Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

3OPCJE

Zerwałas kiedys z facetem, bo mu na Tobie nie zależało?

Polecane posty

Ja własnie tak zrobiłam przedwczoraj, widziałam, że facet się nie angazuje, spotykał się ze mną kiedy on chciał, widać, że nie byłam na pierwszym miejscu u niego, jak chciałam się z nim wcześniej spotkać to zawsze miał wazniejsze sprawy na głowie. Przedwczoraj nie wytrzymałam i mu to wszystko powiedziałam, ci mi leży na sercu. Szczerze Wam powiem, zależało mi na nim, ale nie chciałam być dodatkiem do jego zycia, zasługuje na faceta dla którego będe całym światem:) Czy Wy mimo iż Wam zależało zerwałyście znajomość, bo facet miał Was gdzieś??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie, zawsze zrywałam, kiedy mi przestawało zależeć- nie potrafię zdradzać, wiec wolałam szybko zakończyc stara znajomość by swobodnie móc się oddac nowej:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agash
ja zerwałam 3 tygodnie temu. Byłam w nim zakochana po uszy, jemu niby na mnie zależało ale nie chciał sie ze mną wiązać. Zerwałam z nim kontakt całkowicie. Na początku było ciężko, teraz już nie myślę o nim tak często. Jeszcze parę tygodni i zapomnę. Zycze dużo silnej woli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sweetstar
czesc:-)ja mialam taka sama sytuacje...tyle ze my nie bylismy para(jeszcze)ale sie kumplowalismy.....i zawsze cos nas ciagnelo do siebie...i bylo tak jak u Ciebie....spotaknia kiedy on chcial,kiedy ja chcialam to albo pisal ze przyjedzie,a potem wymyslal wymowke ze nie bo cos tam....eski czy dzownil tez wtedy kiedy chcial.....najczesciej bylo to raz na 3tyg.w czerwcu sie spotkalismy...bylo pieknie i w oogle....ale wiesz po spotakniu myslalam ze on tez sie bardziej zzangazuje itp.ale nic....jakis gluchacz czy cos...ale nic wiecej...oczywisicie chcial sie spotykac niby....ale wtedy kiedy on bedzie chcial...to chyba mialy byc takie niezobowiazuajce spotaknia kiedy on bedzie mial czas....itp.a ja ze juz dlugo czekalam nie chcialam wiecej po co?spotykalibysmy sie jak kto?niby kolezenstwo ale byly by pocapunki,przytualnie itp?wiec sie wkurzylam i tez postawilama sprawe jasno...tyle ze nie mialam jak sie z nim spotkac wiec zapyt.w smsie czy jest jakas szansa dla nas na cos wiecje itp.to on zaczac cos tam wypisywac ze musimy sie niby lepiej poznac itp.a potem mi napisal ze niby bylam i jestem zawsze kumpela(znamy sie 6lat-a jegi zachowanie wcale nie wygladalo na to ze jestem TYLKO kumpela).No wiec trudno jak twierdzi z ekumpela ze nie ma czasy na zwiazki itp.to nie.Jego strata.Od tamtego czasu minely dwa miesiace.Nie jest miedzy nami juz tak jak keidys....rzadko sie odzywa..w sumie prawie wcale...niby pisal ze miozemy sie przyjaznic ale miedzy nami nie ma przyjazni.N aost.imprezie byl dziwny gapil sie z kumpalmi....mi juz chyba przestalo tak zalezec...dlugo nie moglam sie z tym pogodzic ale jakos minelo...i mam nadz.ze juz nie wroci...tluamcze sobie to tak:skoro nie pokazywal ze mu zalezy to nie ma co sobie glowy zawracac i tracic czas.dla faceta ktoremu zalezy dziewczyna powinna byc na 1 miejscu a nie "dodatkiem".Jesli im nie zalezy nie chca to niech spadaja.Zawsze sobie powatrzam ze w koncu spotakm tego dla ktorego bede najwazniejsza i Ty tez tak bedziesz miala-zoabczysz:-)nie am co sie dolowac jakims dupkiem kotry nie umie docenic tego jaka ma obok laske...zoabczysz ze nieldugo zapukaja do naszych drzwi i bede blagac o przebaczenie:-P tak zawsze bywa....;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja właśnie z tym moim tez się najpierw pare miesiecy przyjaźniłam, zajebiście się dogadywalismy, wspólne imprezy, nasi wspólni znajomi, w końcu przytulanki, pocałunki. Miesiac temu to on zapytał, czy my jesteśmy faktycznie ze sobą, a ja zapytałam czy mu żależy, on powiedział, ze tak, było super przez tydzien... Potem wszystko się odwróciło. Jedynie tyle dobrze, ze nie spaliśmy ze sobą. Zaryzykowałam całkiem piekną przyjaźń, nie żałuje ale wiem że tak jak u koleżanki wyżej między nami juz nigdy nie będzie tak jak kiedyś. Jak narazie odcinam się od niego zupełnie. Myslę, ze tkwienie przy nim zabarałoby mi tylko kupe czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agash---> jak facetowi zależy, to napewno chce się związać, nie wierzę w taki bajki, że nie jest gotowy, nie ma ochoty... Dobrze zrobiłaś:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sweetstar
