czemu tak jest ze jak sie ma fajnego faceta to zaraz jest pelno bab, ktore

sa chetne aby go odbic uwodza podrywaja wiedzac ze zajety???????czemu takie male brzydkie kurwisko ukradlo mi milosc mego zycia? jetsem zalamana ryczec mi sie chce nigdy nikomu nie odbilam faceta a tu masz spotkal mnie taki los:O:O:O

też zacznij odbijac, a zakazane owoce są najlepsze

Trzeba sie bylo lepiej starac.

Ja lubie odbijac facetów :D super sprawa

To nie ona odbiła... Gdyby on nie chciał to by nie poszedł. To był jego wybór... choć z 2 strony... tez czasami nie rozumiem tego nachalnego podrywania zajętych facetów. Po co? Dlaczego? Co im to da? Ja innym związków nie rozwalam bo mam swoją dumę, ale widocznie inne nie mają...

moze cycki ma lepsze? :-P

jestem zalamana byl taki wpatrzony we mnie...kurwa mac zyc mi sie nie chce :O

widocznie aż tak wpatrzony nie byl... nie zależało mu na Tobie i tyle

ile bylisie rrazem ?:P

6 mc..wiem ze to nie jest dlugo:O

życie zycie zycie jest nowelą :o

zycie jest niesprawiedliwe i zawsze daje w dupe tym porzadnym:O

nie umiem sobie z tym poradzic:O

dobrze, że pokazał jaki jest po 6 miesiącach a nie np 4 latach... Powinnaś się cieszyć i mu za to dziękować. Widocznie nie byłaś "tą" dziewczyna... Znajdziesz sobie jeszcze kogoś lepszego:)

jest mi strasznie przykro i ciezko ....:O nie umiem sie z tym pogodzic a ona chodzi usmiechnieta od ucha do ucha dobrze ze juz ich nie widuje:o

co ona takiego ma lepszego ode mnie ze mi go zabrala?

To tylko źle o Tobie świadczy skoro odbiła ci faceta brzydka kurewka Wobec tego aż nie chcę się zastanawiać jaka ty jesteś skoro ona od ciebie lepsza :D Zejdź na ziemię i nie traktuj sie jak ósmego cudu świata

Tu nie chodzi o nią tylko o Twojego ex. To on szukał w związku czegoś innego, to on miał inne wyobrażenie dziewczyny. Widocznie w niej znalazł coś czego Ty nie miałaś. Tez kiedyś rozpaczałam dlaczego mój były wybrał jakąś wywłokę, na dodatek brzydszą ode mnie. Potem zrozumiałam, że to nie ona mi go odbiła - to on sam za nią poleciał, bo lubił taki typ kobiety. Jakakolwiek byś nie była i tak i tak prędzej czy później by odszedł, bo widocznie nie zaiskrzyło. Ciesz się że teraz a nie za kilka lat.

Pierdoly. Jego wina -owszem ale 99% zdrad bierze sie z faktu, ze byla okazja. Gdyby ona go nie kusila to by nie wzial. Ja zawsze powtarzam ze trzeba ufac swojemu mezczyznie w 100% a kobietom, ktore sa wokol niego 0%

Roslinka 23 mnie nigdy to nie spotkalo ale wyobrazam sobie jak sie czujesz. Glowa do gory!

Alessandria mogła go kusić ale prawda jest taka, że gdyby kochał to by nie zdradził. Zresztą nie wiadomo jak się w stosunku do niego zachowywała. Mogła nic nie robić a to on mógł za nią biegać i kusić. Tego nie wiemy.

czuje sie okropnie ...:O i zastanawiam sei czemu tak sie stalo w czym moze ja zawinilam w czym ona jest lepsza? bo na moje w niczym:O

Ok, nie wiemy, masz racje. Ale nie zgadzam sie z tym ze "jak kocha to nie zdradzi". Czesto do zdrady doprowadza nie brak milosci, ale ciekawosc, magnetyzm i seksualnosc drugiej osoby, podniecenie itp... Moge wymieniac godzine :P

"trzeba ufac swojemu mezczyznie w 100% a kobietom, ktore sa wokol niego 0% " - nigdy nikomu nie ufa się w 100%. Zwłaszcza chłopu :) Dorośniesz - zrozumiesz i potwierdzisz.

Chłop nie stek - mózg posiada. Skoro zdradził - wiedział, czym to skutkuje. Ten wybrał inną - jego decyzja. A zastnanawianie się w czym ona była lepsza... W niczym. Po prostu nie była Tobą...

No ale nie wierze, że ta panna godzinami, miesiącami go namawiała na spotkania, błagała, pisała, dzwoniła a on się opierał... że mu nogi rozłożyła a on nie wiedział co zrobić... że przez przypadek na nią wpadł i tak juz zostało. Fakt - do zdrady może doprowadzić wiele czynników ALE jak ktoś zdaje sobie sprawę z konsekwencji to NIGDY nie zdradzi. Taka prawda. Mnie też kręcą inni faceci ale jakoś nigdy nie pozwalam by nasze relacje wykroczyły poza obszar \"przyjaźni\" NIGDY. Widocznie on chciał zdradzić, chciał zerwać, chciał innej.

Nigdy nie mow nigdy :)

\"ale prawda jest taka, że gdyby kochał to by nie zdradził\" bzdura - mozna kochac i zdradzac... takie zdania jak w cytacie mozna wyglaszac maja 17 lat... stosunek fiozyczny nie ma nic wspolnego z miłoscia...

bzdura - mozna kochac i zdradzac... takie zdania jak w cytacie mozna wyglaszac maja 17 lat... stosunek fiozyczny nie ma nic wspolnego z miłoscia... Nic dodac, nic ujac :)

Ja nie mam 17 lat i uważam, że człowiek który jest świadomy bólu jaki może swoimi czynami zadać 2 osobie nie zdradzi. Znam to z własnego doświadczenia, z rozmów z przyjaciółmi, rodziną. Zresztą 6 miesięcy to naprawdę mało, pewnie sam nie wiedział co czuje do swojej dziewczyny a że trafił na inną to ją zmienił.