasz i zaczynać gdzieś indziej od początku?Bez rodziny i jakichkolwiek znajomych na co dzień koło siebie?Tego chyba boję się najbardziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja przeprowadziłam się 500km od miejsca zamieszkania i dałam sobie radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, bo nie idziesz w nieznane...Przedstawiaja ci sie ciekawe perspektywy, dzieci beda mialy napewno lepsza szkole, beda bardziej samodzielne. Beda mogly sie rozwijac, mozliwosc kursow jezykowych, gimnastyki ipt....Uwazam ze jak najbardziej powinnas wykorzystac taka okazje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
milunia, na tym polega zycie, trzeba ponosic ryzyko. W twoim przypadku wybor nie jest trudny. Mieszkanie masz prawie za darmo, dzieci sa na tyle male, ze przeprowadzka nie bedzie dla nich az tak duzym przezyciem, co innego, gdyby pozaczynaly juz szkoly w Zyrardowie, mialy grono przyjaciol, byloby trudiej. A mama - rozumiem, ze bedziesz sie martwic, ale przeciez moze troche u ciebie pomieszkac, a napewno w Zyrardowie nie zostanie zupelnie sama. Poza tym odleglosc jest bliska, mozecie sie odwiedzac w kazdy weekend. Nie zastanawiaj sie, przy trojce dzieci w mieszkaniu w Wawie bedzie wam wygodniej. A i w wiekszym miesice wiecej mozliwosci, dla ciebie znalezienia pracy, dla dzieci rozwijania zainteresowan. Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Macie rację dziewczyny,zdaję sobie sprawę z tego wszystkiego,AsiaSz,a nie miałaś takich wątpliwości jak podejmowałaś decyzję o swojej przeprowadzce?Myślę,że każdy,podejmując takie decyzje ma jakieś większe,albo mniejsze ''ale''.Tu korzyści są niewątpliwe ale i lęk,czy dam sobie radę,też jest duży.Dodam,że mój mąż ma własną firmę,którą rozkręca i nie ma go wiecznie w domu,często i w niedzielę pracuje,żeby wywiązać się z terminów.Nie jestem na jego utrzymaniu,jest też i moja,wcale niemała pensja,ale nie w tym rzecz,finansowo dajemy radę,przeraża mnie właśnie to,że w razie czego,to będę musiała liczyć na siebie samą,nie będzie nikogo obok mnie,kto pomoże,zajmie się na chwilę małymi,żebym mogła złapać chwilę oddechu,tu,na miejscu mam rodzinę,do której mogę w razie czego się zwrócić,nie wykorzystuję tego za często,ale sama świadomość,że są i że w każdej chwili mogę podejść i chociażby pogadać,dużo mi daje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eee taaammm
dacie rade my wyjechalismy z mezem za granice - mamy 2 malutkich dzieci, realia zupelnie inne niz w Polsce, rodzina daleko, znajomi w sladowych ilosciach ;) dajemy rade :) to i Wy tez dacie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dobra,marudzę,boję się jak diabli,ale i tak już myślę o tym jak to wszystko będzie,jak zorganizować chociażby przeprowadzkę itd.ziarenko zostało zasiane i powoli kiełkuje w stronę nowego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
milunia nie martw sie Wawa jest na tyle ogromna ze napewno znajdziesz tam niejedną bratnią dusze ktora ci pomoże:) poza tym daleko do mamy nie masz. Wsiadasz w piatek w auto i heja do babci. Poradzisz sobie . Kazdy zawsze ma jakies obawy przed tym co nieznane ale kto nie ryzykuje ten nie ma - to moja myśl przewodnia. Ja tez wiele decyzji podjęłam na szybko i tak wlasnie z ogromnym ryzykiem i nic a nic nie stracilam a do tego wiele zyskalam :) Badz odważna i nie martw sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak milunia, ale zakladajc rodzine chyba wiedzialas, ze nie bedziesz juz mala coreczka mamusi , siostrzyczka itd.Rozumiem, ze rodzina pomaga, ale teraz to ty jestes matka i zona, ty powinnas wspierac meza, dzieci, doroslas, role sie zmienily... Calego zycie przy mamie i tak nie spedzisz. To bedzie przy okazji dobra szkola zycia dla ciebie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane,następnym razem wejdę na forum z tematem ''szukam nowych znajomych mam w wa-wie'';-D, Wątpliwości nadal są,ale macie rację,kto nie ryzykuje ten nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×