30OPCJE-->>ja tez z nim nie spalam i tez sie ciesze bo wtedy bym sie czula wykorzystana:-P choc nie ukrywam ze mnie pociagal i do moooocno...Ja tez sie raczej "odcinam"od niego...tzn.lubie go nadal...ale gdyby on terz ngale chcial ze mna byc...to nie wiem czy bym chciala....jakos przestalo mi juz tak zalezec...nawet mnie juz nie korci zeby cos do niego napisac czy cos...i ma nadz.ze juz tak pozostanie:-)wczesniej bym w mojej glowie 24h na dobe to byl obled...czulam sie osaczona....tylko on i on....i placz ze nic nie ma....a teraz jest juz gdzies tam dalej w mojej glowie...tez mysle o nim ale nie tak bardzo....ma ciezki chcarakter.....trduno go zrozumiec czego naprawde chce...potrafi byc kochany a za chwile oziebly i obrazoby....strzela fochy....za 2tyg.sie widzimy na imprezie...nie mma zamieru do niego pierwsza podhcodzic...jesli bedzie chcial zrobi to sam...ja i tak sie swietnie bawie z innymi(ost.tez tak mialam)usmiechnieta....:-)pokazuje mu ze nie jest JEDYNY bo taka prawda. Uwazam ze jak facetowi zalezy to zrobi wszytsko aby sie spotkac z dziewczyna,pojdzie na kompromis itp.Poza tym ja uwazam ze to facet powinien "latac" za dziewczyna a nie na odwrot.... ja nie mam zamiaru nic robic....jestem obojetna do niego...jak napisze odpisuje ...milo ale tak z dystansem.zadnych zalow ani pretensji.pokauzje mu ze ma swoj honor.ze to jego strata.jego wybor.sam tego chcial.Nie ten to inny:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Własnie ten mój chciałby się spotkac, jak to powiedział, dużo racji w tym jest co mu powiedzialam, ale też nie do końca, że niby izoluje się odemnie bo niechce przekroczyc pewnej granicy... Pfff, gdyby mu zalezało szedł by za głosem serca, a nie przejmował się granicami. Uważam tak jak Ty, ze facet któremu zalezy na dziewczynie jest w stanie zrobić dla niej wszystko (no może prawie wszystko;) ) a tymbardziej mieć czas na spotkania z nią, odpisywanie na smsy, czy też parę czułych gestów i słów... Nie mam zamiaru się z nim spotykac przynajmniej przez jakiś czas... Ale tak jak Ty nadal go lubię, z tym, że never be the same again...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sweetstar
Spotkalam na swojej drodze wielu facetow i potrafialm odroznic ktorym faktycznie na mnie na zalezlo a ktorym nie....to sie widzi i czuje....TEN nie wie chyba sam czego chce...ale ja nie mam zamieru czeakc az on sie zdecydjuje, bo predzej osiwieje niz sie doczekam :-P Ja pewnie po tej imprezie co bedzie tez juz nie bede go widywac...(mieskzamy 38km od siebie) wiec pewnie tylko nasz kontakt bedzie na zasadzie zyczen na swieta....ale nawet to mu juz obojetne chce sie zajac swoim zyciem...mam 22lata i musze korzystac.a TEN JEDYNY sam sie znajdzie:-P poza tym wierze w przeznaczenie....co ma byc to bedzie:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też mam 22 lata, a ten mój miał 28 lat, wydawałoby się, że powinien wiedziec czego chce od zycia, ale stwierdziłam, ze jest jakiś popaprany emocjonalnie.. eh... Tego kwiatu pół światu:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sweetstar
hihi no popatrz jka milo ze ten sam rocznik:-D moj ma 27....wiec zobacz jak blisko:-D normalnie w tym wieku faceci sa juz ustatkowani i wiedza czego chca,ale te "nasz przypadki" chyba z innej planety czy co?:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ten mój to w ogóle, najpierw pieprzył coś, ze ludzie mówią, ze jest dla mnie za stary buhaha, a ja mu mówię, od kiedy Ty na ludzi jestes podatny, powiedziałam mu, ze zachowuje się jak gówniarz (co ludzie powiedzą), no ale olał to i niby byliśmy razem... Powiem Ci jedno, ja już więcej z nim nie będę chciałabyć, nie będe robić z siebie pośmiewiska, bo nagle jemu znów coś odpieprzy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I szczerze się ciesze, bo to była jedyna sensowna decyzja jaką podjęłam do tej pory w moim zyciu.:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sweetstar
