Weganizm to przeżytek - manifest skrytożercy

Prawdziwy metroseksualny konsument 21 wieku nie powinien iść na kompromisy i pożerać wybiórczo żywych organizmów, wg. bliżej niesprecyzowanych kryteriów! Tak - rośliny też czują, oddychają, lubią się opalać i chcą żyć! Brzydzi mnie widok wychudzonego jarosza, chciwie pożerającego kilogramy niewinnego szpinaku i łypiącego podkrążonymi oczami znad miski w poszukiwaniu następnej ofiary. Delikwent taki myśli, że osiąga wyższy stopień ewolucji, tylko dlatego, że jego ofiary nie posiadają strun głosowych oraz ostrych pazurów. Z trawą zwisającą spomiędzy nienasyconych zębisk, triumfalnie obwieszcza podobnym sobie kanaliom (nie bójmy się użyć tego słowa), że właśnie pożarł jakąś nową odmianę stworzenia. Małą, bezbronną roślinkę, która nigdy nie wyrządziła nikomu żadnej szkody, ba! pracowała wręcz ciężko przez całe swoje wiotkie życie, zaopatrując ludzkiego szkodnika w tlen i dając wymierne korzyści zapachowe oraz wizualne. I jak skończyła? Tak! Skończyła w paszczy niewdzięcznego przeżuwacza-pasożyta! Apeluję zatem do wszystkich ludzi dobrej woli, katolików oraz całej reszty o powstrzymanie swojej żarłocznej chuci na wodzach wstrzemięźliwości i zachowanie zdrowego rozsądku a także o stosowanie zasad sprawiedliwości społecznej, wymyślonej jeszcze przed pojawieniem się ludzi na Ziemi. Mówiąc krótko - albo wszyscy albo nikt... ps. Zainteresowanych drugą opcją zapraszam do zapoznania się z arcyciekawym zagadnieniem ssania kamieni polnych, który to temat poruszę w następnym manifeście

"rośliny też czują, oddychają, lubią się opalać i chcą żyć!" hahahahahahahahahahaha:D

:-D Jedziemłe dalej, skrytożerco!

rozwalił mnie ten topik od bladego świtu:D

właśnie zjadłem pyszne parówki ze zwłok zdechłej krowy i zagryzłem przetworzonymi odpadkami zbożowymi z dodatkiem martwego pomidora i tłuszczu z żywcem wyciśniętych roślin :)

ty niezdrowo jest żreć parówki o tej porze, a z krowy to se chyba sam zrobileś

normalne parówki cielęce z benzoesanami, wodą i dodatkiem mięsa :o

:D))