Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość odchodzaca

Pytanie do rozwódek

Polecane posty

Gość odchodzaca

Witam Mam takie pytanie do Kobiet które są po rozwodzie :) Ja też niedługo będę się rozwodzić i martwi mnie jedna sprawa - nasze wspólne rzeczy. Co robiłyście z nimi, chodzi mi o np. zdjęcia, wspólne meble, przedmioty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pogonić gołodupca i niech się dorabia od początku z drugą naiwną. ;) Tylko o porządnych alimentach nie zapomnij, niech płaci!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyszłam z założenia
że ważniejszy jest mój spokój niż szarpanina o -tak naprawdę- duperele

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie poszlo spokojnie podzielilismy sie bez problemu niestety alimentow wysokich nie wywalczylam on mial adwokata-spoko w przyrodzie nic nie zginie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ha bal się ze mu jakis numer wywine i bede robic problemy zalujcie zescie jego i adwokata miny nie widzialy jak na wszystko sie zgodzilam hehehehe warto bylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samamama30
dzisiaj ex zabiera dzieci na wakacje i smutno mi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sama - daj spokój, odpoczywaj i baw się. I dzwoń do dzieciorów 100 razy dziennie, żeby pamiętały, że matka sama siedzi i nic nie robi, tylko tęskni. ;) Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odchodzaca
Ja tez mysle ze u mnie bedzie spokojnie z podzialem wszystkiego. Nie chce go zostawiac bez niczego bo to bez sensu, bo w koncu razem na wszystko zarabialismy. Dobrze ze o mieszkanie nie bedziemy musieli sie bic :) bo jest wynajmowane. Tak wlasciwie to przez te pare lat malzenstwa to niczego sie pozadnego nie dorobilismy :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie tam duperele...
Jego ciuchy, zdjęcia i takie tam wylądowały w śmietniku :D Mieszkanie, meble i takie tam właśnie zmieniam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odchodzaca
A czy ja o nim zapomne? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ex mojego faceta zabrała dosłownie wszytko co było w mieszkaniu- prócz wanny z umywalką, klozetem i kuchenki gazowej! Jednak najbardziej przeżył brak zdjęć syna. Jakoś po 2 latach ciągłych walk POŻYCZYŁA mu klisze. Życzę rozsądku, bo nie każdy potrafi się dogadać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bogwiel
Z rzeczy materialnych najważniejsze jest normalny rozwód, bez dzielenia krzesła na pół. Zdrowie psychiczne jest najważniejsze. Ja po rozwodzie oddałam byłemu wszystko co chciał. Cieszyłam się, że mieszkanie było moje a rzeczy nieważne tego żeby zaprzątać sobie nimi głowę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja... ja...
zalezy jakim czlowiekiem jest Twoj partner- moj wydawal sie byc normalnym, ale potem mu odbilo- nie sadzialm, ze np ze szkatulki ukradnie mi bizuterie... Podpisalam dokument podzial majatku- bez glebszego wczytywania- mielismy sie dogadac, a to co zapisane by jakos wygladalo... no i potem eks zabral garki, serwis obiadowy od mojej rodzinki, baaa nawet koc mojej babci, ktorej na oczy nie widzial, acha potem jeszcze wyszarpywal mi firanki... ale przezylam to... potem troche bolalo, bo po 9latach musialam kupowac wszystko od zera... ale moj eks to wyjatkowy cham w bialych rekawiczkach- moj spokoj bezceenny... a jemu- niech sie dobrze wiedzie byl i jest durny. Motto- trzeba byc czujnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość exs
Tylko spokojnie to rzeczy materialne....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w czym masz problem
mój ex zabrał doskonale wszystko co kupił albo co dostaliśmy od jego rodziców. Zapomniał tylko o garnkach. Hiciorem był tekst jaki walnął mi po kilku latach !!! od wyprowadzki: Moi rodzice życzą sobie abyś oddała garnki, które dali nam na prezent ślubny :D Nie wiem, czy pomysł był jego czy rodziców, bo nie mam z nimi kontaktu, ale opakowałam je ładnie ( trochę się zużyły przez te lata :D) i wysłałam ex- teściom paczką za zwrotnym potwierdzeniem odbioru. Na paczce wielkimi literami napisałam: ZWROT PREZENTU ŚLUBNEGO NA ŻĄDANIE :P, tak, żeby listonosz wiedział co dostarcza :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja zabrałam wszystkie rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samamama30
