rodzice się mną nie interesują

...tylko zrób/podaj szkoda.

niezaciekawie

zdarza sie

jak widac forumowicze tez nie sczegulnie

a co my na to poradzimy....

a co mają pytać: - a co fdzisja robiłaś? - dokąd idziesz? - kiedy wrócisz? - co robisz? - a kto to? szybko będziesz miała doscyć :P

moi też się mną nie interesują, uważają że jeśli dostaje jedzienie, mam gdzie spać to wiecej nic mi się od nich nie należy, a przecież najważniejsze są relacje, zrozumienie, emocje. W moim domu nikt ze mną nie rozmawia, tak poprostu, bezinteresownie, każdy ma swój kąt, nikt nie wchodzi sobie w drogę, ale ja tak nie chcę. Chcę z nimi rozmawiać na różne tematy, przebywać, spędzać czas bo nasze emocje juz prawie całkiem wygasły. Mam 21 lat i mysle ze to juz za późno na cokolwiek, teraz tylko nie mogę dopuścić żeby doszło do takiej sutuacji w mojej rodzinie, obiecuje sobie że z moimi dziećmi nigdy nie oddzieli mnie tak wielka przepaść!! to smutne, nawet bardzo, tylko usiąść i płakać...

coz, bywa, inni maja gorzej, naucz sie nie potrzebowac ich zainteresowania!!!

mną też się nie interesują.Jak miałam 21 lat wychodziłam i wracałam późno lub na drugi dzień to kazali mi sie wyprowadzić bo to nie hotel.Powiedzieli, że jak będę na swoim to mogę sobie decydować kiedy pójść spać i kiedy się myć, bo mówili że podczas mycia za dużo wody wylewam. I musiałam się wyprowadzić, ciężko mi ale jakoś żyję, schudłam z głodu, ważę z 46 kg przy wzroście 164 :-O

mną może trochę sie interesują , jak gdzies wychodzę i jestem długo tam czy co to nawet nie zadzwonią, mimo ze dobrze sie ucze to i tak nic i nic cos mało to ich obchodziwogóle to miernoty ze soba sie nie rozumieją wogóle takja spaprana rodzina