Dostalam w spadku mieszkanie tylko na mnie - czy po mojej smierci dzieci moje

Ha i tu się zaczynają problemy. Remont ten generalny robiłaś już po śmierci dziadków? Do rozliczeń będzie brany pod uwagę stan mieszkania z chwili śmierci dziadków. Poza tym, jeśli on Cię o zachowek nie pozwie, to dobrowolnie mu nic nie płać i tyle. Kolejny problem, to ten, że on mieszka w Wiedniu, będzie sprawa w sądzie długo trwała, bo doręczenia zagraniczne. Ale masz nagmatwane. Generalnie, to jemu należałoby się po śmierci dziadków 1/4 całego ich majątku. Ale zachowku może dostać tylko połowę z tego. Czyli jak mieszkanie warte jest 180 tys, 22.500 zł. Ale to tak jak pisałam wyżej, nie płać dobrowolnie. No i ważne jest kiedy robiłaś remont. chociaż jak nawet przed śmiercią dziadków, to można rozliczyć nakłady.

remont byl juz po śmierci. A ten wujek mógł mnie wczesniej pozwac o zachowek? Czy moze to zrobic dopiero w chwili kiedy ja wystepuje o spadek?

w testamencie jest napisane ze mam praw do całosci spadku czyli cale mieszkanie + wszystko co w nim jest.

bede za jakąś godzinke chyba ze odpowiesz na @. Jeszcze raz dzięki.

To dobrze że remont był po śmierci. Do zachowku oblicza się stan mieszkania w chwili śmierci dziadków. Czyli na remontach nie stracisz. Załóż najpierw sprawę, a potem się zobaczy, może wujek Cię nie pozwie. On na tej sprawie nie musi być,ale musi być zawiadomiony.

Kilka lat temu moja mama też dostała w spadku mieszkanie. Później okazało się, że w zapisie testamentu są jakieś błędy. Trzeba było założyć sprawę w sądzie, zatrudnić adwokata. W naszym przypadku był to Marek Bednarczyk. Bardzo zaangażował się w naszą sprawę, pieniążków za dużo nie wziął. Miło wspominamy z nim współprace.

A może mi ktoś pomóc? Sprawa wygląda tak, ze przed laty moi rodzice przepisali gospodarstwo rolne na brata. Brat ma spisany testament, w którym wszystko jest zapisane na mnie( żony i dzieci nie posiada). Ale mamy jeszcze dwie siostry, które już założyły swoje rodziny i każdej dobrze bardzo się powodzi, żeby nie było że biedę klepią a ja taka zła. I teraz moje pytanie- czy w razie dziedziczenia(pisze w razie, bo być może brat mnie przeżyje hi), siostry będą mogły zażądać ode mnie zachowku? A jeśli tak to jak to inaczej załatwić, żebym nie musiała płacić?

Jeśli chodzi o spadek to po Twojej śmierci należy się on mężowi, który był z Tobą w chwili śmierci oraz dzieciom. Jeśli jesteś po rozwodzie to były mąż nic nie dostanie. Jeśli nie jesteś pewna to polecam udać się do notariusza. Poczytaj sobie też ten artykuł: http://taniaekologia.pl/zalatwianie-spadkow-czy-ktos-nam-pomoze/

W razie jakichkolwiek problemów ze spadkiem, warto nawiązać kontakt z prawnikiem i zasięgnąć porady, a na ten moment polecam przeczytać ten artykuł http://brdesignstudio.pl/prawo/rozwod-sprawy-spadkowe-sa-trudne/

Sama właśnie jestem na takim etapie i aktualnie szukam dobrego prawnika, który odpowie na wszystkie moje wątpliwości. Znajoma poleciła mi Kancelarię Grzybkowski Guzek Jackowski z Poznania. Zajmują się sprawami w całej Polsce, a wszystkie usługi można znaleźć na stronie internetowej https://grzybkowskiguzek.pl. Co myślicie?

Wydaje mi się że tak, jednak najlepiej będzie kiedy zapytasz prawnika, który specjalizuje się w prawie spadkowym. Pytanie na forum nie pomoże ;) Zostawiam Ci namiary na kancelarię http://sokolow-podlaski.seroczynski.com.pl/ . Mecenas Seroczyński doradzi Ci co zrobić :)