Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

KAFETKA

jestem tydzień po porodzie...chcę porozmawiać

Polecane posty

Dziewczyny muszę z kims porozmawiać, w skrócie tydzień temu urodziłam slicznego synka i zamiast tryskac szczęściem chce mi się wyć! Dosłownie krzyczeć..ja wiem , baby blues mnie dopadł..ale może macie podobne doswiadczenia i chcecie porozmawiać czyt: pocieszyć...kiegt to minie, kiedy pojawi się miłosc do dziecka i kiedy przestanę się bac być matką? Błagam piszcie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie martw sie to minie . Wiadomo ze teraz wszystko sie zmienilo i ty tez musisz zmienic kilka rzeczy. Mi pomogla ciocia zadzwonilam zeby przyjechala bo sama dostaje pierdolca i przyjechala z mężem i pieskiem - pomagala mi prac gotowac itd przez nastepny tydzien a potem juz samo poszlo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ile masz lattttttttttttttttttt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasieczka
nie bój, moj synus ma 2 tyg, i tez przechodzilam to co ty, juz mi chyba troche mija ten gorszy nastroj ale uwierz mi, chwilami mialam mialam tak kompletnego dola... ale jakos daje rade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a oto streszczenia
Normalka :) Moja ma 4,5 miesiąca a i tak czasem ryczę ze zmęczenia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agulka957
Jesteś dopiero tydzień po porodzie. Jesteś jeszcze zmęczona i dodatkowo postawiona teraz w "stan gotowości". jesteś mamą 24h/dobę. Musisz trochę odpocząć. na prawdę to jest normale i za jakiś czas będziesz sięz tego śmiała. A miłość do dziecka ..... przecież go kochasz a ono ciebie jeszcze bardziej bo dzięki tobie żyje i na razie bez ciebie sobie nie poradzi. głowa do góry. wszystko będzie ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gorąca czekolada_20
to normalne,ja urodziłam 2 miesiące temu i też na początku tak miałam.Bałam się wziąść Małą na ręke,ciągle płakała a ja razem z nią... Ktoś mówił że jest ladna itd a ja zamiast się cieszyć to w ryk.Ale po jakimś czasie mi to przeszło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najgorsze jest to ,że cały czas mam jedną myśl,że mogłam poczekać z ciążą...( a mam już 31 lat...więc na co czekać?),że czasy kiedy byliśmy z mężem totalnie free już minęły bezpowrotnie...Użalam się nad soba teraz, ale czuję sie podle, i obwiniam się,że jestem oschła dla synka..Dodatkowo obezwładnia mnie strach o jego zycie, jest taki mały ..chciałabym mieć za soba juz rok jego życia, ży był juz rocznym niemowlakiem...żebym nie musiała za każdym razem patrzec czy oddycha jak sobie śpi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a oto streszczenia
też mnie czasem przytłacza ten strach o zdrowie Małej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fajne czasy jeszcze przyjdą. Nasz synek od początku jeździł z nami na zakupy, jeździliśmy z nim na pizzę , chodziliśmy na spacerki, od 3 miesiąca życia co niedzielę zabieramy go do kościoła. oczywiście musieliśmy trochę podpożądkować nasze życie pod niego (pory spania, jedzenia itd.) ale teraz nie wyobrażam sobie życia bez niego. dziecko tak na prawdę nie jest takie kruche na jakie się wydaje. jak widziałam jak w szpitalu go kąpią to stwierdziłam, że ja to zrobię 1000 razy lepiej i delikatnieje i nic mu się nie stanie. syn niesety miał kolki więc początki były ciężkie ale szybko minęło. A potem, pierwsze uśmiechy, ząbki, nowe umiejętności. teraz np. jak synek wstanie to woła ma-ma-ma - i jak tu do niego nie iść, prawda???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kafetka na co chcialas czekac ? Chcialas byc babcią dla wlasnego dziecka? No co Ty. Kochana kto ci powiedzial ze czasy wolnosci minęły? To moze teraz tak zle wygląda ale wcale zle nie jest - mnie zawsze bawil widok męża jak robil z siebie głupka byle by zadowolic malego. Chodzil po mieszkaniu na czworaka szczekal i dawal sie prowadzic jak piesek nawet przy gosciach :D:D:D:D komiczne to było. Wakacje spedzalismy lepiej niz wczesniej bylo wiecej zabaw kiedys nie bawilo nas skakanie po piachu i udawanie topielca w wodzie po kostki a to po to by synek mogl ratowac tatusia :P wiecej jest aktywnosci teraz w naszym życiu i wiecej radosci z niecierpliwoscią czekamy na drugie maleństwo mimo ze z pierwszym nie bylo zawsze kolorowo to jednak sie oplacilo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do przybywam z daleka...No właśnie...pisałam , na co miałam czekać...Na dziecko zdecydowałam się swiadomie i pewnie, nawet bardzo chciałam dopiero teraz takie kretyńskie myśli się pojawiają....Nawet nie wiesz w jaki dobry nastrój wprowadził mnie twój opis wspólnych wakacji...zabaw...udawanie topielca itp..super. Ogromne dzięki za fajne słowa. Czekam z utęknieniem na czas ,kiedy na myśl o moim życiu nie będę sobie wyobrażała innego niż we trójkę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kafetka nie martw sie - zobaczysz ze bedzie dobrze. Moj durnowaty mąż wymyśla wiele zabaw a ja w tym czasie sikam ze smiechu :):):) Na zakupy jezdzimy wspolnie na imprezy różne tez czy np festyny itd wszystko robimy razem i jest ok maly tanczyl z balonami tatus pil piwko a mama robila zakupy na straganach ze sztuczną biżuterią :D elegancko co? A wiadomo ze czasem jestesmy zmeczeni to synka wysylam w delegacje do cioci i w tym czasie jestesmy tylko we dwoje. Naprawde mozna to wszystko pogodzic tylko na spokojnie wiesz :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niemartw się ja też tak moałam żałowałam że zaszłam w ciąże miałam wszystkiego dosc siedziałam i ryczałam ,synek ma prawie 5 miesięcy i jestem szczęśliwa kiedy mionoł ten zły nastrój hm sama niewiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziś kolejny dzionek z maleństwem, ślicznie świeci słońce...nastrój tez lepszy. Chociaż Młody dał nam w nocy \"popalić\" i praktycznie o śnie to mogłam zapomnieć , ale jakoś inaczej ....cierpliwiej. Każdy dzień będzie łatwiejszy...chyba? Dzięki dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×