takie pytanko

ty jestes ładniejsza czy twoje kolezanki? jesli to drugie, to jak leczysz kompleksy i jak nie załamujesz sie przy nich?

Hmmm...od jednych jestem ładniejsza, od drugich brzydsza, a uczucie zazdrości czasami sie zdarza, to normalne;) W takich moementach myśle sobie, że jestem od tych drugich madrzejsza, lepiej tańcze, mam fajniejsze poczucie humoru...czasami pomaga;) A zresztą, dla Tego Jedynego (mam nadzieje że taki sie znajdzie ;) ) i tak to ja będę tą najwspanialszą, wiec te ładniejsze, fajniejsze, popularniejsze itp koleżanki tak bardzo obchodzić mnie nie będą:D

sama jestem w podobnej sytuacji!!! mam 3 przyjaciółki:wszystkie trzy przypominaja wygladem modelki. wszystki jestesmy wysokie ale ja jestem od nich grubsza. i co z tego?? nic!!! przebijam je zartem - zawsze znajde cos wesolego do powiedzenia, a one zawsze mnie sluchaja i parskaja śmiechem. czy zrzera mnie zazdrość??? zrzerac to za duzo powiedziane, ale oczywiscie czasem poczuje uklucie zazdrosci gdy ktoras z nich przyjdzie w superbluzce do ktorej ja nigdy bym sie nie wbila. z drugiej strony ja jestem odwazna charakterem i robie czasem rzeczy na ktore je nie stac psychicznie ;) jaki z tego wynika morał?? kazdy ma swoje zalety tylko musi je odpowiednio wyeksponowac, aby pokazac jaki jest ciekawy!! życzę Ci powodzenia