Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niiedlugo chce miec dzidziusia

czy sa tu kobiety, kotre urodzily i szybko wrocily do pracy???

Polecane posty

Gość niiedlugo chce miec dzidziusia

za jakis rok chcialabym byc w ciazy i dlatego odwiedzam to forum. Pracuje i lubie swoja prace, dlatego po urodzeniu dzidziusia chcialabym po max 6 miesiacach wrocic do pracy a dziecko dac do dobrego zlobka lub wziac opiekunke. Znam siebie i wiem ze zajmowanie sie dzieckiem przez 24h na dobe doprowadziloby mnie do wyczerpania nerwowego. Poza tym obserwuje rozne rodziny i dzieci ktorych mamay pracuja, wcale nie rozwijaja sie gorzej, sa raczej bardziej otwarte na obcyh i mniej baja sie swiata... czy jest tu ktos kto mysli tak jak ja??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość azki1980
ja po pół roku wróciłam do pracy córka jest z nianią i obie jesteśmy zadowolone pozdrawiam i życzę powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniaaaaaaaaaa
bedzie cie serce bolalo... z moja mala babcie siedzi odkad skonczyla 5 mieiscy, muslalam wrocic do pracy,bo ciezko wyzyc z 1 pensji, ciagle dzwonie, pytam sie, co robi, co je, jak wracam jestem padnieta,a bawimy sie jeszcze, wychodzimy na spacer, jeszcze zakupy,obiad, sprzatanie, teraz ma 11 mieisecy i powiem ci,ze po tych mieisacach takiego zycia jestem wykonczona fizycznie i psychicznie... ciezka decyzja,teraz mialam urlop - to byly boskie tygodnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no wiesz takie matki
pewnie siedzą w pracy teraz, a nie piszą głupoty na forum;) Zaraz mamusie wrócą ze spacerów z dziećmi i zostaniesz tutaj zjedzona, uciekaj póki czas🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nawet fajna mamuśka
ja wrócilam do pracy po 4 miesiącach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no wiesz takie matki
I zaręczam, że są kobiety, których serce nie boli. Moja mama pracuje całe życie i wcale nie wydzwania do domu, lubi swoja pracę, a kiedy byłam mała nie było telefonów wszędzie, komórek itp. I często zostawałam z babcią, albo w ogóle wyjeżdżałam do babci na kilka miesięcy i nie było problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wróciłam do pracy po 16 tygodniach tzn po macierzyńskim i żałuje bo najlepsze chwile z dzieckiem spędziła babcia z drugim dzieckiem tego błędu nie popełnie nie ma mowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nawet fajna mamuśka
Aniaaa, też mam 11 miesięcznego brzdąca, fakt-ciężko pogodzic wszystko, ale mąż i pomaga dużo, sam wie co trZeba kupic, co maluchowi sie konczy, jest cudownym ojcem i jest mi lżej.Na poczatku jak wrócilam do pracy to jakaś masakra, nie wiedziałam o co chodzi, chodziłam nieprzytomna, a mąż bał sie kąpać małego czy przebierać, bo mówil,że mu krzywdę zrobi.Jak synek podrósł było lepiej, moje chłopaki świetnie sie rozumieją i dbają o siebie:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nawet fajna mamuśka
nie czuję żebym traciła najlepsze lata w rozwoju malucha, ja sie rozwijam, a z malcem też jestem codziennie od 16:00 do wieczora, no i kazde weekendy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niiedlugo chce miec dzidziusia
moj maz ma elastyczny czas pracy wiec moglby byc z dzieckiem na zmiane z niania lub ze zlobkiem azki1980 i nawet fajna mamusia- jak dlayscie sobeir ade z presja otoczenia i bowiazujacym modelem matki , ktore przez 3 lata zostaje z dziecmi w domu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SanSan
nie jestes jeszcze w ciazy, nie masz dziecka, nie mow ze napewno wrocisz po porodzie do pracy zaraz ja tez tak kiedys myslalam a jak urodzilam to po roku moglam wrocic do pracy tylko na ok 4-5 godzin i sie nie zgodzilam, balam sie ze najlepsze chwile przeleca a ja tego nie zobacze naprawde trudno jest podjac taka decyzje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nawet Fajna mamuśka
