Czy dać jej kolejną szansę?? Mam rozterkę

Nie chcę się rozpisywać, bo wiem, że nikt nie lubi długich postów... Moja "przyjaciółka" identycznie jak rok temu przedłożyła związek z chłopakiem na relacje z przyjaciółką... W tamtym roku miałyśmy spędzić najlepsze wakacje w życiu (po maturze), nie spędziłyśmy... W listopadzie po kilku miesiącach milczenia poprosiła o wybaczenie - wybaczyłam... W tym roku miała ze mną jechać w góry... Nie pojechała. Prosiłam by wzięła urlop w czasie kiedy ja będę miała wolne i żebyśmy wyskoczyły chociż na 3 dni nad morze - to zostało bez echa, jak grochem o ścianę... Za troszkę ponad 2 tygodnie minęłyby 2 miesiące bez żadnego znaku życia od niej... Wczoraj napisałam jej, że chyba bez sensu będzie cokolwiek odbudowywać i, że to już nie jest przyjaźń... Znowu prosi o szansę, bo zdała sobie sprawę, że nie można polegać tak do końca na facecie... Namawia mnie, bym się zastanowiła, a ja czuję presję z jej strony... Nie chcę jej wybaczać, nie będę frajerką, która za każdym razem przyjmie z powrotem "syna marnotrawnego"... Choć mamy wiele wspomnień i wspólnych przeżyć wolę być asertywna niż znowu jej wybaczyć i czekać aż znowu popełni ten sam błąd... Co byście zrobili na moim miejscu? Dziękuję z górwy za rady

ja swojej przyjaciółce powiedziałam co mi leży na sercu i żeby się nad tym zastanowiła i padło wiele gorzkich słów... potem było pół roku ciszy... a potem tak jakoś wyszło, że do niej zadzwoniłam i ona się bardzo ucieszyła... spotkałyśmy sie i wszystko sobie wyjaśniłyśmy... i od tego czasu wszystko jest jak powinno być :) wiesz co... dobrze działa jak ją trochę olejesz... powiedz, że chętnie byś tam się gdzieś wybrała, ale nie masz czasu, bo masz inne plany... niech jej nie przyjdzie tak łatwo ta następna szansa... a jeśli nie będzie próbować to będzie świadczyło o tym jaka to \"przyjaciółka\"

Durne pizdy... ehh. Uchowaj Slodka Pani od takich przyjaciół. :o

Sukienieczko... a jak Ci się udało z 72 do 56 ?? :):)

Właśnie wczoraj jak na gg rozmawiałyśmy ona mi od razu zaproponowała, że możemy gdzieś pojechać na weekend... Tak jakby chciała mnie przekupić... Wie, że mam słabość do niej...A raczej miałam... Napisała mi, że widać tak musiało być (to odnośnie tego, że znowu przestała się odzywać i cała ta sprawa wisi na włosku) - a ja jej na to, że chyba zdaje sobie sprawę, że to "tak musiało być" działa mocno na jej niekorzyść... Ogólnie przypomniałam jej, że już kiedyś zastrzegłam, że jak facet znowu będzie dla niej ważniejszy to już jej szansy nie dam... Ona mówi bym to przemyślała, że jeszcze nie wszystko stracone itd... A ja to odczytuję po części tak, jakby chciała też mnie obarczyć winą za to wszystko... I ta persja:O

To ja, tzn Ms Parker. Zapomniałam, że zalogowana jestem:P

presja* oczywiście