Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Patriciaaaaaaa

Stałam się ,,zołzą i źle na tym wyszłam. Między nami koniec.

Polecane posty

Gość Patriciaaaaaaa

Zainspirowana książką ,,Dlaczego mężczyźni kochają zołzy" postanowiłam wprowadzić kilka zasad z tego poradnika w swoje życie. W moim związku od jakiegoś czasu nie było tak jak bym chciała. Moj facet za mało czasu ze mną spędzał, przynajmniej dla mnie 1x w tygodniu było niewystarczające. Gderanie nie pomagało. A więc kiedy zaczęłam stosować się do niektórych rad z tej ksiązki, stając się ,,zołzą" mój facet zaczął się zachowywać dokładnie jak ja i zaczęliśmy się oddalać. Nie pomogło to , że udawałam troszkę bardziej niedostępną, to że nie byłam na każde jego skinienie. Wiem, ze to już koniec. SPieprzyłam wszystko do końca. Najwidoczniej nie byliśmy sobie pisani :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahahahaha
najwidoczniej lepiej teraz niz po ślubie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o czyżby jakis zakompleksiony
facet robił antyreklamę tej książki? I zapewne oprócz tytułu nic nie przeczytal wiecej.:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Efekt czytania głupich poradników... Po co ludzie takie książki czytają?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość całkowicie czarny kot
Ta książka jest o tym, żeby zmienić i pokochać siebie, a nie grać niedostępną przed facetem:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no bo nie wiem
Najwidoczniej on po prostu nie chciał już z Tobą być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość całkowicie czarny kot
to nie książka jest głupia:-) nawet poradnik trzeba umiec czytać ze zrozumieniem:-) zmieniac się trzeba z właściwych powodów:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patriciaaaaaaa
No ale zastosowalam sie do dokladnie takich rad o jakich piszą. Nie przesadzałam. Po prostu chcialam mu pokazac, ze nie jestem popychadłem. Niestety zle na tym wyszlam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość całkowicie czarny kot
Nie pomogło to , że udawałam troszkę bardziej niedostępną, to że nie byłam na każde jego skinienie. na pewno o tym jest ta książka? zaleca udawanie niedostępnej? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość widac że autorka tej ksiazki
nie czytała a ocenila ją tylko po jednym słowie "zołza"....i jakże mylnie.:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i ty pewnie też nie czytałaś
bo ja tak, i ma się ona do polskiej rzeczywistości jak pięść do nosa, i jako amerykański szajs jest tylko kupą zadrukowanych kartek mających na celu sukces komercyjny, nawet do kibla się nie nadaje bo kartki twarde i sztywne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patriciaaaaaaa
Czytalam całą, wyciagnelam wnioski i probowalam wprowadzic je w zycie. Z tym, ze naprawde nie przesadzałam. Wszystko raczej robilam z umiarem. Nie olewalam mojego faceta, tylko pokazywalam ze nie jestem popychadlem na kazde jego skinienie. Robiłam to co on dotychczas mi robił kiedy bylo mi przykro. Niestety nie udalo sie. Chcialam ratowac cos, co i tak chyba z góry bylo skazane na rychły koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaaaaaaaa.
ta ksiazka to bzdury. trzeba byc soba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam pseudo i tyle
masz nauczke na przyszlosc aby myslec samodzielnie, jak zacznie cos sie psuc, a nie sugerowac sie tandetnymi wywodami pseudofeministek.... zaraz po mnie ktos pojedzie, ale taka jest prawda o poradnikach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawdaz
Wiec teraz poczytaj i przyswuj "Nie zalezy mu na tobie, koniec zludzen" :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I oto mamy naoczny efekt braku własnego rozumu :D:D:D:D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mam pseudo i tyle masz nauczke na przyszlosc aby myslec samodzielnie, jak zacznie cos sie psuc, a nie sugerowac sie tandetnymi wywodami pseudofeministek.... zaraz po mnie ktos pojedzie, ale taka jest prawda o poradnikach... Ja się z Tobą zgadzać. Można czytać poradniki na temat gotowania, bo drugi raz prochu nie wymyślisz, ale nie na temat kim być, jak być kimś itp. Każdy człowiek jest inny i każdy ma inną sytuację. A te książki niestety generalizują. I potem to się tak kończy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
akurat z tą ksiązką jest pewien problem : kobieta niezalezna czyta, chichocze pod nosem i dochodzi do wniosku "po co mi ta książka, skoro ja to wszystko robię i to lepiej niż radzą", a kobieta-bluszcz czyta, probuje na siłę wprowadzać w życie..i katastrofa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrfrfwrf
Zgadzam się. Dodam jeszcze że kobieta która akceptuje siebie, czyta książkę, działa po swojemu i jeśli facet odchodzi to stwierdza że nie nadawał się do związku z nią. Kobieta-bluszcz, słaba, naiwna, widząca w mężczyźnie rozwiązanie swoich problemów czyta książkę, wciela porady w życie i dziwi się że nie zmieniło to jej partnera w kogoś kim on nie jest magicnym sposobem. Celem książki nie jest ratowanie kiepskich związków, celem jest pomoc w tworzeniu dobrych związków, z kimś kto jest tego wart.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjjjaaaaaaaaaaaa
"nie mam pseudo i tyle masz nauczke na przyszlosc aby myslec samodzielnie, jak zacznie cos sie psuc, a nie sugerowac sie tandetnymi wywodami pseudofeministek.... zaraz po mnie ktos pojedzie, ale taka jest prawda o poradnikach... Ja się z Tobą zgadzać. Można czytać poradniki na temat gotowania, bo drugi raz prochu nie wymyślisz, ale nie na temat kim być, jak być kimś itp. Każdy człowiek jest inny i każdy ma inną sytuację. A te książki niestety generalizują. I potem to się tak kończy..." Ja się też z tym zgadzam. Czytanie poradników na temat uczuć, zachowania w związku i tak dalej jak dla mnie jest bez sensu, bo przecież każdy człowiek jest inny. Przestańcie się wzorować na poradnikach, zacznijcie myśleć i tyle. A co do związku, to najwidoczniej to nie był "ten" i to wszystko. Przestań siebie obwiniać, tak miało być. Nie ten, to będzie następny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem odporny na te \"zołzowate\" porady z tej książki. Może po części dlatego, że sam jestem taki zołzowaty? Ale żeby nie było - potrafię się starać i dbać o związek i na szczęście Moja Dziewczyna to docenia. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgghhg
Ja nie czytałam żadnego poradnika, ale przez bycie niedostępną i nie na każde skinienie też straciłam faceta :P Mówi się trudno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HAHASIA
odczepcie sie od tej książki, bo jest kul. Autorko widać tylko zastosowanie sie do porad pokazało Ci prawdę o nim i zadziałało jak katalizator- skróciłas sobie męki zycia w niepewnosci, miał Cie gdzies- i bardzo dobrze, że se poszedł w pizdu. A jeszcze lepeiej, że mu pokazałaś, że masz swoją godnosć. Dziwię Ci sie ,że w ogóle podważasz swoje postępowanie, czy naprawde by Ci było lepiej gdyby on dalej pluł Ci na łeb, a Ty byś sie uśmiechała tłumacząc sama sobie, że to tylko deszcz pada? no weź juz przestań, na co Ci taki pajac co ma Cie gdzieś???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja uwazam, ze jednak ta ksiazka ci pomogla :) Temu chlopakowi i tak nie zalezalo na tobie, wiec po co marnowac czas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ksiazka Ci pomogla
zasada polega na tym ze jesli facetow zalezy to go zmobilizuje. Ale jesli mu nie zalezy to oleje to totalnie. Twojemu widocznie nie zalezalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×