hehe mi tez juz na dzien dzis.nie zalezy na nim...nawet gdybym jedmu sie cos odmienilo to naprawde nie wiem czy bym w oogle chciala sie spotkac....ale boje sie ze ktoregos dnia mi wszytsko wroci:-( albo po tej imprezie jak go zoabcze.... ale nie ma co sie martwic na zapas:-)na rzie jest oki mam totalny olew na niego,nie mysle o nim tyle....i tak jest dobrze:-) no moja to chyba tez najlepsza decyzja hehe tym bardziej ze wiesz moja rodzina nie popierala tego zwiazku...ze nie daltego ze starszy ....ale o to ze...on jest troche kobieciarzem...tz.byl a nie wiem czy taki facet moze sie zmienic???do tego gra w zespole na imprezach wiec wesz....ciagle kontakt z laskami...a jest na max przystojny i slodki(na piwrszy rzut oka) wiec kazda na niego leci!!! A on je zmienial jak rekawiczki.....choc z drugeij str.niby szuka tej jedynej....ale czy nawet jesli keidys znajdzie,ozeni sie to czy ktoregos dnia jej nie zdradzi???czy nie obudzi sie w num ponowanie ten pogon za czyms nowym??tym bardziej ze jezdzi po imprezach.... wiec nawet gdybym z nim byla nie potrfailabym mu zaufac...no nie wiem czemu ale zawsz ebym sie bala ze gdzies cos robi z jakas panienka...a ja chce faceta ktorego bede pewna!!!!waidomo ze nigdy sie nie jest na 100% ale skoro tu juz nam jego "przeszlosc: z tymi panienkiami to wiesz....bardziej sie boje...dodam ze byl tylo raz w zwiazku....2lata....ale ona go zostawila....potem wrocil do swojej zasady" z kwiatka na kwiatek".........a Ty co o tym myslisz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem Ci, że gdyby się starał i gdybyś czuła i widziała, że świata poza Tobą nie widzi, to by była inna gadka... Kobiety wiedzą kiedy facetowi zależy, kiedy traktuje ją poważnie. Wtedy raczej nie iałabys tych obaw. Myślę, ze Ci nasi to poprostu nie dosyć że sami nie wiedzą czego chcą, to na dodatek powiedzmy sobie szczerze nie traktowali nas poważnie, ani nie czuli do nas nic więcej. Bo gdyby tak było, to teraz nie pisałybyśmy na tym topiku, tylko były poprostu szczęsliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agash
agash---> jak facetowi zależy, to napewno chce się związać, nie wierzę w taki bajki, że nie jest gotowy, nie ma ochoty... Dobrze zrobiłaś wiem, ze dobrze zrobiłam :) to tez jedna z niewielu mądrych decyzji jakie podjęłam w związku z płcią brzydką, choć przyznam, ze bylo mi z nim cudownie :( mialam nadzieje, ze jednak cos z tego bedzie, zaczęłam sie angażować a tu zonk. Jemu chodziło tylko o luźny związek ze mną, wspolne wypady, pogaduchy, seks ale za stara jestem na takie numery, albo wszystko albo nic. Mogłabym dalej w tym trwać, cieszyć sie okruchami, które łaskawie by mi rzucił i liczyć, ze może kiedyś mu sie odwidzi i oszaleje na moim punkcie, ale wyrosłam już z takich akcji, wiem, ze jak facet nie oszalał na początku to i później tym bardziej nie oszaleje. Wyszłam z tego z twarzą a jego pozostawiłam z wyrazem niedowierzania na ślicznej buźce , bo nie spodziewał sie tego, ze zakochana w nim dziewczyna zrobi coś takiego. Zrobiłam i jestem z tego dumna :) parę dni temu napisał smsa: hej mała co u ciebie? odpisałam mu: wszystko jest super :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sweetstar
30OPCJE---->>no moze masz racje...gdyby zaczal sie starac,zabiegac to moze bym zmienila zdanie...ale musial by pokazac ze faktycznie mu baaaardzo zalezy,ale tak teraz nie jest wiec na pewno nigdy nie bedzie,bo nie wierze w to ze ngale przejrzy an oczy.......ale co tam tak tylko gdybam.....nie ma tego wiec luzik:-P agash---->>>swietnie mu odp;na tego smsa:-D a on cos potem jeszcze napisal na to?:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie miałam takiej sytuacji ale gdyby facet wybierał np, kumpli niz mnie , i miał ważniejsze rzeczy niz spotkania ze mną długo bym sie nie zastanawiala dobrze zrobiłaś !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dobrze z robiłaś