wiesz ja nie odczułam presji otoczenia z tego powodu.Właściwie to wszystkie moje koleżanki po macierzyńskim wracały do pracy, także to było normalne.Poza tym do malucha przyjeżdża moja mama, jest na emeryturze i chociaz codziennie pokonuje 30 km do wnuka, mówi że gdyby nie on to "zgnuśnialaby" w domu z nudów i że wnuczek ja odmładza.Synek babcie ubóstwia więc nie miałam kaca moralnego ,ze oddaję niemowle do żłobka.Opiekunka odpada, nie powierzyłabym obcej osobie opieki.Za rok maluszek pójdzie do żłobka, bedzie miał 2 latka, zobaczymy, jak będzie źle wróci pod skrzydełka babci:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Plany planami , ja też podobnie jak ty przed ciążą założyłam biznes plany , praca aż do porodu bo to przecież nie choroba , z porodówki prawie do pracy , życie wszystko zweryfikowało , ciąża nie przebiegała tak gładko i książkowo, tak długo jak mogłam to pracowałam , a jak się słoneczko urodziło cały świat w wokół niego zawirował , uwierz z bolącym sercem zostawiałam go na 2 h dziennie z babcią a ja pędziłam do pracy bo przecież tak obiecałam , ryczałam i robiłam , po 3,5 m-c wróciłam do pracy na 6h a niania przejęła opiekę , ile ja łez wylałam a jak się czułam jako wyrodna matka , byłam zła na cały świat , a przed dzieckiem całym światem była praca , ja na prawdę uwielbiałam pracować , Teraz po czasie wiem że przy drugim wezmę chociaż macierzyński w pełnym wymiarze a plany cudne gazetki, mądre książki czytaj ale nie bierz do serca , bo życie jest życiem a nie książką .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niiedlugo chce miec dzidziusia
nawte fjan mamausia: wokol mnie jest roznie- mam nawet kolezanke ktora nie karmi dzicka piersia z wlasnego wyboru ale generalnie wiekszosc dziwczyn zostajez dziecmi przez ok rok... Ja wiem, ze zamkniecie w domu grozi mi depresja. To rpawda ,ze nie mam jeszcze dziecka, ale przez rok opiekowalam sie dziecmi jako au- pair i mimo calje mojej do jich milosci i kreatywnosci w organizacji czasu przbywanie przez wiekszoscdnia w dzieciecym swiecie plus prace domowe bylo dla mnie nie do zniesienia...... Nawet fajna mamuska- babcia to dobre rozwiazanie, ale moja mieszka daleko poza tym wole system starszej niani- cioci ktora zostalaby z rodzina przez kilka lat za mieszkanie i wynagrodzenie+ ew zlobek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nawet Fajna mamuśka
nie zwracaj uwagi na opinię innych, to Twoje życie, i Twoja sprawa.Z karmieniem tez uważam że to sprawa kobiety.ja nie karmiłam bo nie mialam pokarmu, teściowa sie wchrzaniala,że pewnie mam tylko nie chce karmić, to jej powiedzialam,że nawet jakbym miała, to moja sprawa, a po drugie jak nie wierzy-to moge dac jej pociągnąć:))zamkneła sie od razu i przestała wtrącać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniaaaaaaaaaa
u mnie otoczenie zostalo z dziecmi, tylko ja "wyrodma matka". maz tez mi pomaga,ale bylo ciezko jak mala budzila sie po 10 razy w nocy,teraz jest o wiele lepiej, juz rozumie,ze ide do pracy i ,ze wroce robi mi papa,a pozniej juz od samego mojego wejscia sie przytula i moglaby tak godzine byc do mnie przyklejona, wiem,ze babcia nie robi jej krzywdy,ale kilka rzeczy bym inaczej robila, sama gotuje dla malej obiadki, przygotowuje jej deserki, mowie o ktorej godzinie co i jak,a tesciowa mi mowi: wiesz smakuja jej frytki, albo kpoytka smazone - kurcze 5 miesiecznemu dizecku, ale coz musialam zaciskac zeby, bo by sie obrazila i powiedziala sama sobie siedz... z drugiej strony do zlobka bym nie oddala - przeraza mnie fakt jedenej opiekunki do piatki dzieci... z jednym raczkujacym jest "masakra",a co dopiero z piatka, to kazdego indywidualna decyzja ciesze sie,ze jestem w pracy,bo sie rozwijam,awansuje, mam rodzine, tylko koszt tego psychiczny i fizyczny jest duzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wróciłam po 6 i pól miesiąca dokładnie tyle ile trwa macierzyński dla bliźniąt, monotonia by mnie zabiła w domu ( moje panny śpią po 16, 17 godzin na dobę);)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja sąsiadka z góry wróciła do pracy od razu po macierzyńskim (o ile dobrze pamiętam 18 tyg) Mała została z babcią. Nie jest wyrodną matką po prostu na wychowawczym nie miała by kasy bo co to jest 400 zł?? też ciężko było jej się rozstać z dzidzią i z tego co wiem to ciągle dzwoniła i pytała czy mała, spi czy zjadła itp. Inna sprawa to powrót na uczelnie. Też miałam koleżanki które chodziły do szkoły do samego końca prawie i wracały nie długo po prodzie. Na początku jeszcze na macierzyńskim tylko żeby pozaliczać egzaminy później już na stałe. Dobrze że ja skończyłam w tym roku, co prawda planowałam iść dalej ale jako że mam termin na 30 sierpnia raczej nie dam rady.. za dużo braków i za rok mam nadzieje wrócić do szkoły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×