Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość przeczytajcie to

Interwencje położnicze

Polecane posty

Gość przeczytajcie to

Pod linkiem poniżej macie napisane jaka jest szkodliwość tego typu interwencji. Ciekawe czy któraś z was rodziła naturalnie czyli nie na leżąco, bez przebijania pęcherza płodowego, bez podawania oksytocyny i bez nacięcia ? http://www.rodzicpoludzku.pl/polozna_n/artykul.php?polozna_konferencja_id=8&polozna_konferencje_artykuly_id=8

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmm, mój poród zaczął sie w szpitalu, wiec nikt od rauz nie kładł mnie plackiem, ktg bylo krótciutkie, okolo 15 minut i stwierdzono, ze poród sie zaczął, potem tylko lekarka zbadała mnie i potwierdziła ze sie zaczęło. To bylo kolo poludnia. DO okolo godziny 15 swobodnie sie poruszałam po oddziale, spacerowałam po korytarzu, kucałam podczas skórczów, przybierałam pozycje takie jakie podpowiadało mi ciało. Na porodówkę poszłam o własnych siłach ze skórczami co 2 minuty, tam proceduralne ktg :-o pytanie czy wody odeszły, a ze nie odeszły, to polozna przebiła pecherz - juz uwypuklony, wody odeszły do rynienki, połozna stwierdziła, ze czyste (to był główny cel przebicia pecherza). Od tej chwili a godzine parłam. Nie miałam oksytocyny, ani nacinanego krocza. Jedyny zabieg to przebicie pecherza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeczytajcie to
Niestety często również przesadzają z tym KTG. KTG nie ma prawa utrudniać kobiecie porodu, a często tak się dzieje. A po przebiciu pęcherza płodowego najczęściej jest większy ból. Przy prawidłowym porodzie on sam pęka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja uważam, że z tym ktg to wcale nie przesada. Gdyby nie to, że byłam cały czas podłączona, to skończyłoby się tragicznie. Tak samo z resztą - gdyby nie oksy, nie miałabym skurczy, gdyby nie przebicie pęcherza, sam by nie pękł. Syn miał umrzeć w moim brzuchu? ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja rodziłam bez oksytocyny, bez nacięcia, bez przebijania pęcherza, w pozycji "na kuckach". To rzeczywiście humanitarne. Gwoli ścisłości: miałam 3 dni wcześniej wywoływany poród oksytocyną (z powodu cholestazy), ale nie podziałało na mnie. Poród zaczął się sam i odbył się rzeczywiście bez ingerencji lekarskiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×