Nie ma się co łudzić,że jak mu teraz nie zależy to może zacznie mu zależeć z czasem! Pewnie byłoby tak,że poznałby inną,ale Ciebie odprawił z kwitkiem.Tak trzymać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sweetstar
zrobiłysmy:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja zerwalam identyczny uklad -we wtorek. Nie zaluje.Pisalam juz nie raz na tym forum o tym problemie. On sie jakos tak nie mogl zaangazowac po roku twierdzil ze sie zaaoangazowalam - sprawdzialam jego archiwum gg (wiem nie powinnam) i dowiedzialam sie ze mysli o innej, kontaktuje sie z innej - i rozwiazalam cala zagadke jego braku zaaonagzowania. Dobrze zrobilas. Ps a jezeli temu Twojemu jednak zalezy to i tak bedzie szukal z Toba kontaktu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qpqpqp
A może po prostu będzie szukał kontaktu nie po to żeby z nią być w związku tylko po to żeby nie tracić kumpeli :o Mieć alternatywę w razie niepowodzeń z innymi laskami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qpqpqp
smiley odważna i mądra kobito :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DO qpqpqp - mysle ze kazda logicznie myslaca dziewczyna umie rozroznic kontakt aby nie tracic alternatywy a kontakt ze komus zalezy. Dawno temu zerwalam z facetem. I staral sie bardzo - pisal codziennie dzwonil spotykal przypadkiem codziennie, oddawal mi wszystkie rzeczy pojedynczo co by miec kontak i wymyslal milion pretekstow do spotkania - wrocilam i bylismy jeszcze 4 lata.Wiec da sie odroznic kontakt "z braku laku" a kontakt ze komus zalezy. Tak jak ktos tu napisal po miesiacu ktos dodtal smsa czy nie mogliby zaczasc jeszcze raz -NIE ale gdyby przyszedl z kwiatami i porposil o spotkanie a potem o kolejne i kolejne mysle ze mozna by sie zastanowic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sweetstar
u mnie wydaje mi sie ze tak wlasnie bylo........wiedzial ze jestem ulozona dziewczyna....i czesto mialam wrazenie ze sotawia sobie mnie "na pozniej" wrazie czego..... np.byla taka sytuacja: ok 10lutego br.rozm.na gg i wyszlo tam cos ze chce sie spotkac...ze wpadnie na kawe w tygodniu...ale nie wie w ktory dzie bo naprawia auto.... 2dni pozniej pisze mi ze nie ma czesci i ze nici ze spotaknia w tym tygodniu....(i tak mu nie uwierzylam,bo wiem ze nie ma tylko 1 auta poza tym czulam ze to sciema...ale nic nie mowilam) 14lutego wyslal mi romantycznego smsa wiadomo walentynki itp. i pisal ze cos tam ze moze nam sie uda....ze on jest wolny i ja tez wiec ....itp. 2dni pozniej....ma opisy na gg wstylu ze gdzies tam byl z ebylo cudnie ze dziekuje itp.(na pewno nie chodizlo o mnie wiec juz wiedzialam ze jakas inna....) no i co sie okaz15lutego spotak sie z jakas izunia...mial z nia fotke i tam byla data....wiec juz wszytsko zrozumialam....chcial ze mna ale potem wyszlo spotaknie z tamta i wybral ja.......a mi wcisnal kit.... spotykal sie z nia chyba z 1,5 miesiaca i olal....poza tym ona miala 17lata on 27 wiec chyba rozumiecie....??bylo mi cholernie przykro....nie odzywalalm sie.....ale potem jakos tak wyszlo w czerwcu to spotkanie........ehh szkoda gadac....... a wy co myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
smiley - jasne ze tak, nie wchodzi sie dwa razy do tej samej rzeki, ale czasami czlowiek moze sie poprostu pomylic zrywajac a jezeli ktos to chce naprawic to warto sie jest nad tym zastanowic - ja nie mowie ze wrocic ale zastanowic. Przyklad moja siostra- byla iles tam lat z facetem zaczelo im sie nie ukladac zaczelo byc strasznie On zerwal mowiac ze poprostu juz nie moze okazalo sie ze mial inna tz zaczynal cos z nia no i byl z ta inna pol roku, moja siostra cirpiala i mowila ze nigdy wiecej nawet jak by wrocil i stanol na glowie. A on wrocil po pol roku na kolanach i stanol na glowie.I powiem Ci ze nadal staje na glowie - od tego czasu sa malzenstwem maja wspanile dziecko i jest super i nie widzialam bardziej szczesliwej pary.Wiec czasami warto sie zastanaowic nad powrotem. PS On swiata poza nia nie widzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On jej nie zdradzil on poznal jakas laske zerwal z moja siostra i zaczol z tamta- dlatego mysle mu wybaczyla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×