I nie dzwoniłam 100 razy po raz pierwszy ogladałam tv cała niedziele bo padał deszcz. Ten zwrot garnków to było super.Jak bedzie czegos chciał mój ex tez tak zrobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wierny nie żonie
Hehe, no pewnie wysyłanie paczek z prezentami od byłego męża to największa chyba frajda rozwodu, miłe panie rozwódki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ** ** * *** ** *** *** *** ***
w czym masz problem--> zajebiste z tymi garami. u mnie zrobiliśmy listę rzeczy i usiedliśmy i ustalaliśmy co kto bierze. on wziął to co od jego rodziców i co z jego odszkodowania, ja to co od moich rodziców. lista była...no popłakałam się ze śmiechu, bo oprócz tego ze były tam takie pozycja jak żaglówką, to był np. też komplet sztuców z tesco (co kosztował 5zł)...on się wyprowadzał pod moja nie obecność i niestety do dziś (ponad 2 lata) zdarza mi sie odkryć brak jakiegoś drobiazgu, ale macham na to ręką. ważne że się pozbyłam ciula. najdziwniejsze, że zostały mi rzeczy które dostaliśmy od jego przyjaciół...np słoń na jedwabiu z indii, ale akurat tamte osoby lubiłam to zostawiłam, a kwiatka od jego kumpeli podlewam czasem i właśnie mi nowe liście puścił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo prawda taka
że jak się facet chce od was uwolnić to w samych skarpetkach ucieknie i wszystko wam zostawi, byle tylko dalej od was! a wy sobie drzyjcie zdjęcia i odprawiajcie nad nimi czary mary, wyrzucajcie na śmietnik jego rzeczy albo wysyłajcie mu paczki... on ma to wszystko w dupie! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w druga stronę też to działa ja zapakowałam się po kilku latach wspólnego życia w jednego żuka, biurko, komputer, ubrania i adieu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Były mąż
Czasami kobiety sa tak kąsliwe jak drzazga w dupie. Chce się zrobić wszystko aby się jej pozbyć, a niech sobie tam dzielą majątek, niech się nachapią chciwe baby. facet i tak jest w stanie na wszystko zarobić po rozwodzie, będzie miał nową willę, basen i samochód, byle bez tej drzazgi w dupie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość była żona 29
Ja też zabrałam książki i swoje ubrania i wyszłam z jednym kubkiem. Reszta nie ma znaczenia. Zaczynam wszystko od nowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie tam duperele...
Były mężu, można miec willę z basenem, super brykę i pozostac chamem i prostakiem, wierz mi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koralik08
A co zrobic z listami, opowiadaniami czy wierszykami które do siebie pisaliśmy, albumami ze zdjeciami zbieranmi przez kilka lat, ze zjeciami slubnymi - naprawde mozna to wszystko wyrzucic, zniszczyc? Ja nie wiem czy bede mogla... Rzeczy cenne materialnie - niech zabiera wszystkie, mozna je zastapic innymi - ale te osobiste sa niezastapione... Wiem, że z jednej strony wciaz bedą mi przypominac o tym co stracilismy, co bylo miedzy nami - ale z drugiej strony przecież nie można wyrzucic częsci siebie, swojej przeszłosci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koraliku..........
Listy, wspólne zdjęcia i te wszystkie "pierdółki", które mi o nim przypominały spakowałam w kartony i odstawiłam na strych. Wiele lat tam nie zaglądałam. Teraz czasami otwieram jakieś pudło - to już nie boli. A nasze dzieci mają pamiątki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pegooo
jeśli chodzi o podział majątku,to mój mąż co chwilę zmienia zdanie:raz chce sprzedać mieszkanie,za chwilę mówi że mogę sobie robić podział majątku,ostatnio chciał wziąć kredyt i mnie spłacić,spisać listę rzeczy(ale szybko mu przeszło)teraz znowu mówi,że sprzeda mieszkanie i ma nawet kupca.JAk dostaniemy rozwód,poczekam może miesiać,jak nic nie zrobi,założe sprawę o podział majątku.A rzeczy?Wynajmę mieszkanie i wezmę co będę chciała,ale nie wszystko(i tak wszystko dostałam od rodziców)i będę wpadać do wspólnego mieszkania nawet codziennie,a swój pokój zamknę na klucz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×